• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Gilowska chce obniżyć pensje urzędnikom

slawomir.siwy

Administrator
Członek Załogi
Dołączył
1 Luty 2006
Posty
13 536
Punkty reakcji
4 501
Miasto
ZZ Celnicy PL
Gilowska chce obniżyć pensje urzędnikom
"Gazeta Wyborcza": Zyta Gilowska poleciła obniżyć wydatki na wynagrodzenia w administracji rządowej.
Obniżenie wydatków z funduszu wynagrodzeń ma obowiązywać od stycznia przyszłego roku, a dotyczy m.in. pracowników ministerstw, urzędów skarbowych, wojewódzkich, inspektoratów ochrony środowiska, weterynarii, budownictwa, ochrony zabytków. Urzędników czeka obniżka pensji lub zwolnienia.

Zdaniem rzecznika rządu, Konrada Ciesiołkiewicza, zmiany zmierzają nie do zmniejszenia pensji pracowników urzędów państwowych, ale do redukcji 10 procent etatów, czyli zwolnienia 17 tysięcy osób. Rzecznik przyznaje jednak, że do tej pory nie wiadomo gdzie jest przerost zatrudnienia, a gdzie braki - pisze "Gazeta".
 
Proponuję żeby ministerstwo dało dobrzy przykład i zwolniło 10 procent doradców i asystentów oraz obniżyło sobie pensje o 10%. ... na początek :D
 
To,że mataczą mozna odczytać po ich wypowiedziach, gdyz do standartów politycznch należy cos powiedzieć, a potem to wielokrotnie sprostować.


Nota z wytycznymi wicepremier Gilowskiej trafiła już na biurka wojewodów. Nakazuje od stycznia 2007 obniżenie wydatków z funduszu wynagrodzeń 170 tys. osób zatrudnionych w administracji rządowej. Dotyczy to pracowników ministerstw, urzędów skarbowych, wojewódzkich i tzw. administracji zespolonej z wojewodą: inspektoratów ochrony środowiska, weterynarii, budownictwa, ochrony zabytków oraz kuratoriów oświaty.

Konrad Ciesiołkiewicz, rzecznik rządu, wyjaśnia, że nie chodzi o to, by z automatu zredukować pensje urzędników. - Zmiany dotyczą programu "Tanie państwo" i zmierzają do redukcji 10 proc. etatów, czyli zwolnienia 17 tys. osób. Może się to nawet przełożyć na podwyżki uposażeń dla części pozostałych urzędników - twierdzi. Przyznaje, że rząd nie dokonał dotąd analizy, gdzie jest przerost zatrudnienia, a gdzie są braki.

Barbara Bielinis-Kopeć, lubuska wojewódzka konserwator zabytków, ministerialne zalecenia traktuje jako żart. - Jak mam to zrobić, kiedy potrzebuję pilnie zatrudnić pięć osób? Odszedł właśnie informatyk, który zarabiał ledwie 970 zł na rękę, dwie osoby wyjechały do Anglii, wcześniej odeszło siedem osób po studiach, bo nie chcą pracować za 850 zł. A ja mam im jeszcze obniżać pensje? - denerwuje się

W zeszłym roku przeciętna pensja w administracji publicznej wynosiła 3008 zł brutto.

Wicepremier Zyta Gilowska jest do poniedziałku na urlopie i była w czwartek nieosiągalna.

Ciesiołkiewicz zapowiada, że nie będzie żadnych obniżek pensji ministrów, wiceministrów, wojewodów i ich zastępców, co leży w kompetencji nie ministra finansów, ale premiera.

(PAP/Gazeta Wyborcza)


Dzieli sie ministerstwa, pączkuje administrację( w samej Warszawie), a potem szuka oszczędności. Brak logiki.
 
