• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

II SA/Ol 672/17 - Wyrok WSA w Olsztynie

Nie ma żadnego raka kancelarii.
Jest ponad sto orzeczeń NSA i Związek musi już myśleć na tym etapie o zmianie zasad współpracy z kancelarią.
Nie ma sensu stale i wciąż angażować armii prawników, kiedy NSA orzeka jak orzeka i jest już ponad sto orzeczeń.
Tuż przed wakacjami wycofamy się z obsługi prawnej na max poziomie, jeśli linia NSA się nie zmieni, bo trwanie przy pełnej obsłudze w sytuacji, gdy będzie już np. kilkaset orzeczeń NSA byłoby nieodpowiedzialne, niegospodarne.
Na początku pisałem, że będziemy pilotować pierwsze sprawy, bo każdy rozumie, że jak NSA przyjmie linię, to nie ma sensu nawet bywać na rozprawach, gdyby takowe w ogóle były.
Związek robi to przy setkach pierwszych, a więc dużo więcej niż zapowiadane na początku.
Zapewnimy składanie kasacji dla chętnych przy toczących się sprawach, bo trzeba wyczerpać drogę prawną, by złożyć skargę do ETPCZ, ale wybacz, nie będziemy angażować kancelarii w nową drogę administracyjną prawną, bo złożenie wezwania i potem skargi do WSA na podstawie wzorów to jest sprawa prosta i sens zaangażowania kancelarii pojawi się dopiero, gdybyśmy wygrali przed WSA. Wtedy włączymy się przed NSA odpowiadając na kasacje DIAS(to oczywiście optymistyczna wersja).
Proszę nie oczekiwać, że Związek będzie utrzymywał obsługę przez kancelarię na max poziomie, gdy już będzie utrwalona linia orzecznicza przed NSA, np. będzie już kilkaset orzeczeń. Przygotowujemy się do zmiany tego i stąd taki komunikat.
Kancelaria obsługuje też zdecydowaną mniejszość ludzi. Dlatego lepiej, że komunikat wzywa wszystkich do działania, bo nową drogę prawną może rozpocząć każdy, także ta większość, która nie uruchomiła żadnej drogi prawnej dotąd.
Zachęcam do tego, gdyż jest to droga sugerowana przez niektóre WSA.
Co do SP to zrobimy pilotaż i jak wygramy w pilotażu to przygotujemy ofertę dla wszystkich z profesjonalną obsługą prawną.
 
Nie ma żadnego raka kancelarii.
Jest ponad sto orzeczeń NSA i Związek musi już myśleć na tym etapie o zmianie zasad współpracy z kancelarią.
Nie ma sensu stale i wciąż angażować armii prawników, kiedy NSA orzeka jak orzeka i jest już ponad sto orzeczeń.
Tuż przed wakacjami wycofamy się z obsługi prawnej na max poziomie, jeśli linia NSA się nie zmieni, bo trwanie przy pełnej obsłudze w sytuacji, gdy będzie już np. kilkaset orzeczeń NSA byłoby nieodpowiedzialne, niegospodarne.
Na początku pisałem, że będziemy pilotować pierwsze sprawy, bo każdy rozumie, że jak NSA przyjmie linię, to nie ma sensu nawet bywać na rozprawach, gdyby takowe w ogóle były.
Związek robi to przy setkach pierwszych, a więc dużo więcej niż zapowiadane na początku.
Zapewnimy składanie kasacji dla chętnych przy toczących się sprawach, bo trzeba wyczerpać drogę prawną, by złożyć skargę do ETPCZ, ale wybacz, nie będziemy angażować kancelarii w nową drogę administracyjną prawną, bo złożenie wezwania i potem skargi do WSA na podstawie wzorów to jest sprawa prosta i sens zaangażowania kancelarii pojawi się dopiero, gdybyśmy wygrali przed WSA. Wtedy włączymy się przed NSA odpowiadając na kasacje DIAS(to oczywiście optymistyczna wersja).
Proszę nie oczekiwać, że Związek będzie utrzymywał obsługę przez kancelarię na max poziomie, gdy już będzie utrwalona linia orzecznicza przed NSA, np. będzie już kilkaset orzeczeń. Przygotowujemy się do zmiany tego i stąd taki komunikat.
Kancelaria obsługuje też zdecydowaną mniejszość ludzi. Dlatego lepiej, że komunikat wzywa wszystkich do działania, bo nową drogę prawną może rozpocząć każdy, także ta większość, która nie uruchomiła żadnej drogi prawnej dotąd.
Zachęcam do tego, gdyż jest to droga sugerowana przez niektóre WSA.
Co do SP to zrobimy pilotaż i jak wygramy w pilotażu to przygotujemy ofertę dla wszystkich z profesjonalną obsługą prawną.


