• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Podatek WAT

mario97

Użytkownik
Dołączył
6 Luty 2008
Posty
879
Punkty reakcji
0
Tak czytam to co napisał Sławek http://m.interia.pl/biznes/news,2532667,4211 i dochodzę do wniosku, że nie jestem w stanie zrozumieć co to jest podatek WAT, ani nie potrafię zrozumieć na czym ten podatek polega, ani dla czego państwo musi go zwracać skoro wcześniej go zabiera, ani komu i do czego jest potrzebny.
Ale dla mnie jest proste skoro ten WAT przynosi takie straty to dla czego nie zostanie zlikwidowany. I będzie po problemie. Zamiast likwidować Służbę Celną mogli pisowcy zlikwidować podatek WAT, czy to nie byłoby bardziej korzystne dla państwa?
 
Aleksander Wat był poetą, WAT jest jednostką mocy, jest też Wojskowa Akademia Techniczna ale podatek WAT NIE ISTNIEJE!!! Odrobinę szacunku dla słowa pisanego należy mieć.
 
Tak czytam to co napisał Sławek http://m.interia.pl/biznes/news,2532667,4211 i dochodzę do wniosku, że nie jestem w stanie zrozumieć co to jest podatek WAT, ani nie potrafię zrozumieć na czym ten podatek polega, ani dla czego państwo musi go zwracać skoro wcześniej go zabiera, ani komu i do czego jest potrzebny.
Ale dla mnie jest proste skoro ten WAT przynosi takie straty to dla czego nie zostanie zlikwidowany. I będzie po problemie. Zamiast likwidować Służbę Celną mogli pisowcy zlikwidować podatek WAT, czy to nie byłoby bardziej korzystne dla państwa?


Szanowny Kolego
sęk w tym, że VAT dla Państwa nigdy nie przynosi "strat", a może - (rzadko) co najwyżej - brak zysku!

Teoretycznie, jest to "sprawiedliwy" podatek od zysku każdego przedsiębiorcy/pośrednika w łańcuszku handlowym. TEORETYCZNIE !! Praktycznie, to głównie danina dla Państwa za każdy ostateczny zakup konsumenta (nie VAT'owca) z nader częstą możliwością jej wielokrotnej zapłaty (oczywiście poza teorią).

Chyba nie wyobrażasz sobie, że ktoś zlikwiduje, praktycznie bez-kosztowy strumień kasy płynącej do budżetu ?!
 
Bez obrazy Koledzy, ale jak niektórych czytam to stwierdzam, że pozbywanie się mnie ze służby a pozostawienie takich fachmanów, to jakaś duża akcja dywersyjna.
VAT to podstawowe źródło utrzymania państwa, a niektórzy nie wiedzą co to jest, na czym polega, co to jest VAT naliczony i należny, co oznacza anglojęzyczny skrótowiec i kiedy "VAT przynosi straty" (nauczcie się czytać dziennikarzy z odpowiednią dozą poprawki na ich dyletanctwo).
Dlaczego jest zwracany? To właśnie wynika z jego konstrukcji (opodatkowana jest wartość dodana). Ręce opadają. A ja w końcu byłem tylko "śrubokrętem"...za to ci co mną rządzili to musiały być orły...
 
Powołanie Komisji Śledczej daje nadzieję na wyjaśnienie mechanizmu, dzięki któremu dopuszczono do rozwoju "biznesu", który przy minimalnych nakładach i praktycznie żadnym ryzyku dawał krociowe zyski. A właściwie wciąż to jest możliwe, bo większe wpływy z VAT do budżetu jakie mamy, przy tak potężnej skali wyłudzeń w tym podatku, to nie jest jakiś wielki wyczyn i powinno to być znacznie więcej tzw. dodatkowych wpływów do budżetu, a więc wiadomo, że wyłudzenia trwają w najlepsze.

Przekręty na VAT, często dzięki stanowionemu prawu ubrane w pozory legalnego działania biznesowego, to największa afera finansowa w III RP.
Pisanie prawa, tworzenie luk prawnych, brak stosownej reakcji na ewidentne luki prawne, mimo alarmowania o istnieniu luki, powolne ich uchylanie, ale dopiero wtedy jak już wszyscy w koło trąbią o istnieniu danej luki, wprowadzanie nowych luk po uchyleniu starej, jak również stanowienie procedur w taki sposób, aby korzystała z tego szeroko rozumiana szara strefa to stała i znana od lat w naszym środowisku zawodowym praktyka wywodząca się z MF.

