• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Koniec czarnych??

Witam podajcie info gdzie w poszczególnych ucs są zlokalizowane grupy realizacji. Podobno idą zmiany i będą podlegać pod delegatury ???.

Nawet nie strasz. Od kilkunastu lat wszystkie zmiany są zmianami na gorsze. Coraz wyższy próg czy też procent wymyślają naczelnicy oderwani od rzeczywistości. Zwykły, szary pracownik musi w oczy patrzeć prawdziwym turystom gonionym przez BKS w celach statystycznych. Nie daj Boże coś znaleźć, bo wyciągniecie cygara zajmuje czas, a wtedy próg niewyrobiony. Czy te głupoty rodzą się na poziomie IAS-ów czy płyną z ministerstwa?
 
Nawet nie strasz. Od kilkunastu lat wszystkie zmiany są zmianami na gorsze. Coraz wyższy próg czy też procent wymyślają naczelnicy oderwani od rzeczywistości. Zwykły, szary pracownik musi w oczy patrzeć prawdziwym turystom gonionym przez BKS w celach statystycznych. Nie daj Boże coś znaleźć, bo wyciągniecie cygara zajmuje czas, a wtedy próg niewyrobiony. Czy te głupoty rodzą się na poziomie IAS-ów czy płyną z ministerstwa?


Myślę, że nie ma to większego znaczenia, gdyż owe "głupoty" - mają nie jedną,
lecz dwie, równoległe przyczyny.

Oczywiście, pierwszą jest zwykły brak odróżnienia pojęć: "rządzenia ludźmi" od
"kierowania ludźmi" u większości przełożonych. W teorii - TO miała zmienić KAS,
"wycinając" szefów zbyt przyzwyczajonych do pierwszego "stylu". Tyle, że to im
właśnie powierzono rolę "reformatorów"!

Druga przyczyna nie leży po stronie przełożonych, lecz po stronie podwładnych.
Zbyt wielu, złożyło chyba śluby milczenia (z różnych powodów) - im nawet nie
przyjdzie do głowy by SPRÓBOWAĆ NIE KRYTYKOWAĆ jedynie durne pomysły,
a wskazywać straty, na jakie przełożony SAM SIĘ NARAŻA durnymi pomysłami.

KAŻDE takie milczenie wskazuje, iż milczący stanowczo WOLI być rządzonym,
niż kierowanym ...

 
Myślę, że nie ma to większego znaczenia, gdyż owe "głupoty" - mają nie jedną,
lecz dwie, równoległe przyczyny.

Oczywiście, pierwszą jest zwykły brak odróżnienia pojęć: "rządzenia ludźmi" od
"kierowania ludźmi" u większości przełożonych. W teorii - TO miała zmienić KAS,
"wycinając" szefów zbyt przyzwyczajonych do pierwszego "stylu". Tyle, że to im
właśnie powierzono rolę "reformatorów"!

Druga przyczyna nie leży po stronie przełożonych, lecz po stronie podwładnych.
Zbyt wielu, złożyło chyba śluby milczenia (z różnych powodów) - im nawet nie
przyjdzie do głowy by SPRÓBOWAĆ NIE KRYTYKOWAĆ jedynie durne pomysły,
a wskazywać straty, na jakie przełożony SAM SIĘ NARAŻA durnymi pomysłami.

KAŻDE takie milczenie wskazuje, iż milczący stanowczo WOLI być rządzonym,
niż kierowanym ...


Pokaż mi takich przełożonych, którzy traktują swoich podwładnych na zasadzie partnerskiej. Tylko wówczas można rozmawiać o formule pracy czy o stratach jakie niesie naszej formacji statystyka. Na dzień dzisiejszy kierownicy OC nie chcą nikogo z dołu słuchać, a tychże kierowników nie słucha nikt piętro wyżej itd. Celem kadry kierowniczej wydaje się pozostanie za wszelką cenę na swoim stanowisku i chyba nic ponad to. Szkoda tylko, że odbywa się to kosztem zwykłych pracowników/funkcjonariuszy. Z drugiej strony przeraża mnie nasza bierność jako środowiska. Cała ściana wschodnia klepie słupki na podobnej zasadzie a głosów na ten temat, nawet na forum, brak!
 
pokaż mi takich przełożonych, którzy traktują swoich podwładnych na zasadzie partnerskiej. Tylko wówczas można rozmawiać o formule pracy czy o stratach jakie niesie naszej formacji statystyka. Na dzień dzisiejszy kierownicy oc nie chcą nikogo z dołu słuchać, a tychże kierowników nie słucha nikt piętro wyżej itd. Celem kadry kierowniczej wydaje się pozostanie za wszelką cenę na swoim stanowisku i chyba nic ponad to. Szkoda tylko, że odbywa się to kosztem zwykłych pracowników/funkcjonariuszy. Z drugiej strony przeraża mnie nasza bierność jako środowiska. Cała ściana wschodnia klepie słupki na podobnej zasadzie a głosów na ten temat, nawet na forum, brak!


no właśnie !!!
 