Sławek wybacz ale czy obsługa "na max poziomie" to substytut z łapanki, niezorientowany w konkretnej sprawie, i do tego bierny?

pośrednio, według mnie, orzecznictwo sądów administracyjnych jest wynikiem tego "max poziomu"
 
Pośrednio, według mnie, orzecznictwo NSA jest wynikiem tego, że NSA miał na początek sprawy, które były przegrane w WSA, bez naszego udziału. Był po prostu falstart.
Jak Związek i Kancelaria przystąpiły do spraw, to orzecznictwo WSA zaczęło się zmieniać na Naszą korzyść.
W NSA jak wiesz nie było dotąd rozpraw.
Ps. Za niektóre wpadki z substytutami przepraszam. Mam świadomość ich słabego przygotowania na niektóre rozprawy. Zawsze alarmowałem o tym kancelarię, gdy zostałem o czymś takim poinformowany. Mnie to także denerwowało.
Przy tak dużej logistycznie akcji, byłoby jednak dziwne, gdyby nie było wpadek.
To jednak nie miało wpływu niekorzystnego na orzecznictwo WSA, które finalnie opanowaliśmy i to był wynik pracy mojej, Związku i Kancelarii.
Przed NSA też zrobiliśmy co w naszej mocy. Zdążyłem wysłać stanowiska nim zapadły pierwsze wyroki i potem jeszcze raz do około stu spraw pismo procesowe. Mimo, iż ludzie ponownie, w dużej liczbie nie poinformowali nas o swoich sprawach w NSA, zdążyliśmy.
Nic jednak nie poradzę na to, jak NSA podszedł do sprawy.
To jeszcze nie koniec. Nie wolno się zniechęcać. Trzeba działać dalej.
 
Miało być Postanowienia - w NSA :) NSA nie wydał dotąd żadnego wyroku, co niestety nie zmienia faktu, że linia się tam kształtuje

Niestety zapadła decyzja polityczna, aby nie dawać Celnikom chociażby cienia szansy, gdyż może to wywołać lawinę odwołań !!! Władza nie może na tym etapie pozwolić sobie na kompromis !!! I tak jest !!!

Wszystkie decyzje zapadają nie w sądach a wyłącznie na spotkaniach partyjnych lub tudzież w Toruniu !!!

W mojej opinii tylko UE może coś zmienić :mad:
 
Pośrednio, według mnie, orzecznictwo NSA jest wynikiem tego, że NSA miał na początek sprawy, które były przegrane w WSA, bez naszego udziału. Był po prostu falstart.
Jak Związek i Kancelaria przystąpiły do spraw, to orzecznictwo WSA zaczęło się zmieniać na Naszą korzyść.
W NSA jak wiesz nie było dotąd rozpraw..
Nie rozumiem jednego. Składam skargę do sądu. Udzielam pełnomocnictwa kancelarii, która nie powiadamia WSA o udzielonym jej pełnomocnictwie. Otrzymuję informację z kancelarii, że włączy się dopiero przed NSA. Skarga rozpatrywana na posiedzeniu niejawnym - oczywiście odrzucona. Przesyłam postanowienie WSA do kancelarii, upewniam się, czy kancelaria wystąpiła do NSA. Otrzymuję informację z kancelarii, że skoro był termin, to kancelaria wysłała do NSA. Żadnej kopii do mojej wiadomości. LItości !!!

Przyznam, że mój prawnik (prowadzący kilka spraw z powództwa cywilnego) był ze mną w stałym kontakcie. Każde pismo skierowane do sądu było przesłane na mój email. Nawet jeśli trzeba było coś skonsultować, poprawić wyjaśnić, dopisać.