Jednak kwestia VAT to można powiedzieć to samo, co znamy od lat i przy innych podatkach, jednak rozwinięte na gigantyczną, niewyobrażalną wręcz skalę, niespotykaną nigdy wcześniej w historii RP.
Naturalnie powyższy zarzut wobec MF jest z zastrzeżeniem, że to tylko grupa urzędników, a ogół, ogromna większość - to naturalnie pracowici, merytoryczni i prawi ludzie. Determinacja Pana Premiera odnosi skutek i ta grupa szkodząca Polsce od lat słabnie, stąd wzrost wpływów. Wcześniejszy Minister Finansów szybko został "wchłonięty" przez GMACH na Świętokrzyskiej i w kwestii uszczelniania niewiele się działo. Do tego stopnia, że 13 maja, m.in. upominając się o to właśnie, stanęliśmy pod MF w największej do tego czasu liczbie 2 tys. funkcjonariuszy. Dość dobrze opisała to Rzeczpospolita http://www.rp.pl/Finanse/305139880-Celnicy-Szalamacha-wrogiem-dobrej-zmiany.html#ap-3

Jak wspomniałem Komisja daje tylko nadzieję, bo problem i jednocześnie klucz do wyjaśnienia tej afery tkwi w MF, które wciąż nie daje gwarancji na jej rzetelne i dogłębne wyjaśnienie. Ludzie, którzy można śmiało powiedzieć, ponoszą pośrednią współodpowiedzialność za wygenerowanie strat budżetu, pokazali nie raz, że potrafią skutecznie zniszczyć osobę, która ośmieli się informować o jakichkolwiek nieprawidłowościach. Ludzie ci decydowali w wielu lokalizacjach o polityce kadrowej do KAS i także w tym momencie pokazali, że bez problemu i co najgorsze za wiedzą i zgodą MF, mogą zniszczyć niepokornych urzędników i funkcjonariuszy(do KAS propozycji nie dostało wielu merytorycznych, nagradzanych i mających ponadprzeciętne wyniki funkcjonariuszy i urzędników)

Dlatego z góry wiadomo, że ewentualna Komisja, jeśli powstanie, będzie miała dostęp jedynie do wybiórczego materiału, danych i informacji, bo te w znacznej części będą pochodzić z MF i podległych struktur, a w kwestii szykanowania sygnalistów nic tutaj się nie zmieniło i środowisko jest przez to zamknięte. A zatem wiadomo, że wyjaśnienie afery, która powstała w MF, będzie znacząco utrudnione, gdyż wejście w życie KAS pokazało, że tam wciąż działają te same układy.
 
Bez obrazy Koledzy, ale ...
...


Obrażać, to się nie ma o co. Co najwyżej ten przyznający się do niewiedzy (zamiast prostego i skrótowego objaśnienia sedna - otrzymując "fachowy" bełkot), zostanie "głupszym" niż był ...

Co do dywersji - uważam ją za wielce prawdopodobną!
 
Zachęcam do wypowiedzi, w szczególności byłych inspektorów i pracowników UKS i AP, na temat "odwróconego VAT-u", który dość mocno mnie niepokoi.
Jak oceniacie ten mechanizm?
Nie sprawdzałem statystyk, ale podobno sprzedaż np. stali, gdy została objęta "odwróconym VAT" rosła skokowo. Jeśli to prawda, to jak to tłumaczono? Ktoś z UKS mi to kiedyś opowiadał. Jak to wygląda? Czy jest tak również z innymi towarami wpisywanymi na listę odwróconego VAT? Jak to funkcjonuje w Waszej ocenie?
Dla mnie, który trochę zna ten mechanizm, bardzo łatwe wydaje się zarabianie na VAT za jego pomocą.
Bardzo jestem ciekaw co myślicie o "odwróconym VAT"? Pomaga czy ogranicza wyłudzenia podatku VAT wg Was? Jeżeli czegoś nie możecie lub nie chcecie napisać na forum, piszcie proszę na PW.
 