......Z drugiej strony przeraża mnie nasza bierność jako środowiska. Cała ściana wschodnia klepie słupki na podobnej zasadzie a głosów na ten temat, nawet na forum, brak!


b25813e33e483aba58f36c8dec05eeb4_fb.png

Teatr obłudy trwa...
Zyskują się tylko ci którzy na tym zależy.
 
Normalnie czy na tym forum nie ma normalnych ludzi jak dawniej. rzuciłem temataby aby każdy wypowiedział się jak wygląda struktura w waszych izbach realizacji i kontroli c_s rynku . Zauzcie własny post na temat jak wszystko jest do du.......y i tam wylewajcie żale.
 
Zgodnie z koncepcją szefa SC-S z końcem czerwca w trzech Izbach zakończyć miał się pilotaż funkcjonowania nowo utworzonych, tzw. grup mobilnych. Lipiec i sierpień miał być na podsumowanie, a we wrześniu o ile wiem miało to ruszyć, zgodnie z przywołaną koncepcją, w całym kraju.
Mamy wrzesień i zero informacji w tym temacie. Czy koncepcja upadła, została przesunięta w czasie, a jeśli tak to na kiedy i jakie były powody. Proszę o informację szczególnie z tych izb gdzie było to testowane na żywym organizmie, jak to wyglądało w praniu i jakie są widoki na przyszłość dla delegatur i komórek kontroli c-s rynku oraz realizacji.
 
Dajcie spokój, de facto czarnych już nie ma. Kiedyś, dawno dawno temu, na wschodniej graniczy czarni swoją pracą wypracowali sobie szacunek. Ciężką pracą. I w tych grupach praca była zaszczytem. Teraz nikt w realizacji nie chce pracować. Np. w takim Lublinie z realizacji w ciągu roku odeszło 12 osób. Brak pomysłu na funkcjonowanie realizacji, pomiatanie funkcjonariuszami, traktowanie ich jako zapachajdziury i popychadła, niepewność co do przyszłości.... Wszyscy są zniechęceni, każdy ma wywalone na pracę. Przyjść, odwalić swoje i zapomnieć. To może niech to dziadostwo całkiem padnie.
 
Dajcie spokój, de facto czarnych już nie ma. Kiedyś, dawno dawno temu, na wschodniej graniczy czarni swoją pracą wypracowali sobie szacunek. Ciężką pracą. I w tych grupach praca była zaszczytem. Teraz nikt w realizacji nie chce pracować. Np. w takim Lublinie z realizacji w ciągu roku odeszło 12 osób. Brak pomysłu na funkcjonowanie realizacji, pomiatanie funkcjonariuszami, traktowanie ich jako zapachajdziury i popychadła, niepewność co do przyszłości.... Wszyscy są zniechęceni, każdy ma wywalone na pracę. Przyjść, odwalić swoje i zapomnieć. To może niech to dziadostwo całkiem padnie.


W Kuźnicy czarnych została garstka. RTG i psy pod oddziałami na czasowym przeniesieniu na wieczność. Ci co zostali poza wyjątkami muszą się jeszcze dużo uczyć żeby wypracować szacunek. W Bobrownikach jeszcze ciekawiej podobno. Napiszcie jak wygląda sytuacja na pozostałych przejściach.
 
Z rozmów z kolegami wynika, że w Olsztynie są dwie rzeczy : SENT i RTG, potem dłuuuugoooo nic i cała reszta, czyli drogi, chatki, informacje, bazary.
Czarni to teraz takie kukułcze jajo, którego nikt nie chce. Nie ma żadnej koń-cepcji zagospodarowania ludzi, w których szkolenia wyłożono nierzadko po kilkanaście/kilkadziesiąt tysięcy złotych i po kilka lat czasu.
Psiarczyki z bronią poszli pod OC i cisną non-stop na kanale. Ci co mieli uprawnienia RTG są przyspawani do skanerów i walą po kilkadziesiąt nadgodzin w miesiącu (!) i końca nie widać - do końca jesieni mają przejść pod kuratelę OC i to oddziały będą kombinować, jak zapewnić obsadę RTG 24/7 i oddać ludziom po kilkaset nadgodzin. Reszta kwitnie na SENT-cie, dzień-w-dzień w tych samych miejscach i tych samych godzinach.
Wszystko inne to mały ułamek działalności.
Nikt z OC nie chce przyjść do realizacji, bo grafik zmienia się 3 razy w tygodniu, 12 nocek w miesiącu nie jest niczym niezwykłym, a ludzi ciągają jak szmaciarzy. Zrobiono więc nabór zewnętrzny, który raczej szczęśliwie się nie skończy, bo według plotek mają brać kogokolwiek, żeby tylko zapchać dziury w obsadzie. Twarda dupa, mocny kręgosłup i końskie zdrowie - oto podstawy dobrego czarnucha. No i jeszcze giętki kark do robienia bez mrugnięcia okiem progów kontroli i żeby być na każde pierdnięcie przełożonego. Czarni w Olsztynie to teraz w większości pośmiewisko i budzący uśmiech politowania, a główne pytanie podczas rozmów brzmi - "to co wam kierownik w tym tygodniu obiecał ?"
 
