G
Guest
Gość
W służbie celnej nigdy nie będzie lepiej bo:
1) Ludziom (celnikom) się nic nie chce. Wszyscy mają wszystko w poważaniu, a tylko garsta nieliecznych ze Sławkiem S. chce coś zrobić
2) Istnieje konflikt interesów między sami celnikami - ci z zachodu boją się własnego cienia (alokacja), z centrum jakoś sobie radzą, a ci ze Wschodu niczego się nie boją, bo praca będzie jeszcze 30 lat
3) Służba przesiąknięta jest byłmi (nipotrzebne skreślić) esbekami, milicjantami, wojskowymi lub ich małżonkami lub krewnymi. Ręka rękę myje, a wszyscy to towarzystwo wzajemnej adoracji i blokuje wszelkie zmiany
4) Związki zawodowe mając repreztentować celników mają wszystko w poważaniu dlatego że (patrz punkt 1-3).
5) Społeczeństwo nie lubi celników i nie będzi ich lubić. NIe ma żadnych szans na wprowadzenie zmian korzystnych dla celników (emerytury opo 15 latach - kto ma za tym głosować - złodzieje z partii rolników, liberałowie z platformy?)
6) Nie ma pieniędzy - największa fala awansów przeszła w 10 lat temu. Osoby, które wtedy były na fali dziś są m.in. expertami. Młodzi, świetni merytorycznie odchodzą. I kółko się zamyka.
1) Ludziom (celnikom) się nic nie chce. Wszyscy mają wszystko w poważaniu, a tylko garsta nieliecznych ze Sławkiem S. chce coś zrobić
2) Istnieje konflikt interesów między sami celnikami - ci z zachodu boją się własnego cienia (alokacja), z centrum jakoś sobie radzą, a ci ze Wschodu niczego się nie boją, bo praca będzie jeszcze 30 lat
3) Służba przesiąknięta jest byłmi (nipotrzebne skreślić) esbekami, milicjantami, wojskowymi lub ich małżonkami lub krewnymi. Ręka rękę myje, a wszyscy to towarzystwo wzajemnej adoracji i blokuje wszelkie zmiany
4) Związki zawodowe mając repreztentować celników mają wszystko w poważaniu dlatego że (patrz punkt 1-3).
5) Społeczeństwo nie lubi celników i nie będzi ich lubić. NIe ma żadnych szans na wprowadzenie zmian korzystnych dla celników (emerytury opo 15 latach - kto ma za tym głosować - złodzieje z partii rolników, liberałowie z platformy?)
6) Nie ma pieniędzy - największa fala awansów przeszła w 10 lat temu. Osoby, które wtedy były na fali dziś są m.in. expertami. Młodzi, świetni merytorycznie odchodzą. I kółko się zamyka.