Ostatnia edycja:
Dokładnie. Odwrotne obciążenie VAT daje ten sam skutek co stawka 0%. W mojej ocenie gigantyczne pole do nadużyć - vide stawka 0% z tytułu dostawy wewnątrzwspólnotowej i całe pasmo nadużyć występujących z tej okazji.
 
Rozumiem że Komisja zbada również proces wdrożenia KAS, jak również przez ponad roczną działalność obecnego kierownictwa !!!!!!!!!!!!!
 
Mój pierwszy post, ale temat ciekawy i interesujący mnie dla tego odważyłem się wziąć udział w dyskusji. Przyznam, że temat znam raczej w teorii oraz z wiadomości medialnych.

Co do odwrotnego obciążenia to raczej trudno wyobrazić sobie by mechanizm ten był polem do gigantycznych nadużyć o charakterze karuzelowym (chyba że ze strony RP w stosunku do obywatela ale o tym dalej) bo:

- to jest jednak coś innego niż stawka 0% raczej forma ukrytego podatku obrotowego. Czyli państwo w imię mniejszego zła rezygnuje z opodatkowania pewnych dziedzin gospodarki na każdym etapie łańcucha obrotu danym towarem na rzecz ostatecznego opodatkowania dopiero na ostatnim etapie konsumpcji. Ktoś stwierdził skoro nie jesteśmy w stanie tego ogarnąć i wyegzekwować prawa to lepiej zrezygnujmy z bieżącej korzyści płynącej z wieloetapowego opodatkowania i kredytowania się de facto (bo to jest cały sens VATu) kosztem przedsiębiorcy na rzecz automatycznego uszczelnienia systemu - skoro cała branża jest na zasadzie odwrotnego obciążenia to nie trzeba jej kontrolować wystarczy kontrolować ostatni etap, tam gdzie konsumpcja detaliczna. Stawka 0% to coś innego bo ona dotyczy towaru który normalnie jest na 23% lub 8% i gdzieś tam w łańcuchu nagle dochodzi do magicznej zmiany stawki na 0% dzięki spełnieniu wymogów formalnych, które można sfałszować, albo dzięki zastosowaniu znikającego podatnika. A jak urzędnik z za biurka ma sprawdzić, czy towar faktycznie istniał i wyjechał czy jest tylko na papierze, albo czy spółka upadła bo sobie faktycznie nie radziła na rynku czy upadła bo miała upaść po to żeby nie zdążyć zapłacić podatku.

- co do zwiększonych obrotów stalą po wprowadzeniu odwrotnego obciążenia. Może to wynikać z uzdrowienia branży. Zanim wprowadzono odwrotne obciążenie skala karuzel na stali doprowadziła do stagnacji w branży. Wynikało to z tego, że część realnie obracających stalą podmiotów dorabiało na boku w karuzelach traktując je jako stałe dodatkowe źródło dochodu. Powodowało to, że firmy te gotowe były sprzedawać prawdziwą stal po zaniżonych cenach - konkurowały w ten sposób na rynku. Firmy które sprzedawały tylko realną stal nie były w stanie konkurować - stąd zaniżenie cen i powrót cen do normalności w ciągu kilku lat po wprowadzeniu OO. Legenda mówi wręcz, że odwrotne obciążenie na stal wprowadzono pod naciskiem Hindusów, którzy posiadają w Polsce dużą część rynku stali, którzy zaszantażowali, że jeśli branża nie wyzdrowieje to zostawią biznes w Polsce.
Innym wytłumaczeniem wzrostu na rynku stali może być to, że zaczęto naciągać PKWIU innych produktów pod takie które objęte są odwrotnym obciążeniem, żeby sprzedawać bez VAT i nie zamrażać sobie kasy.
- pole do nadużyć pewne jest bo firmy sprzedające na odwrotne obciążenie np. wytwórcy stali mogą mieć pokusę zawyżania zakupów dających prawo do odliczenia czyli zakupów towarów i usług z VATem na fakturze do odliczenia związanych ze sprzedażą na odwrotne obciążenia, ale z drugiej strony taka firma nie ma od czego tego VAtu odliczyć, więc jeśli chce zwrot to wiąże się to z kontrolą urzędu - raczej ciężko hucie nagle twierdzić, że potrzebuje dużą więcej węgla niż zwykle do wytworzenia tej samej ilości stali.
- odwrotne obciążenie może też generować szarą strefę np. taka huta skoro sprzedaje bez VATu to kupującym od niej może nie zależeć na fakturach zakupowych skoro VAT sobie nie odliczą bo go nie ma na fakturze, zatem sama huta, jeśli sprzeda tą stal bez faktury to też węgiel do jej wytworzenia będzie chciała kupić bez faktury, a węgiel odwrotnym objęty nie jest.
- kolejne pole do nadużyć to paradoksalnie fakt taki, że sprzedaż z OO może być fikcyjnie wykazywana po to, żeby uzasadnić duże zakupy towarów i usług objętych normalnym opodatkowaniem i dających prawo do odliczenia. Np firma może sprzedawać fikcyjnie stal nie istniejącą po to, żeby uzasadnić duże odliczenie VAT od zakupu maszyn, środków transportu, narzędzi związanych z tą produkcją - które to zakupy mogą być też fikcyjne albo realne ale wykorzystane potem do innych celów lub sprzedane w szarej strefie.