Żal mi Was chłopaki.

Tak, tak - wiem! Mogę sobie ten żal wsadzić w ...

Ile razy każdy z Was słyszał "trzeba brać sprawy w swoje ręce" ?!
Jedni zapewne wystarczająco , by już tych słów nawet nie zauważać, innych zaś
doprowadzają aż do szewskiej pasji i chętnie, własnoręcznie ukręciliby łeb temu,
kto je wypowiada.

A tu nic nie idzie ku lepszemu ...

Nie jest to żadna mądrość, powiedzieć: "dostajesz dokładnie to, co pozwalasz
sobie wcisnąć". To jest tylko całkiem goła Prawda, której ani czas nie uciszy, ani
wyżycie się na kimś nie zlikwiduje! Powtórzę - GOŁA, a nie NAGA !!

Już słyszę: "łatwo ci mówić, bo nie znasz tutejszych realiów" ...
Albo: "z czegoś przecież żyć trzeba" ...

Powiem to Każdemu:
- TAAAK, nie znam Twoich realiów, nie znam Twoich potrzeb, nie znam Twojej
sytuacji ale WIEM, że sam, szczerze nie nazwiesz tego Życiem!

Niemal zawsze byłem cierpliwy, lecz nigdy pokornie uległy. Broniąc sprawiedliwości
dla innych, przez nich właśnie zostałem sprzedany, a mimo tego nigdy świadomie
nie skrzywdziłem żadnej osoby. Przez dziewięć z dziesięciu ostatnich lat byłem
kopany, poniewierany, niszczony, lecz nie spokorniałem ani przez krótką chwilę.
Przez te wszystkie lata, choć nie dostawałem żadnych nagród, premii, awansów,
to tylko JA mogłem szczerze mówić: WYGRYWAM, co znaczy - ŻYJĘ i nie mam tu
na myśli tylko wszczynanych przeciwko sobie postępowań wyjaśniających (7 czy 8),
z cichym poleceniem zakończenia ich "dyscyplinarką"!

TO NIE MNIE - SIĘ UDAŁO, TO IM - SIĘ NIE UDAŁO!

Dzięki Opatrzności nie tylko przetrwałem, ale żyłem i ŻYJĘ także dziś, mimo, iż
przeciwnik zdołał kłamstwem pozbawić mnie munduru. Żyję i niczego nie żałuję,
na Życie nie narzekam i z zadowoleniem patrzę w lustro. Nie, nie z powodu gęby
jakoś szczególnie pociągającej. Jestem zadowolony, bo temu w lustrze nie mogę
nawymyślać od najgorszych ...

Czy Ty na pewno dobrze wiesz, czego potrzebujesz do szczęścia ??
 
Ostatnia edycja:
Jeśli chodzi o strukturę w IAS Lublin to obecnie jest 6 referatów realizacji. Było 7 ale w tym roku referat na granicy w Hrebennem poszedł cały pod OC. Są wewnętrzne czyli Biała Podlaska, Zamość i Lublin - czyli tam gdzie delegatury UC-S - oraz 3 graniczne Terespol, Dorohusk i Hrubieszów. Wcześniej była koncepcja połączenia z kontrolą rynku ale obecnie o niej nie słychać. Mówi się natomiast o likwidacji granicznych realizacji. Ale nie ma nic pewnego. Od 1 sierpnia jest nowy naczelnik pionowy, a od 1 września nowy kierownik działu realizacji. Więc jest niepewność co dalej. Tak u nas to w skrócie wygląda.
 
Jeśli chodzi o strukturę w IAS Lublin to obecnie jest 6 referatów realizacji. Było 7 ale w tym roku referat na granicy w Hrebennem poszedł cały pod OC. Są wewnętrzne czyli Biała Podlaska, Zamość i Lublin - czyli tam gdzie delegatury UC-S - oraz 3 graniczne Terespol, Dorohusk i Hrubieszów. Wcześniej była koncepcja połączenia z kontrolą rynku ale obecnie o niej nie słychać. Mówi się natomiast o likwidacji granicznych realizacji. Ale nie ma nic pewnego. Od 1 sierpnia jest nowy naczelnik pionowy, a od 1 września nowy kierownik działu realizacji. Więc jest niepewność co dalej. Tak u nas to w skrócie wygląda.

Czekamy na info z Krakowa jak pilotaż wyglądał.
 
Rentgeny na oddział. Niektórzy czarni wstępnie na pół roku, niektórzy na stałe bilety na oddziały.
 
IAS lublin podobnie. 6 msc było pewnie po to aby całe zmiany przebiegły łagodnie, bez masowych L4, marudzenia a my sami z RR zobaczyli że nie taki diabeł straszny jak praca w OC zamiast RR. Pytanie co z dodatkami za psa służbowego RTG i pozostałymi które mieliśmy wyższe.
 
Back
Do góry