• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

wywiad z dyrektorem (stary)

pola

Nowy użytkownik
Dołączył
6 Marzec 2008
Posty
96
Punkty reakcji
0
Nie jest to rzecz nowa ale warto poczytać

Marek Cynkar: Sąd Okręgowy w Przemyślu po trwającym ponad rok procesie uznał, że dwudziestu trzem osobom, a wśród nich sześciu celnikom, nie można przypisać winy z uwagi na niewystarczający materiał dowodowy. Jest to informacja która smuci Pana Dyrektora, czy też martwi?
Piotr Daniel: Z jednej strony smuci, z drugiej nie, dlatego że wśród grupy dziesięciu funkcjonariuszy, którzy mieli postawione zarzuty, sześciu zostało uniewinnionych, czterech zostało skazanych. Nie są to jeszcze wyroki prawomocne w związku z tym, że prokurator i obrońca zapowiedzieli apelacje. Na ostateczny wyrok trzeba będzie pewnie jeszcze poczekać.
Marek Cynkar: Uniewinnieni celnicy odzyskają pracę?
Piotr Daniel: Jeżeli wyroki będą prawomocne to oczywiście tak.
Marek Cynkar: Powrócą na swoje dawne stanowiska?
Piotr Daniel: Powrócą do Służby Celnej, natomiast określenie stanowisk to zupełnie inna sprawa.
Marek Cynkar: Dostaną jakąś rekompensatę za okres bezczynności zawodowej?
Piotr Daniel: W tej chwili przepisy nie przewidują takiej rekompensaty, właściwie tylko w drodze procesu cywilnego można dochodzić roszczeń, które utracili.
Marek Cynkar: Jak Pan Dyrektor zauważył, w tym samym procesie w którym sześciu celników uniewinniono jednak czterech skazano udowadniając im winę – udział w procederze łapowniczym. Zawiódł system kontroli wewnętrznej.
Piotr Daniel: Pewnie nie. Natomiast chciałem powiedzieć, że Służba Celna ma troszkę inny system kontroli wewnętrznej niż inne służby mundurowe. My nie mamy takiego rozwiązania, jak na przykład w Straży Granicznej czy w Policji, gdzie jest tak zwane Biuro Spraw Wewnętrznych, które oprócz tego że jest specjalnie powołane po to żeby tropić korupcję w swoich szeregach, to jeszcze korzysta w tym celu z technik operacyjnych. U nas są inne sposoby, ale pewnie nie jesteśmy mniej skuteczni.
Marek Cynkar: Wyciągnął Pan Dyrektor wnioski z tego zdarzenia?
Piotr Daniel: Jak najbardziej.
Marek Cynkar: Jakie są to wnioski, tak pokrótce?
Piotr Daniel: Szerszy zakres analiz związanych z takimi przypadkami, duża możliwość korzystania z analizy ryzyka, poszukiwanie takich przypadków w sposób aktywny.
Marek Cynkar: Niemalże w każdej sytuacji broni celników związek zawodowy Celnicy.pl. na moją elektroniczną skrzynkę pocztową związek ten wysyła raz po raz różne oświadczenia z których wynika że nienajlepiej dzieje się w przestrzeni w której celnicy się poruszają, wykonują swoje obowiązki. Piątego lutego ten związek powrócił w liście do mnie do tak zwanego protestu mrówek z końca ubiegłego roku. Z relacji celników zatrudnionych w Medyce ma wynikać iż stali się oni wówczas żywymi zakładnikami przemytników przy bierności aparatu państwowego, głównie kierownictwa Izby Celnej. Związek zawodowy dopiero teraz zebrał takie informacje, przygotował się do tego tematu. W liście zawarto fragmenty listów podległych Panu pracowników. Co Pan na to? Żywi zakładnicy? Funkcjonariusze państwowi?
Piotr Daniel: No nie. Rzeczywiście był taki moment, drugiego grudnia, o ile pamiętam. Minęły trzy miesiące i ja wielokrotnie już tą sprawę wyjaśniałem, również w tym studio. Otóż funkcjonariusze, czy układ służb na przejściach granicznych jest taki, że funkcjonariusze celni dokonują odpraw celnych, straż graniczna czuwa nad bezpieczeństwem na przejściu, policja na zewnątrz przejścia. I tak naprawdę od reakcji policji zależała tutaj sprawa.
Marek Cynkar: No ale jednak byli zakładnikami. Jeśli aparat państwa nie jest w stanie zagwarantować bezpieczeństwa swoim funkcjonariuszom, to chyba jakiś problem jest?
Piotr Daniel: Myślę, że sytuacja była na tyle nadzwyczajna, że reakcja policji musiała być dosyć mocno przemyślana i skonsultowana. Stąd też pewnie przesunęło się w czasie odblokowanie tego przejścia. Rozmawiamy tutaj o trzech godzinach tak naprawdę.
Marek Cynkar: Z drugiej strony ten sam związek zawodowy uparcie przypomina iż wprowadzono wówczas opinię publiczną w błąd twierdząc że to Unia Europejska kazała nam wprowadzić normę ograniczającą przenoszenie papierosów przez granicę do dwóch paczek. Zdaniem związku zawodowego unijne dyrektywy dają krajom wybór 200 lub 400 papierosów. Czyli co, wprowadzono opinię publiczną w błąd czy nie?
