Niedawno rozmawiałem z moim fumflem, przewodnikiem. Usłyszałem rzeczy, któych nie powinienem usłyszeć (podobno lepiej żyć w nieświadomości).
Psy służbowe, jako środek trwały, po zakończeniu służby podlegają likwidacji, no chyba, że przewodnik je przygarnie (opiekując się nimi przez wiele lat tak z reguły robią).
Czy tak musi być?
Oczywiście przewodnik, który zaopiekuje się nierzadko schorowanym przyjacielem nie dostanie ani złotówki, gdyż środek trwały został (psina) z listy płac IC usunięty. (wedle zasady, dopóki chodzi to SI, pózniej na kiełbasę)
PS Mam sentymen, bo mój stary także był przewodnikiem, ale w mipolicji :lol:
PS II Co o tym sądzicie? Skoro nie możemy dla siebie nic wywalczyć, to może dla naszych (niepotrzebnie)wiernych czworonogów?
Psy służbowe, jako środek trwały, po zakończeniu służby podlegają likwidacji, no chyba, że przewodnik je przygarnie (opiekując się nimi przez wiele lat tak z reguły robią).
Czy tak musi być?
Oczywiście przewodnik, który zaopiekuje się nierzadko schorowanym przyjacielem nie dostanie ani złotówki, gdyż środek trwały został (psina) z listy płac IC usunięty. (wedle zasady, dopóki chodzi to SI, pózniej na kiełbasę)
PS Mam sentymen, bo mój stary także był przewodnikiem, ale w mipolicji :lol:
PS II Co o tym sądzicie? Skoro nie możemy dla siebie nic wywalczyć, to może dla naszych (niepotrzebnie)wiernych czworonogów?