• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Podatek WAT

Jeżeli profesor Modzelewski ma rację, to Czesi wchodząc szeroko w odwrócony VAT dążą do ekonomicznej samozagłady. Trochę nie pasuje i ekonomicznie i historycznie. Jedno jest pewne OO pod warunkiem powszechnego, a nie wybiórczego stosowania jest mechanizmem prostszym i trudniej zgubić coś "po drodze". Odpadają takie drobnostki jak udowadnianie dobrej wiary i świadomości podatnika. I jeszcze jedno, jeżeli Czesi mają rację i eksperyment im się uda, to za kilka lat ktoś może wpaść na pomysł powołania komisji śledczej do zbadania dlaczego nie można było u nas. Sorry, taki mamy klimat.
 
Proszę nie denerwuj się młspeclat67. To są dyskusje prowadzone pro publico bono i ja akurat bardzo cieszę się, że zostały podjęte.
Granica jest bardzo ważna. Na ten temat było bardzo dużo na forum i w mediach o tym też mówiłem i będę mówił i pisał nadal. Równie ważny jest podatek akcyzowy i wiele innych kwestii dyskusję o których każdy może zainicjować na forum. Zaczynaj proszę, załóż temat, jaki problem? Ja zacznę na pewno także inne tematy.
Jeżeli temat VAT Ciebie nie interesuje to go nie czytaj. VAT to podatek, na którym oparty jest budżet i dlatego jest tak ważny.

Uważam, że jako Polacy mamy obecnie wielką szansę, historyczną, epokową wręcz.
Wraz z zapowiedziami Komisji Śledczej pojawiła się nadzieja na zdiagnozowanie przez Polaków mechanizmów, które powodowały od lat olbrzymie zyski szarej strefy, kosztem ogółu Polaków.
Po latach pojawiła się wreszcie szansa na wyeliminowanie tych mechanizmów i przyspieszenie realnego bogacenia się Polaków.
Jak napisałem na początku tego wątku, wiążę z tym duże nadzieje.
To jest wielka szansa dla Polski.
 
Po przemyśleniu chciałbym odnieść się do mojego wpisu dot. zakupu "legalnych" faktur za 10% ich wartości brutto. To było dotąd oficjalne w Polsce, ale przyznam, że po działaniach Ministerstwa Sprawiedliwości przyjętych przez Rząd i uchwalonych nie analizowałem i nie mam danych na temat tego "rynku". Nie mam wiedzy empirycznej na ten temat, ale sądzę, że te działania są skuteczne i nie jest już tak łatwo kupić "legalną" fakturę, co nawet, jak pisały media, można było zlecić. Na pewno proceder, który był nagminny, został mocno ograniczony dzięki inicjatywom MŚ, co nie zmienia faktu, że w sytuacji, gdy ktoś zostaje zwolniony z VAT należnego, zachowując prawo do zwrotów, a to daje OO, możliwości łatwego zarobku na "optymalizacji podatkowej", przy mniejszym wkładzie finansowym własnym, jest wciąż dużo. Trzeba trochę kreatywności, ale lata praktyki pokazały, że to żaden problem dla tych co chcą.
Grupa rezerwy ma rację. Jeżeli byłoby możliwe zniesienie całego mechanizmu obowiązującego w VAT(należny, naliczony, zwroty) i przejście na płatność VAT tylko przy sprzedaży detalicznej i budżet i podmioty zachowały by płynność i by to wytrzymały, to ograniczyłoby się pole do nadużyć. Ja sobie tego wyobrazić nie mogę, ale może mam za małą wyobraźnię :)
Zastanówmy się nad tym, poznając też model obowiązujący w Czechach. Czy ma ktoś dane na ten temat?

Ps. Cieszę się, że dochodzimy do wniosku, iż Nasze OO to "gonienie króliczka" i trzeba zastanowić się nad kompleksowym rozwiązaniem.
 
Przykład prostego "przekrętu" na VAT.
Spółka z PL nabywa za 100 zł. w ramach WNT od CZ towar - np. granulat PP. Uczciwa sprzedaje w kraju (bez marży dla prostoty obliczeń) za 123 zł. brutto - 100 netto + 23 zł. VAT. Wpłaca do US 23 zł. VAT. "Przekręciarz" sprzedaje za 100 zł. brutto i jest konkurencyjny na rynku. Nie wpłaca VAT do US (trochę mniej niż 23 zł.) bo stosuje "contra trading" - podniesienie VAT naliczonego do wysokości należnego poprzez fikcyjne zakupy krajowe (wtedy zakupy są większe niż sprzedaż - taki absurd ekonomiczny) lub dokonuje fikcyjnego WDT lub wykazuje jednak 23 zł. VAT lecz go nie wpłaca, szczególnie jak prezesem spółki jest Sasza, Grisza lub Kałasz. Jak to wychwytujemy? Analiza baz danych, VIES, KRS, JPK. Jak z tym walczymy? Odmowa rejestracji VAT i VAT UE, wykreślanie podmiotów z rejestrów VAT i VAT UE, wpisy do BPS i SERCA, informowanie innych US o uczestnikach "karuzeli", bo zawsze w tym uczestniczy kilka podmiotów - "znikający podatnik" dokonuje WNT, "bufor" legalizuje transakcję krajową, "broker" wprowadza towar w niższej cenie na rzeczywisty rynek. "Broker" często jest uznanym na rynku i w US podmiotem i część transakcji przeprowadza prawidłowo.