Protest

Z WSSC. Od razu widać, jakie środowiska są zorganizowane.
"Pikieta przed ministerstwem W reakcji na informację opublikowaną w Gazecie Wyborczej dnia 02.06.2006, w sprawie redukcji etatów i obniżenia wynagrodzenia o 10%, Federacja Związków Zawodowych Pracowników Skarbowych wspólnie z Sekcją Krajową NSZZ Solidarność Pracowników Skarbowych postanowiły zorganizować pikietę. Pikieta odbędzie się dnia 30 czerwca 2006, przed siedzibą Ministerstwa Finansów, przy ulicy Świętokrzyskiej 12. Zarząd Federacji ZZPS wystąpił do Pani Premier Zyty Gilowskiej z pismem o przedstawienie założeń i materiałów dotyczących planowanego obniżenia wynagrodzeń i redukcji etatów w skarbowości.
http://www.wssc.szu.pl/comment.php?what=news&id=360

To jest reakcja na dzisiejszą publikację. A ja w moim otoczeniu słysze- ale w artykule nie napisali o celnikach. Tak, jakby to miało znaczenie. Wiemy, że trwają prace nad zmianami kompetencji. Jesli nie zaprotestujemy również my, to jestem o tym przekonany, środowiska skarbowe wywalczą obrone miejsc pracy naszym kosztem. Bo przecież w Służbie nie jest źle.
 
Może zaprotestujemy ale nie po drodze nam z Federacją. Trzeba to jasno powiedzieć. To skostniałe struktury Federacji przyczyniły się do obecnej sytuacji SC. Spapranie (delikatnie mówiąc) sprawy przy pracach nad kształtem ustawy o służbie celnej, zaprzepaszczenie szansy na zorganizowanie protestu. Czy to nie wystarczy?? Myślę, że innym ludziom trzeba powierzyć nasze sprawy. Już czas. Więcej taka sytuacja się nie powtórzy.
 
Oto kolejne sprostowanie wypowiedzi Pani Minister Finansów.
Zatrudnienie w administracji państwowej zostanie zredukowane o ok. 10 proc.; na koniec 2005 roku w administracji zatrudnionych było ok. 107 tys. osób - poinformował w piątek PAP rzecznik rządu Konrad Ciesiołkiewicz.
Zwolnienia będą wynikiem standaryzacji stanowisk pracy, która będzie wprowadzana od stycznia 2007 roku.
Ciesiołkiewicz podkreślił, że "nie są planowane żadne obniżki wynagrodzeń dla urzędników - wręcz przeciwnie, wskutek zmniejszenia tzw. klina podatkowego wynagrodzenia netto wzrosną".
Piątkowa "Gazeta Wyborcza" napisała, że wicepremier i minister finansów poleciła podległym ministrom, wojewodom i naczelnikom urzędów skarbowych obniżenie wydatków na wynagrodzenia o 10 proc. Powołując się na rzecznika rządu dziennik podał, że zatrudnienie w administracji zostanie zredukowane o 10 proc., czyli o 17 tys. etatów.
Z przedstawionych przez Ciesiołkiewicza w rozmowie z PAP danych wynika, że redukcja obejmie ok. 10 tys. etatów, a nie 17 tys.
Rzecznik podkreślił, że "redukcje będą efektem wystandaryzowania, czyli szczegółowego opisu pod względem kompetencyjnym i rzeczowym wszystkich stanowisk pracy w całej administracji".
Według niego, "obniży to znacznie koszty funkcjonowania aparatu państwowego, bo dotąd dominowało w tym zakresie podejście - delikatnie mówiąc - dość elastyczne i niedookreślone, jeżeli chodzi o obowiązki urzędnicze i przysługujące im narzędzia pracy, czyli na przykład samochody służbowe, telefony komórkowe, i inny sprzęt".
Ciesiołkiewicz podkreślił, że obecnie trwają szczegółowe analizy i wyliczenia. "Do jesieni powinniśmy ten proces zakończyć. Standaryzacja stanowisk pracy wprowadzona będzie od stycznia 2007 roku" - powiedział.
Redukcja zatrudnienia w administracji będzie przeprowadzona w ramach realizacji programu "Tanie i Sprawne Państwo". Zespołem wdrażającym ten program kieruje szef Kancelarii Premiera Mariusz Błaszczak.
Ciesiołkiewicz podkreślił, że w ramach "Taniego i Sprawnego Państwa" Kancelaria pozbywa się ośrodków wypoczynkowych należących do rządu.
"Do końca roku Kancelaria Premiera pozbędzie się prawie wszystkich swoich ośrodków - spośród należących do Kancelarii 11 ośrodków pozostaną tylko dwa w kraju i jeden w Bułgarii jako dar dla rządu polskiego" - powiedział rzecznik. Dodał, że "ośrodki, które pozostaną służyć będą organizacji szkoleń i warsztatów dla urzędników".
Ciesiołkiewicz poinformował, że do końca czerwca powinno być gotowe sprawozdanie z dotychczasowych prac zespołu i realizacji programu "Tanie i Sprawne Państwo".
Pan Rzecznik już też prostuje, że nie 17 tys. etatów a tylko 10tys.
Tak czy siak z tych 10 tysięcy czy 17 tysięcy ładnych parę tysiączków może pochodzić ze Służby Celnej, jeżeli na to pozwolimy
 