Generalnie można powiedzieć, że OO to doraźne łatanie systemu, ale mało skuteczne, bo wiadomo, że ci którzy zajmują się zawodowo karuzelami, przerzucają się na inne branże które OO objęte nie są. Listę OO rozszerza się po fakcie jak już wiadomo, że w danej branży jest pozamiatane.

Co do OO w budowlance dla podwykonawców ot tego roku, to to raczej uzasadnienia walkami z wyłudzeniami nie ma żadnego, bo dotyczy usług i małych firm które na nie płacenie VAT pozwolić sobie nie mogą. Tutaj istniało ryzyko szarej strefy, że wykazywano więcej materiałów i kosztów niż wynikało to z faktycznie zafakturowanych usług co było trudne pewnie do sprawdzenia.
OO w budowlance to typowe kredytowanie się państwa kosztem podatnika i to tego drobnego. Do tej pory podatnik pomniejszał swój VAT który płacił od wykonanej usługi o VAT od zakupów. Generalnie koszt był przerzucany na zleceniodawcę (chyba, że nie płacił w terminie). Po zmianach zleceniodawca płaci mniej o VAT a podwykonawca, jeśli musiał zainwestować by wykonać usługę na zwrot VAT musi czekać z urzędu. W 2016 niektórzy na zwrot czekali cały rok. Nie ma jeszcze danych za 2017. Państwo chce pewnie drobnych też trochę zniechęcić żeby wyszli z VATu.

Plusem mechanizmu na pewno jest to, że nie ma wyłudzeń karuzelowych, jeśli VAT miałby być wyłudzany to na poziomie danego podatnika jeśli jego zakupy są nieadekwatne do sprzedaży co jest na pewno łatwiejsze do kontrolowania. Nie ma tu sytuacji, że ktoś wyłudza VAT przez to, że kto inny upadł i wyłudzenie staje się faktem poprzez zależności w łańcuchu dostaw.

Szczelność poprawi z pewnością powszechne zastosowanie JPK. Warunek, że urzędy nauczą się jak go stosować, a twórcy wymyślą automatyczne mechanizmy to wykrywania karuzel podatkowych. Bo jak na razie to robią szkolne błędy programistyczne, a zrozumienie merytoryki VAT jest u nich jak zrozumienie programowania urzędnika.

Tak naprawdę żeby całkowicie zlikwidować karuzele związane z obrotem wewnątrzwspólnotowym trzeba zmian na poziomie Unii i Dyrektywy VAT. Należy wyeliminować stawkę 0% i zastąpić ją po prostu mechanizmem, że ten kto sprzedaje towar do innego kraju płaci stawkę VAT tego innego kraju za pośrednictwem swoich organów podatkowych, ale kasa trafia do kraju wysyłki i nabywca ma prawo tam normalnie odliczyć tak jak od zakupów krajowych. Kraje musiałby się wtedy rozliczać jakimiś saldami i dbać o egzekwowanie tego VATu tak samo jak swojego. Nie potrzebne wtedy byłyby żadne VAT UE tylko jeden wspólny system czynnych podatników.

To nie wyeliminuje jednak problemu znikających podatników bo cienka jest granica między upadłością ekonomiczną a upadłością dla upadłości.
 