Rozumiem, że kancelaria prowadząca nasze sprawy jest zapracowana, ale z czystej przyzwoitości należy się nam chociaż kopia pisma w naszej sprawie na adres emailowy. Nie wyobrażam sobie, że po raz kolejny przeczytam na stronie orzeczeń NSA, że w mojej sprawie ...po sprawie.
 
Ostatnia edycja:
W tym akurat nie widzę żadnego zaniedbania. Przy dwóch tysiącach spraw nie ma mowy o wysyłaniu na maile pism procesowych. Sugerowałem na stronie głównej każdemu wysłanie pisma procesowego do NSA. Co jeszcze chciałbyś wnieść do sprawy? NSA nie rozpatruje merytorycznie spraw!
 
Panie Sławku, regułą jest, że pełnomocnik powiadamia sąd ( w tym wypadku WSA), a nie czeka aż sprawa trafi do NSA. I jak Pan słusznie zauważył, NSA nie rozpatruje merytorycznie spraw, skoro zrobił to wcześniej WSA (bez udziału pełnomocnika).
 
Ostatnia edycja:
Jeszcze raz z wyroku ETPCz Białas przeciwko Polsce:
"Z tego względu Trybunał zbadał, czy w okresie, którego skarga dotyczy, skarżący pozbawiony możliwości dochodzenia swych praw przed sądem administracyjnym miał faktycznie otwartą drogę dochodzenia swych praw w postępowaniu cywilnym i realne szanse na pozytywne rozstrzygnięcie. Trybunał stwierdził, że z analizy przedstawionego w sprawie orzecznictwa krajowego z okresu, którego skarga dotyczy, tj. sprzed dnia 7 września 2003 r. wynika, iż SN wyłączał możliwość rozstrzygania spraw takich jak sprawa skarżącego przed sądem powszechnym."

Dyrektor muzeum poszedł tylko w tryb administracyjny. Wiem, że w przepisach jest przyjęta zasada gry w salonowca z "Rejsu" - jak nie pan, to ja. Tzn. są przepisy że jak sąd administracyjny uzna się za niewłaściwy to właściwy jest powszechny i na odwrót. Tylko my już mamy prawomocne wyroki i z administracyjnych i z powszechnych, że są niewłaściwe. Czyli co, jak na kogoś pierwszy wypiął się WSA to właściwy jest sąd powszechny. A jak na kolegę zza biurka w takiej samej sprawie pierwszy wypiął się sąd pracy, to właściwy będzie administracyjny? Byłaby to w końcu jakaś jasna reguła w naszych sprawach, ale też trochę mało "praworządna". Ot, taka rodem z "Rejsu". Nie mają żadnego wyroku sądu powszechnego w sprawie rozwiązania stosunku służby i mieć nie mogą, bo takich nie było. Wydaje mi się, że masowe pozwy do sądów pracy też możemy sobie odpuścić.
 
Wiem, że w przepisach jest przyjęta zasada gry w salonowca z "Rejsu" - jak nie pan, to ja. Tzn. są przepisy że jak sąd administracyjny uzna się za niewłaściwy to właściwy jest powszechny i na odwrót. Tylko my już mamy prawomocne wyroki i z administracyjnych i z powszechnych, że są niewłaściwe. Czyli co, jak na kogoś pierwszy wypiął się WSA to właściwy jest sąd powszechny. A jak na kolegę zza biurka w takiej samej sprawie pierwszy wypiął się sąd pracy, to właściwy będzie administracyjny? Byłaby to w końcu jakaś jasna reguła w naszych sprawach, ale też trochę mało "praworządna". Ot, taka rodem z "Rejsu". Nie mają żadnego wyroku sądu powszechnego w sprawie rozwiązania stosunku służby i mieć nie mogą, bo takich nie było. Wydaje mi się, że masowe pozwy do sądów pracy też możemy sobie odpuścić.

Klasyczna gra w "dupniaka". HGW z Warszawy też w to gra z Komisją ws. afery reprywatyzacyjnej. Raz nie jest stroną, a raz nie jest świadkiem, bo jest stroną.
 