slawomir.siwy napisał:
"Pan Rzecznik już też prostuje, że nie 17 tys. etatów a tylko 10tys.
Tak czy siak z tych 10 tysięcy czy 17 tysięcy ładnych parę tysiączków może pochodzić ze Służby Celnej, jeżeli na to pozwolimy

wybacz Sławku, ale to jest głównie rola związków zawodowych: nie pozwolić na to.
po raz kolejny jestem zmuszony w tym miejscu zauważyć, że jesli dalej będziemy się zajmowali pierdołami w stylu "zabiorą nam akcyzę", "zabiorą nam grupy mobilne" itd., to na pewno zredukują nasz stan, i zabiorą nam i akcyzę, i grupy mobilne i co tam jeszcze chcecie. tak, jak zabrali nam wdc. działy, które wymieniłem powyżej, to tylko pojedyncze bitwy, które przegrywamy i przegrywać będziemy tak długo, dopóki nie będzie opracowanej długofalowej strategii rozwoju i wykorzystania dla sc. takiej na wiele lat, a nie zmienianej przy każdym nowym szefie słuzby. tak długo, jak nie ma pomysłu, co z nami zrobić, tak długo będą nam wyszarpywać co smakowitsze kawałki... może dobrym pomysłem byłoby zapisac taką strategię w Ustawie o SC?
pozdrowionka!

PS niektóre moje pomysły na zmiany wypociłem szerzej w temacie "co bys zmienił w sc?"
 
Desperado - Ty jednak żyjesz, zaczynało mi Ciebie brakować na forum 8)

Tak strategia była opracowana i podpisana jeszcze za Czyzowicza tylko, że ten były Szef Słuzby Celnej wsławił sie tylko i wyłącznie mataczeniem, ochroną łamiących prawo byłych dyrektorów, okłamywaniem NAS zwykłych celników, wymuszeniami rozbójniczymi o których pisząc do Rzecznika Praw Obywatelskich nic nie wiedział. Pewnie dlatego Strategię rozwoju Słuzby Celnej, klakierzy z ministerstwa maja tearaz w d...e.
 
Zobaczcie jak ta liczba urzędników do zwolnienia szybko się zmienia.
Oto cytat z ONET.PL jakoś z miesiąca marca

Premier o "tanim państwie" - likwidacja niepotrzebnych instytucji
Premier zapowiedział likwidację niepotrzebnych instytucji państwowych. W ten sposób będzie realizowany program "taniego państwa", który ma przynieść około miliarda złotych oszczędności.
Kazimierz Marcinkiewicz zapowiedział likwidację Centrum Studiów Strategicznych, Agencji Nieruchomości Rolnych, Agencji Mienia Wojskowego, Wojskowej Agencji Mieszkaniowej i Biura Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, a w przyszłym roku także Agencji Rynku Rolnego. Odpowiednie ustawy mają zostać uchwalone do lipca. Premier zapowiedział również połączenie kilku innych instytucji.