Ostatnia edycja:
Dziękuję za podjęcie dyskusji.
Zacznę od nowego tematu, który zainicjowałeś.
Zgadzam się w 100% z tym, że Polska powinna podjąć inicjatywę w UE w celu zlikwidowania stawki 0% z tytułu dostawy wewnątrzwspólnotowej i wprowadzić zasadę, że obowiązuje stawka kraju nabycia (towaru, usługi). Rozliczenia tak jak piszesz, saldami pomiędzy państwami członkowskimi, żaden problem. Można? Jasne, że tak. Do dzieła Panie i Panowie z MF, a może już został wysłany stosowny wniosek, bo przecież jest to oczywista czynność w świetle zakresu obowiązków wielu urzędników MF zajmujących się VAT? Ma ktoś wiedzę? A zatem wysłanie takiego wniosku i szerokie działania w UE na rzecz wprowadzenia takiego rozwiązania to OBOWIĄZEK urzędnika MF, który ma to w zakresie. I vice versa -brak takiego wniosku jest niedopełnieniem obowiązków.

Wracając do "odwróconego VAT".

OO faktycznie zwalnia z VAT obrót generujący na samym tym podatku miliardy złotych.

OO w rzeczywistości likwiduje opodatkowanie podatkiem VAT całych branż i jest to także pole do nadużyć, gdyż każdy chętnie wpisałby się na taką listę, wszak to super sprawa nie płacić VAT, a mieć prawo do odliczenia tego podatku.
Każdy sprzedający towar z zał nr 11 ma prawo do zwrotu różnicy podatku, a to umożliwia przy "wygenerowaniu" dużych obrotów na wyłudzanie dowolnych kwot. Żaden problem i wszyscy to wiedzą.
Możliwości zarobków na tym jest dużo więcej niż wyżej opisałeś. Nie będę ich przytaczał z oczywistych względów, ale aż się prosi o korzystanie z "optymalizacji podatkowej" przy de facto tym samym, co zastosowanie klasycznej stawki 0%. To rozwiązanie ma wszystkie niedobre i niekorzystne dla budżetu symptomy stawki 0%. Jest to w istocie "kryptostawka" 0%
Zwyczajowo też wpisywanie na tę listę jest już po fakcie, gdy "biznes" zajmujący się jak to się ładnie mówi "optymalizacją podatkową" nasyci się już setkami milinów złotych wyłudzonych na zwrotach VAT.
Po co zatem wpisywać na tę listę, skoro KAŻDY towar może być użyty do "optymalizacji" i gdy dany towar jest wpisywany na listę OO, to "biznes" wpisuje już na faktury inne towary? No po co?
Kiedy wpisywano do zał nr 11 jedne towary, nie wpisywano innych, a wszyscy już wiedzieli i trąbili od dawna, że analogiczne "optymalizacje" dzieją się na innych towarach np. oleje roślinne.
Mieliśmy także do czynienia ze zjawiskami odwrotnymi. Wpisano pewne branże, kiedy nie słyszano o wyłudzeniach w tych sektorach np. nie słyszałem o wyłudzeniach na miedzi i wyrobach miedzianych.
Czy dlatego nie wpisywano, że jak wspomniałem, każdy towar i usługa może być wykorzystany do wyłudzeń tego podatku?
Tak, tak każdy bez wyjątku. A zatem OO to ślepa uliczka.
Odpowiedź nasuwa się sama. Wpisanie na listę OO to mogą być działania lobbingu, gdyż jest to bardzo korzystne dla całych branż.
Albo wpisujemy na OO wszystkie towary albo nic. Co to za preferencje dla wybranych branż? Z czego tak naprawdę wynikają? Przecież oszuści podatkowi wpisują na fakturę dowolny towar. Nie muszą nawet stwarzać pozorów i towar/usługa faktycznie nie istnieje. Nie musi być żadnych telefonów komórkowych, stali, etc. Wystarczy sam wpis na fakturze. Zresztą, gdy MF umieszcza towar na liście OO,to przestępcy już nie wpisują od jakiegoś czasu tego towaru fikcyjnie do swoich faktur, bo moda na ten towar już przeminęła i wpisywany jest już inny towar, o którym fiskus nawet jeszcze nie wie. Po co zatem OO? Oczywiście, gdybyśmy wpisali wszystko na listę OO, wówczas podatek VAT stałby się podatkiem raz płaconym, od sprzedaży detalicznej a to oznacza krach budżetu państwa. Dlatego uważam, że OO powinno zniknąć, bo daje gigantyczne pola do nadużyć, jak również sprzyja działaniom nieuczciwego lobbingu.
Zresztą rządząca obecnie partia też tak uważała, nawet pojawił się projekt ustawy w 2015 roku, ale co się z nim dalej działo nie wiem. Nie śledziłem tego.
Uważam, że służby powinny bardzo dokładnie zbadać okoliczności towarzyszące wpisaniu każdego towaru na listę OO i dlaczego nie wycofano się z tego, skoro rządzi PiS? Kto lobbował, z kim się spotykali urzędnicy odpowiedzialni za wpisy, okoliczności powstawania artykułów prasowych, wypowiedzi "ekspertów", kto zlecał im opinie, analizy, za ile, itd. pytań jest bez liku.