Piotr Daniel: Myślę że nie, dlatego że dokładnie analizując te przepisy dyrektywa rzeczywiście dawała jakiś margines możliwej reakcji przez narodowe ustawodawstwa i w Polsce sejm zdecydował że to będzie taka a nie inna ilość wpisana w Ustawę o Podatku VAT, powtórzona w Rozporządzeniu w Sprawie Zwolnień od Podatku Akcyzowego i my, jako urzędnicy, ją stosujemy. Natomiast nie wchodzę w dyskusję na temat czy Unia nam nakazała czy nie, rzeczywiście zobowiązała państwa członkowskie do zmiany ustawodawstwa w tym zakresie.
Marek Cynkar: Sławomir Siwy, przewodniczący związku zawodowego Celnicy.pl informuje iż ma wiedzę o niekontrolowanym, nie opodatkowanym obrocie bardzo słabo skażonym spirytusem technicznym w postaci dziewięćdziesięciosześcioprocentowego alkoholu etylowego. Transport ma się odbywać drogą kolejową przez Medykę. Spirytus techniczny jest, zdaniem związku zawodowego, przykrywką, alkohol ten, jak i wyroby go zawierające, wprost lub po niewielkich zabiegach ponoć nadaje się do spożycia. Celnicy, ponoć, biją na alarm, a kierownictwo Służby Celnej pozostaje na ostrzeżenia głuche. Tak wynika z informacji którą dwa dni temu otrzymałem.
Piotr Daniel: Dobrze że Pan Redaktor cały czas podkreśla „ponoć”.
Marek Cynkar: Ponoć, bo nie jestem w stanie tego zweryfikować, po to zaprosiłem Pana do studia abyśmy na ten temat porozmawiali.
Piotr Daniel: Problem jest rzeczywiście znany od dłuższego czasu, przy czym co innego to jest import tych wyrobów. Tutaj mówimy o spirytusie skażonym, właściwie o płynie do spryskiwaczy, bo tego typu towar jest importowany. Rzeczywiście, nie jest problemem odprawa, przekroczenie granicy, ponieważ każdy transport jest dokładnie kontrolowany, z każdego wybierane są próbki, badają je laboratoria, nie tylko celne ale także i inne i potwierdzają tożsamość towaru. To znaczy że jest to płyn do spryskiwaczy. Natomiast pewnie problem jest w dalszym wykorzystywaniu tego typu produktów, bo chemia to dość bogata nauka i podobno jest system, który pozwala odzyskać, nie chcę powiedzieć czysty spirytus, ale taki który po spożyciu nie wywołuje większych negatywnych skutków dla zdrowia. Natomiast to rzeczywiście jest absolutnie działanie przestępcze.
Marek Cynkar: Czy kontrolujecie Państwo jako celnicy ten towar, co się z nim dzieje? Czy monitorujecie ten techniczny płyn zawierający alkohol, który jest sprowadzany choćby z Ukrainy gdzieś w głąb Polski?
Piotr Daniel: Tak, bezwzględnie. Współpracujemy z różnymi służbami wewnątrz kraju, wysyłamy informacje do wewnątrz kraju. Mogę powiedzieć że w przypadkach które u nas były do tej pory nie mieliśmy negatywnej informacji że został wykorzystany w innym celu. Natomiast bardzo często wykrywamy, i to w naszej okolicy, rzeczywiście odkażany spirytus który jest wprowadzany do obrotu ale z naszych informacji wynika, że pochodzi ze środka kraju.
Marek Cynkar: Czy prawdą jest iż dyrekcja przemyskiej Izby Celnej stosuje mobbing w stosunku do swoich pracowników?
Piotr Daniel: Prawdą nie jest.
Marek Cynkar: Panie Dyrektorze, otrzymałem w tej sprawie kilka telefonów z tutejszego środowiska celniczego. Moi rozmówcy sugerowali iż Pan Dyrektor jest w posiadaniu pisemnej informacji na ten temat, ta informacja to podobno jest skarga. Proszę powiedzieć czy taka skarga wpłynęła.
Piotr Daniel: Tak, potwierdzam, taka skarga wpłynęła.
Marek Cynkar: Czyli jednak coś jest na rzeczy.
Piotr Daniel: No tak, ale Pan Redaktor spytał czy dyrekcja stosuje mobbing. Więc dyrekcja nie stosuje mobbingu.
Marek Cynkar: A czego dotyczyła skarga?
Piotr Daniel: Moim zdaniem skarga dotyczyła pewnego konfliktu, który wybuchł na linii pracownicy-bezpośredni przełożony. Mimo wszystko mam świadomość, że pracodawca ma obowiązek przeciwdziałać wszystkimi środkami takim zjawiskom. Nawet jeżeli z relacji wynika że jest to mobbing, a po sprawdzeniu wychodzi że nie, to taka reakcja być powinna i w tym przypadku mogę powiedzieć krótko że ta sprawa została już załatwiona.
Marek Cynkar: Co dobrego wydarzyło się ostatnio na granicy. Mam na myśli być może jakieś nowe rozwiązania wychodzące naprzeciw i podróżnym i podległym Panu pracownikom.
Piotr Daniel: Tak naprawdę przygotowujemy się do pewnych ułatwień, troszkę przebudowujemy przy udziale służb wojewody i Straży Granicznej Medykę. Będą tak zwane ukośne przejścia, przede wszystkim dla podróżnych. Otworzyliśmy też drugi pas zielony w Korczowej. Ja wiem, że czasem tego nie widać, ale staramy się żeby ruch osobowy odbywał się płynnie. Z ruchem towarowym, z oczywistych względów, nie mamy w tej chwili większych problemów, ponieważ obrót gospodarczy z Ukrainą zmalał.
Marek Cynkar: Nie wiem jak jest, podróżni wciąż narzekają na długie kolejki.
Piotr Daniel: No tak, ale dopóki warunki ekonomiczne nie będą równe po obu stronach granicy, to pewnie ciągle mieszkańcy strefy przygranicznej będą mieli interes w tym żeby ciągle wyjeżdżać i powracać.
 