Marcinkiewicz powiedział, że rząd podjął restrukturyzację administracji. Do tej pory zlikwidowano ponad 300 etatów, a do końca roku zatrudnienie w administracji zmaleje o 5 procent, co oznacza redukcję 6 tysięcy etatów. Rząd zmniejszy też o połowę liczbę samochodów, używanych przez instytucje państwowe, i wprowadzi oszczędności dotyczące telefonów. Premier podkreślił, że zamierzenia te są konsekwentnie realizowane, a jeśli dochodzi do opóźnień, to z winy administracji. Zapowiedział też oszczędności w innych instytucjach państwowych, w tym w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych.
 
zorro napisał:
Desperado - Ty jednak żyjesz, zaczynało mi Ciebie brakować na forum 8)

Taka strategia była opracowana i podpisana jeszcze za Czyzowicza...


oj, łechczesz mnie, łechczesz... :) nie było mnie ostatnio bo wyskoczyłem na chwile do krainy w pobliżu "Meksyku" (Meksyk- dość nieprzyjemna dzielnica w Gdyni, gdzie siedzibę, zwaną "Pentagonem", tudzież "Bunkrem", ma moja ukochana Izba). ale obiecuję, że się poprawię i będę tu bywał częściej.
co się zaś tyczy strategii: nic nie wiem, aby coś takiego było i nie wiem nawet, jaki to miało kształt. ale jeśli było to dobre, to może by to jakoś reanimować?
a odnośnie artykułów cytowanych przez moich szacownych poprzedników dotyczących zwolnień w adm. centralnej to powiem tak: chuje muje, dzikie węże (przepraszam za słownictwo). administracja centralna ma się dobrze i będzie się miała coraz lepiej. tak długo, jak dlugo będą produkowane w parlamencie legislacyjne "gnioty". ustawy są pisane na kolanie, w miarę aktualnych potrzeb, a więc są "dziurawe". te dziury próbuje się zatkać innymi ustawami, rozporządzeniami, regulaminami i decyzjami, co przypomina próby zatkania przecieku rodem z kreskówek: zatkamy ręką w jednym miejscu to zaczyna cieknąć w drugim, zatkamy drugą ręką, a tu pojawia się trzecia dziura. itp, itd... żeby zapanować nad tym burdelem (wybaczcie mi, ale jakoś nie umiem tu dopasowac innego słowa) potrzeba jest coraz więcej ludzi. jedno, co nam grozi to to, że zabiorą nam jeszcze troche kompetencji i przekażą komu innemu. razem z etatami. a jak bedą zwolnienia, to tylko po to, by zatrudnić "fachowców". ;) Yoshi wybrał sobie ładny cytacik z klasyki gatunku: "im więcej przepisów, tym bardziej chore państwo". jednym słowem: Tacyt wiecznie żywy... :)
 
Niech Pani Szanowna Zyta zacznie obnizanie pensji od samej siebie i pozostałych członków rządu oraz sejmu. Natomiast redukcje niech zrobi w w sejmie i senacie gdzie posłowie siedzą, pierdzą w stołek i nic nie robią.
A może zaproponuje inne rozwiazanie tj. niech nam wszystkim zabierze pensje i bedziemy "białymi murzynami". W tym kraju wszystko przewraca się do góry nogami aż rzygać się chce i to za sprawą naszych włodarzy.
 
Kolego ANTYPICH te 6 tysięcy urzędników do zwolnienia było zapowiadanych w marcu br. W chwili obnecnej zapowiadają 17 tys. lub 10 tys.
Widać ciągle kombinują.
Spójrzcie na ten artykuł z Życia Warszawy. Mowa jest w nim o całym fiskusie w liczbie 65 tys. No pięknie już nas postrzegają i traktują jako całość ze skarbówką 50 tys. skarbowców + 15 tys. celników.


Będzie mniej urzędników.

PiS zaczyna realizować swój program taniego państwa.



W przyszłym roku administracja państwowa ma skurczyć się o ok. 10 tys. osób. Rząd chce w ten sposób zaoszczędzić ok. 0,5 mld zł rocznie.
– Zatrudnienie w administracji państwowej zostanie zredukowane o ok. 10 proc. – poinformował w piątek rzecznik rządu Konrad Ciesiołkiewicz, potwierdzając w ten sposób wcześniejsze doniesienia prasowe. Zdaniem Ciesiołkiewicza, na koniec 2005 r. w administracji pracowało ok. 107 tys. osób. Zapowiadana redukcja dotknie więc ok. 10 tys. urzędników.

