Jak to kiełbasa wykończyła Dorotkę...
Szefowa łódzkich celników odwołana
Mł. insp. Dorota Kędzierska, szefowa łódzkiej Izby Celnej, po ujawnieniu przez "Express Ilustrowany" tzw. afery kiełbasianej, została odwołana ze stanowiska przez Ministra Finansów.
Odwołanie nastąpiło na wniosek szefa Służby Celnej. Przepisy nie wymagają podania uzasadnienia - mówi Wiesława Dróżdż, rzecznik prasowy ministra finansów.
29 lipca tego roku ujawniliśmy, że w urzędach celnych przy ul. Św. Teresy, Ustronnej i Lodowej nielegalnie handlowano wędlinami, mięsem z domowego uboju, jajami, pomidorami, w które zaopatrywali się pracownicy. Sprzedaż z pominięciem kasy fiskalnej odbywała się za cichą zgodą przełożonych.
Afera kiełbasiana jak ją nazwali celnicy, była niekończącym się tematem rozmów i żartów funkcjonariuszy. Celnik, podpisujący się jako Jacek Paciorek, wysłał nawet e-mail do szefa Służby Celnej Jacka Kapicy. Zachwalał w nim jakość sprzedawanych wyrobów i pytał, czy mięso pochodzi z oficjalnej ubojni i czy ubój jest pod nadzorem sanepidu. Szef Służby Celnej wezwał panią dyrektor na dywanik. Zostało też wszczęte postępowanie przez skarbówkę i Służbę Celną.
Wcześniej Dorota Kędzierska zasłynęła tym, że niedowidzący i schorowanych celników próbowała wysłać na kontrole na łódzkie targowiska, żeby zajęli się walką z nielegalnym handlem alkoholem, papierosami i podróbkami.
Jej praca była doceniana. Od 2009r. otrzymała prawie 100 tys. zł nagród, m. in. dwa lata temu 31 tys. zł.
Po odwołaniu Dorota Kędzierska trafiła do Wydziału Organizacyjno-Prawnego i Komunikacji Społecznej IC w Łodzi. Będzie zarabiać około 7tys. zł. miesięcznie.
Źródło: EI z 21.11.2015r