Jeszcze raz z wyroku ETPCz Białas przeciwko Polsce:
"Z tego względu Trybunał zbadał, czy w okresie, którego skarga dotyczy, skarżący pozbawiony możliwości dochodzenia swych praw przed sądem administracyjnym miał faktycznie otwartą drogę dochodzenia swych praw w postępowaniu cywilnym i realne szanse na pozytywne rozstrzygnięcie. Trybunał stwierdził, że z analizy przedstawionego w sprawie orzecznictwa krajowego z okresu, którego skarga dotyczy, tj. sprzed dnia 7 września 2003 r. wynika, iż SN wyłączał możliwość rozstrzygania spraw takich jak sprawa skarżącego przed sądem powszechnym."

Dyrektor muzeum poszedł tylko w tryb administracyjny. Wiem, że w przepisach jest przyjęta zasada gry w salonowca z "Rejsu" - jak nie pan, to ja. Tzn. są przepisy że jak sąd administracyjny uzna się za niewłaściwy to właściwy jest powszechny i na odwrót. Tylko my już mamy prawomocne wyroki i z administracyjnych i z powszechnych, że są niewłaściwe. Czyli co, jak na kogoś pierwszy wypiął się WSA to właściwy jest sąd powszechny. A jak na kolegę zza biurka w takiej samej sprawie pierwszy wypiął się sąd pracy, to właściwy będzie administracyjny? Byłaby to w końcu jakaś jasna reguła w naszych sprawach, ale też trochę mało "praworządna". Ot, taka rodem z "Rejsu". Nie mają żadnego wyroku sądu powszechnego w sprawie rozwiązania stosunku służby i mieć nie mogą, bo takich nie było. Wydaje mi się, że masowe pozwy do sądów pracy też możemy sobie odpuścić.


Że istnieje paranoja, to jest oczywiste, ale ...

Zwróć uwagę, że - jak sam piszesz - ...
my już mamy prawomocne wyroki ...
Przy uznaniu się sądu za sąd niewłaściwy, oznacza to ni mniej ni więcej, co
ZWIĄZANIE przez właściwość rzeczową, WSKAZANEGO w uzasadnieniu organu.

Gdyby istniała NORMALNOŚĆ (oczywiście, że teoretyzuję), to całkiem normalnym,
byłoby spakowanie i "z urzędu" przekazanie właściwemu organowi rozstrzygającemu.
Może to i naiwność, ale marzyć o normalności wolno!

Zastanawia mnie przykładowo jedna, szczególna i niezmiernie istotna kwestia ...
(oczywiście, przy braku CZYNNEGO udziału w sprawie - nierozwiązywalna);
- od samego początku, do skarg dołączaliśmy informację dla WSA o założeniu sprawy
w Sądzie Pracy. Pytam zatem:

- GDZIE W UZASADNIENIU ODRZUCENIA SKARGI, WSA ZAWARŁ ODNIESIENIE
DO POTRAKTOWANIA SPRAWY PRZEZ SĄDY PRACY ???

Nie ma tu większego znaczenia, który przypadek z paru możliwych zaistniał w sprawie
przedmiotowej, gdyż albo SP wprost ZWIĄZUJE WSA (nawet gdy WSA stwierdzi błąd)
wskazaniem właściwości rzeczowej, albo wtedy "wymusza" zwrotnie na WSA takie związanie
wskazujące.
Tak czy siak - takie ODRZUCENIE sprawy, bez uwzględnienia
ważkiego faktu zależności
w ISTNIEJĄCYM, FORMALNIE SPÓJNYM SYSTEMIE PRAWNYM W POLSCE, uchybia
legalności tego orzeczenia i to (moim zdaniem) ze skutkiem natychmiastowym!

ps
WIEM oczywiście, że wykazanie tego wymaga trochę więcej niż ... "podtrzymanie zarzutów" ...