Klucz kompetencji

Nie do końca wiadomo, w jakich instytucjach będą zwolnienia. Na pewno w ministerstwach, urzędach centralnych (np. Główny Urząd Miar, gdzie jest ok. 1500 etatów), urzędach skarbowych (cały fiskus to armia ponad 65 tys. osób) i urzędach wojewódzkich. Na razie nie wiadomo, co z funduszami celowymi (np. Fundusz Ubezpieczeń Społecznych) i agencjami rządowymi (np. Agencja Rynku Rolnego). Redukcje nie będą dotyczyć szkół, policji, sądów i wojska.

Wedle jakiego klucza będą odchudzane urzędy? Rzecznik rządu zapewnia, że wedle klucza kompetencyjnego. Do jesieni wszystkie stanowiska pracy w całej administracji mają być szczegółowo opisane – tzn. jakie są zadania osoby tam pracującej. Jeśli okaże się, że zadania się dublują lub są mgliste, stanowisko ma zostać zlikwidowane. – Dotychczas dominowało w tym zakresie podejście – delikatnie mówiąc – dość elastyczne i niedookreślone, jeżeli chodzi o obowiązki urzędnicze i przysługujące im narzędzia pracy, czyli na przykład samochody służbowe, telefony komórkowe i inny sprzęt – wyjaśniał Ciesiołkiewicz.

Program ma zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2007 r. Zdaniem Ciesiołkiewicza, zmiany powinny usprawnić aparat państwowy oraz przynieść pewne oszczędności. Jak wynika z naszych szacunków, 10 tys. etatów mniej oznacza wydatki mniejsze o ok. 460 mln zł. Wynagrodzenia urzędników nie będą obniżane.

Silne lobby

Zamierzenia rządu zapewne napotkają silny opór ze strony urzędników. W piątek fora internetowe aż roiły się od argumentów przeciw zwolnieniom. „Co roku przybywa nam coraz więcej obowiązków, a płace są takie, co kot napłakał – pisali internauci (większość wypowiadających się ma zarobki nieprzekraczające 1,8 tys. zł brutto). „Jak rząd chce oszczędzać, niech obetnie pensje ministrom” – dodawali.

Ekonomiści bardzo pozytywnie oceniają plan redukcji zatrudnienia. Zupełnie odmiennego zdania są związki zawodowe. Zastanawiają się, jakie formy protestu zastosować. Czy razem z górnikami i lekarzami na ulicę wyjdą również urzędnicy?

Życie Warszawy Anna Cieślak - Wróblewska
[/i]
 
Może nie będzie zwiększania Grup Mobilnych do 3500 osób, gdyż nasze zadania przejmie sprawna, uczciwa Straz Graniczna. Dorn zrobi swoje ( tfu bura ...a), Zyta swoje ( jakie oszczędności i zmiana postawy moralnej) a MY do Powiatowych Urzędów Pracy.
 
ja jeszcze odnośnie artykułu z życia W-wy, cytowanego przez Sławka:
widzę, że nie tylko wdc jest częstym gościem na tej stronie... :):):)
 
Jaką forme wybrać? Pójść na Warszawę z gornikami, lekarzami, policjantani, strażą graniczną, wojskiem i zrobić taki rozpierdol, że nas popamietają. A wszystkich ministrów wywieźć na taczkach.... Niech Tanie Państwo realizują od siebie samych a nie od innych.
 
duszny napisał:
Pójść na Warszawę z gornikami, lekarzami, policjantani, strażą graniczną, wojskiem i zrobić taki rozpierdol, że nas popamietają. A wszystkich ministrów wywieźć na taczkach....

a po co?

szeregowy prędzej czy później znajdzie pracę za 1500-1700

niech się martwi kadra kierownicza i spady

myślę, iż los służby celnej jest już przesądzony............. popatrzcie na kongres PIS-u, oni dopiero się rozkręcają
 
myto napisał:
popatrzcie na kongres PIS-u, oni dopiero się rozkręcają
A ja widzę w tym desperacje. Tonu wypowiedzi lidera nie pozostawia złudzeń. Wybory samorządowe za pasem a poparcie społeczne spada. Kiełabasa wyborcza się kończy. Coś trzeba z tym zrobić.
 
Back
Do góry