Dzięki serdeczne Kolego @fajer.

Kolego @farlee. Coś w tym "stylu" miałem na myśli. Proszę, jeśli posiadasz inne przykłady, także się nimi podziel. Zrozumienie, to pierwszy krok do tego rodzaju akceptacji, która wielu z nas jest bardzo potrzebna.
 
Trzeba też pamiętając o jednej ważnej funkcji VATu podnoszonej już przez ludzi, którzy ten podatek wymyślili. VAT ma wbudowaną funkcje sprzyjania jawności transakcji gospodarczych - ograniczania szarej strefy w podatkach dochodowych, dla celów statystycznych, i mierzalności gospodarki w ogóle. Polega to na tym, że rzadko cały łańcuch dostaw da się ukryć w szarej strefie i zawsze znajdzie się ktoś kto będzie musiał wystawić fakturę i skoro ma odprowadzić od niej VAT to będzie się też domagał faktury od dostawcy. I ten mechanizm wbudowany niejako w VAT pozytywnie wpływać na gospodarkę. Podatek obrotowy płacony na ostatnim etapie konsumpcji detalicznej takiej funkcji nie pełni zatem objęcie wszystkiego OO sprawi, że firmą przestanie zależeć na dokumentowaniu transakcji fakturami co by dochodowego nie płacić.
 
Trzeba też pamiętając o jednej ważnej funkcji VATu podnoszonej już przez ludzi, którzy ten podatek wymyślili. VAT ma wbudowaną funkcje sprzyjania jawności transakcji gospodarczych - ograniczania szarej strefy w podatkach dochodowych, dla celów statystycznych, i mierzalności gospodarki w ogóle. Polega to na tym, że rzadko cały łańcuch dostaw da się ukryć w szarej strefie i zawsze znajdzie się ktoś kto będzie musiał wystawić fakturę i skoro ma odprowadzić od niej VAT to będzie się też domagał faktury od dostawcy. I ten mechanizm wbudowany niejako w VAT pozytywnie wpływać na gospodarkę. Podatek obrotowy płacony na ostatnim etapie konsumpcji detalicznej takiej funkcji nie pełni zatem objęcie wszystkiego OO sprawi, że firmą przestanie zależeć na dokumentowaniu transakcji fakturami co by dochodowego nie płacić.

To prawda. Tylko dzisiaj VAT to skomplikowane rozliczenia, a w zamian wyłudzenia sięgające 20% całego obrotu. Kiedyś musi pojawić się pytanie, czy cele o których wspomniałeś są tego warte. Czesi i Austriacy stawiają je już dzisiaj. Wiadomo, że UE na razie nie da zgody. Teraz VAT trochę skojarzył mi się z niedawną promocją Lidla - jak towar nie spełnia oczekiwań, to możesz oddać opakowanie. Zasady słuszne i sprawdzone na rynku szwajcarskim, ale u nas musieli wycofać się po tygodniu. Głupi Helwet nie wpadł, że można proszek przesypać na parkingu do bagażnika i wrócić po kasę. Wyłudzenia VAT-u są wszędzie, ale skala zależy od zaradności miejscowych "przedsiębiorców" i do takiego stwierdzenia nie potrzeba komisji śledczej. To, że teraz się zmniejszyło to zasługa trochę JPK, trochę pakietu paliwowego, może trochę strachu przed Ziobrą. Wystarczyło, żeby sfinansować, albo prawie sfinansować 500+, co poprzednicy uważali za niemożliwe. Zasady VAT-u i jego zwrotu są w dyrektywach i dopóki nasze przepisy są z nimi zgodne, nie udowodnią nikomu celowego działania. Więcej problemów było chyba z orzecznictwem TSUE, niż z lukami w przepisach krajowych i stąd determinacja m.in. Czechów do zmiany zasad, a nie kosmetyki.
Szara strefa w dochodowym i tak istnieje, ale jak miałbym porównywać, jakoś mniej razi uniknięcie podatku od transakcji rzeczywistej, niż wyłudzenie kasy za fikcję. Pewnie jest też mniej szkodliwe dla gospodarki. Inna sprawa, że nie wiadomo jak by się to wszystko z czasem rozwinęło. Tylko, że w Polsce ogólne wpływy z CIT wynoszą mniej, niż szacowana dziura w VAT, więc realnego zagrożenia, poza ważną dla UE statystyką i mierzalnością raczej nie ma.
 
Ostatnia edycja:
Back
Do góry