ps2
- "ciekawostka" ad. treści orzeczeń (zwracam uwagę na "obieg" sprawy, opisany w uzasadnieniu)

http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/EF20B71036
 
Ostatnia edycja:
Pośrednio, według mnie, orzecznictwo NSA jest wynikiem tego, że NSA miał na początek sprawy, które były przegrane w WSA, bez naszego udziału. Był po prostu falstart.
Jak Związek i Kancelaria przystąpiły do spraw, to orzecznictwo WSA zaczęło się zmieniać na Naszą korzyść.
W NSA jak wiesz nie było dotąd rozpraw.
Ps. Za niektóre wpadki z substytutami przepraszam. Mam świadomość ich słabego przygotowania na niektóre rozprawy. Zawsze alarmowałem o tym kancelarię, gdy zostałem o czymś takim poinformowany. Mnie to także denerwowało.
Przy tak dużej logistycznie akcji, byłoby jednak dziwne, gdyby nie było wpadek.
To jednak nie miało wpływu niekorzystnego na orzecznictwo WSA, które finalnie opanowaliśmy i to był wynik pracy mojej, Związku i Kancelarii.
Przed NSA też zrobiliśmy co w naszej mocy. Zdążyłem wysłać stanowiska nim zapadły pierwsze wyroki i potem jeszcze raz do około stu spraw pismo procesowe. Mimo, iż ludzie ponownie, w dużej liczbie nie poinformowali nas o swoich sprawach w NSA, zdążyliśmy.
Nic jednak nie poradzę na to, jak NSA podszedł do sprawy.
To jeszcze nie koniec. Nie wolno się zniechęcać. Trzeba działać dalej.
Poniosło Kolegę :)
 
Ja jestem z tych co nie przyjeli propozycji. Oczywiście propozycji do cywila. Jak kilku moich przyjaciół....
Bo....
- uważaliśmy że w Ustawie o SC nie ma podstaw do zabrania mundury
- że w ustawie o KAS jest mowa o propozycji cywilnej dla cywila i propozycji mundurowej dla mundurowego
- że nawet jeżeli już to powinna to być decyzja a nie jakas tam propozycja.

Szukamy szczęścia w cywilu ale serce krwawi za służbą, za dawanymi zadaniami, za przyjaciółmi.

Na razie przegrywamy w WSA, przegrywamy w NSA.

Myślicie że jak coś sie zmieni politycznie mamy szansę na powrót ?
 
Ja jestem z tych co nie przyjeli propozycji. Oczywiście propozycji do cywila. Jak kilku moich przyjaciół....
Bo....
- uważaliśmy że w Ustawie o SC nie ma podstaw do zabrania mundury
- że w ustawie o KAS jest mowa o propozycji cywilnej dla cywila i propozycji mundurowej dla mundurowego
- że nawet jeżeli już to powinna to być decyzja a nie jakas tam propozycja.

Szukamy szczęścia w cywilu ale serce krwawi za służbą, za dawanymi zadaniami, za przyjaciółmi.

Na razie przegrywamy w WSA, przegrywamy w NSA.

Myślicie że jak coś sie zmieni politycznie mamy szansę na powrót ?


Nie gniewaj się Szanowny @ELBORO, ale poniższe jest jedynym,
co obecnie przychodzi mi do głowy na poważnie.

optymista-pesymista.jpg
 

Czy zna ktoś przyczynę ZAWIESZENIA przez WSA w Gliwicach, kilku wczorajszych spraw ??
Jeśli tak, proszę o podzielenie się z nami tą wiedzą.

 

Czy zna ktoś przyczynę ZAWIESZENIA przez WSA w Gliwicach, kilku wczorajszych spraw ??
Jeśli tak, proszę o podzielenie się z nami tą wiedzą.


Skarżący posiadali "korzystne (uchylenie decyzji)" lub też "w miarę korzystne (odrzucenie z powodu uchybienia terminu)" rozstrzygnięcia.
Dlatego też wnioskowali o zawieszenia w pozostałych swoich sprawach do czasu zakończenia postępowań w "korzystnych skargach".
 
Skarżący posiadali "korzystne (uchylenie decyzji)" lub też "w miarę korzystne (odrzucenie z powodu uchybienia terminu)" rozstrzygnięcia.
Dlatego też wnioskowali o zawieszenia w pozostałych swoich sprawach do czasu zakończenia postępowań w "korzystnych skargach".


Dzięki WIELKIE

 
Back
Do góry