Widzę natomiast, że niektórzy urzędnicy MF wytłumaczyli Panu Premierowi, że OO jest ok i pomaga w "uszczelnieniu" systemu podatkowego. Tutaj byli skuteczni, ale czy działali w interesie publicznym czy w interesie niektórych branż, to także powinna wyjaśnić Komisja Śledcza? Tak samo niektórzy urzędnicy MF tłumaczyli Panu Premierowi, że split payment jest złym rozwiązaniem. Tutaj byli nieskuteczni, ale mogą niestety skutecznie osłabić moc przeciwdziałania wyłudzeniom tej formy walki z szarą strefą. Dlatego trzeba być czujnym. Zobaczymy finalnie. Tak samo tłumaczyli, jeszcze wcześniej, że nie da się wprowadzić monitoringu obrotu niektórych towarów. Osobiście byłem świadkiem "doradztwa" że tak się nie da, gdy zasugerowałem w kwietniu 2016 roku jednemu z wiceministrów finansów takie rozwiązanie. Zresztą z lat wczesniejszych jest to na piśmie. Na szczęście także w tym zakresie nie byli skuteczni.

Podsumowując, determinacja Pana Premiera osłabia tę szkodzącą Polsce grupę urzędników MF, także ich kontakty poza resortem i w mediach i dlatego jestem pełen optymizmu na przyszłość. Mój optymizm wzmacniają rosnące wpływy do budżetu. Żałuję, że działania tej grupy, wciąż występują, dlatego wpływy są tylko na takim poziomie, a w niektórych podatkach, gdzie uszczelnić można również na miliardy, praktycznie nic się nie dzieje, albo jak to MF ma w zwyczaju, "dzieje" w ich zwyczajowym tempie, czyli nader opieszale.

Ps. I jeszcze jedno. Warto by zastanowić się i poddać analizie okres największej stagnacji, a w rzeczywistości i patrząc nominalnie - de facto regresu wpływów z VAT. Czy czasem ten okres nie jest zbieżny z wprowadzeniem OO?
 
Ostatnia edycja:
- co do zwiększonych obrotów stalą po wprowadzeniu odwrotnego obciążenia. Może to wynikać z uzdrowienia branży. Zanim wprowadzono odwrotne obciążenie skala karuzel na stali doprowadziła do stagnacji w branży. Wynikało to z tego, że część realnie obracających stalą podmiotów dorabiało na boku w karuzelach traktując je jako stałe dodatkowe źródło dochodu. Powodowało to, że firmy te gotowe były sprzedawać prawdziwą stal po zaniżonych cenach - konkurowały w ten sposób na rynku. Firmy które sprzedawały tylko realną stal nie były w stanie konkurować -

Dokładnie tak było.
Ciekawe, ale mimo wszystko, OO bardzo utrudnia wyłudzenia z tego powodu, że likwiduje pojęcie "zawieszonego VAT", pomyliłeś się nieco we fragmencie, w którym napisałeś o "kredytowaniu się kosztem przedsiębiorców", w VAT jest dokładnie odwrotnie - VAT jest zawieszony i poprzez rozliczenie kont księgowych "VAT naliczony" i "VAT należny" firma salduje VAT, ale płaci dopiero po zakończeniu danego okresu rozliczeniowego. =Właśnie dzięki zawieszeniu płatności, oszuści mają czas na dokonanie wyłudzenia.
Oczywiście karuzele będą uciekać tam, gdzie OO nie ma i definitywnym rozwiązaniem będzie jego objęcie w całej gospodarce, ale to rzeczywiście ma swoje minusy.
 