wywiad

wywiad jest obrazem pewnej "pandyrektorowskiej" dolegliwości polegającej na gorączkowym uzasadnianiu stanu faktycznego. dyrektor nie tyle nie odpowiada wprost co elegancko ślizga się po pytaniach. ... tym razem redaktor pocisnął kolanem decydenta. może w reakcji na ostatnie wkręcenie celników w protest mrówek. dyrektor popłynął nieco .... PR ...... to teraz sposób uprawiania polityki. co prawda celnicy rzeczywiście "tylko" na trzy godziny zostali pozbawieni praw publicznych, wicie ... rozumicie ... ale o tych co przedzierali się na służbę po krzakach atakowanych przez część protestujących już ani nie był pytany ani nie uwzględnił w wypowiedzi. oto media w pigułce. zapytały ale tak by uzyskać tylko częściową odpowiedź. panu dyrektorowi jak widać pasuje !
popraw się pan redaktorze. o spirytusie nie ma co komentować. problem jest i pan dyrektor go widzi z perspektywy granicy i szerzej. pozostaje mieć nadzieję że znajdzie to wyraz w najbliższych regulacjach ustawowych.
kwestia mobbingu jest w całej służbie celnej problemem numer 1 i jeśli tak naprawdę nie zależy na jej wyeliminowaniu faktycznym to tylko dlatego że to jeden z ostatnich akcentów praktycznych tej upadającej kadry w SC. Skoro nie da się zarządzać z poziomu Izby bez telefonu z góry to pozostaje tylko mobbing, rozumiany jako narzędzie zarządzania "absurdem" poleceniowo- realizacyjnym.
może coś przesadziłem ale pewnie nie tak wiele
 
Back
Do góry