Przecież oszuści podatkowi wpisują na fakturę dowolny towar. Nie muszą nawet stwarzać pozorów i towar/usługa faktycznie nie istnieje. Nie musi być żadnych telefonów komórkowych, stali, etc. Wystarczy sam wpis na fakturze.

Oszuści wpisują na fakturze towary o możliwie największej wartości, stąd po obejmowaniu ich OO, muszą zadowalać się coraz to mniej wartościowymi i stąd na początek wzięto się za przemysł ciężki, paliwa i elektronikę, a na końcu będzie warzywniak.
 
Cieszę się lupus, że przyłączyłeś się do dyskusji i cieszę się, że bronisz OO, bo mi właśnie o to chodzi, aby ktoś przekonał mnie, że OO zamiast pomagać w wyłudzeniach i być "gwiazdką z nieba" dla danej branży, rzeczywiście przeciwdziała oszustwom podatkowym.
Niestety to co napisałeś do mnie, mnie nie przekonuje, z tego prostego powodu, że towarów, które można ująć w fakturze, aby wystąpił efekt jak to ująłeś "możliwie największej wartości" jest bez liku, tysiące pozycji.
Nie zgadza się także to, że OO jest remedium na powyższe, gdyż powszechnie wiadomo o różnych innych grupach towarów np. oleje roślinne i wiele innych, które już były wykorzystywane do wyłudzeń VAT.
Dlaczego MF nie wpisał ich na listę OO? A może to też lobbing, z tym że w drugą stronę? :)
Każdy też potrafi wymienić wiele innych towarów, które pozwalają ująć w fakturze "możliwie największe wartości", a jakoś nie ma ich na liście OO. Z drugiej strony, wbrew temu co piszesz, są na liście OO towary, które są "tanie jak barszcz"
Jak myślisz, dlaczego?
 
I jeszcze jedno lupus, odpowiadając na Twój pierwszy post.
Dla mnie jako laika, który interesował się kiedyś trochę wyłudzeniami w VAT, OO daje banalnie proste możliwości do wyłudzeń, przy jednoczesnym faktycznym zwolnieniu z VAT dla danej branży.

1. Wiadomo powszechnie o wyłudzeniach VAT dzięki stawce 0% z tytułu dostawy wewnątrzwspólnotowej.
Proszę, aby ktoś wytłumaczył mi, że OO nie daje możliwości na łatwiejsze kombinacje w takim samym schemacie. Łatwiejsze, bo bez konieczności wywożenia towaru za granicę i z powrotem w celu wyłudzenia VAT.

2. Proszę, aby ktoś mi wytłumaczył, że trudniej jest wyłudzić podatek VAT jeśli mam 0% podatku należnego i po drugiej stronie 23%, gdy naliczam VAT na np. usługi, które wykonuje moja firma albo zakup innych towarów niezbędnych do prowadzenia działalności? Różnicę mam do zwrotu, czyli całe 23%. Czyż to nie jest ułatwienie? Jeżeli nie to dlaczego?
Proszę, by ktoś mi to w prosty sposób wytłumaczył.
 
Wszystkich, których denerwuje niniejszy wątek, albo myślą sobie, że Siwy nie zajmuje się sprawami związkowymi tylko podatkami, uprzejmie informuję, że zajmuję się sprawami związkowymi bez uszczerbku dla nich i podejmę każdy wątek w tym zakresie, który zostanie mi dodatkowo zgłoszony. To co tutaj piszę to wątek poboczny, aczkolwiek bardzo ważny dla wszystkich Polaków. To swoista rozrywka umysłowa, które lubię i które nie zajmują mi dużo czasu. Kogo to nie interesuje bardzo proszę pomijać ten wątek.
Zachęcam do dyskusji osoby, które podobnie jak ja lubią takie rozrywki umysłowe i chcą poszerzać swoją wiedzę
 
Back
Do góry