• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Podatek ekologiczny zapłacimy w urzędach skarbowych

slawomir.siwy

Administrator
Członek Załogi
Dołączył
1 Luty 2006
Posty
13 537
Punkty reakcji
4 501
Miasto
ZZ Celnicy PL
PiS chce skomplikować życie kierowcom podatkiem ekologicznym


Kierowcy - przypominajcie sobie matematykę! Aby przedrzeć się przez dżunglę nowego podatku ekologicznego od samochodów, trzeba będzie mnożyć, potęgować i korzystać ze specjalnych współczynników. A na dodatek to może być podatek tylko na kilka lat, bo UE chce zrezygnować z podatków rejestracyjnych takich jak polski podatek ekologiczny.
Do zastąpienia akcyzy podatkiem ekologicznym przymierzał się już rząd Marka Belki w 2005 r. Sejm jednomyślnie odrzucił ten pomysł. Paweł Poncyljusz, dziś wiceminister gospodarki, w imieniu PiS bronił wtedy prawa kierowców do zakupu taniego, używanego auta z Zachodu. PiS odgrzał pomysł SLD.
Wiceminister finansów Mirosław Barszcz mówi teraz: - Musimy zlikwidować akcyzę, bo Komisja Europejska nas upomniała, że ogranicza swobodę przepływu towarów. Nie chcemy jednak rezygnować z opodatkowania aut. Nowy podatek ma zapewnić budżetowi dochody na takim poziomie jak akcyza - obecnie prawie 1 mld zł rocznie.
Nowy podatek ekologiczny będzie liczony według skomplikowanego wzoru:
S = cc2 * euro * stawka
Dla poszczególnych norm toksyczności spalin Ministerstwo Finansów proponuje następujące współczynniki:
• norma Euro 0 (w przybliżeniu auta rejestrowane w UE do 1991 r. włącznie) - współczynnik 11;
• Euro 1 (1992-95) - 7,3;
• Euro 2 (1996-99) - 2,8;
• Euro 3 (2000-05) - 1,8;
• Euro 4 (od 2006 ) - 1;
• Euro 5 (norma, która będzie obowiązywać od 2010 r.) - 0,9.
Na jakiej podstawie Ministerstwo Finansów ustaliło wysokość współczynników? Jasnej odpowiedzi nie ma. - Wybraliśmy takie, a nie inne współczynniki - powiedział nam wiceminister finansów Mirosław Barszcz.
Koniec komplikacji? Bynajmniej. Podatek od używanych aut sprowadzanych do Polski z Zachodu będzie można pomniejszyć o kwotę zależną od okresu dotychczasowej eksploatacji. Ulga wynosi od 15 proc. podatku dla samochodów eksploatowanych przez rok do 55 proc. od aut eksploatowanych przez sześć lat. Bardziej skomplikowane jest wyliczenie ulgi dla aut zarejestrowanych na Zachodzie siedem lat lub wcześniej. Dla takich starszych pojazdów ulga wynosi 55 proc. plus iloczyn 45 proc. i nowego współczynnika, który otrzymamy, odejmując od 1 wartość 0,95 do potęgi n (n to różnica wieku pojazdu po odjęciu siedmiu lat).
Skomplikowane wzory kryją prostą prawdę - nowy podatek uderza głównie w stare pojazdy sprowadzane z UE. Podatek ekologiczny od takich pojazdów będzie kilka-kilkanaście razy wyższy niż płacona dziś faktycznie akcyza. Ministerstwo Finansów jest w pełni świadome, że wprowadzenie nowego podatku ograniczy napływ używanych aut. W uzasadnieniu do projektu podatku ekologicznego resort prognozuje spadek napływu używanych aut do 200 tys. rocznie. To cztery razy mniej niż przez ostatnie dwa lata.
Na nowym podatku skorzystają nabywcy drogich limuzyn. Kupując np. Mercedesa C230 z silnikiem 2,5 litra, trzeba zapłacić teraz ok. 14 tys. zł podatku akcyzowego. Podatek ekologiczny od takiego auta wyniesie nieco ponad 3,1 tys. zł - cztery i pół razy mniej. Od nowych tańszych aut podatek ekologiczny wyniesie mniej więcej tyle co dziś akcyza.
Proponowany przez Ministerstwo Finansów podatek ekologiczny to w istocie podatek rejestracyjny. Ma być płacony przy pierwszej rejestracji samochodu w kraju. Podatki rejestracyjne są znane w niektórych państwach UE, np. w Danii, Irlandii i Grecji. Nie ma ich we Francji ani w Niemczech, a we Włoszech to stała nieduża opłata. UE w ogóle zamierza odejść od podatków rejestracyjnych od samochodów. Ich likwidację w ciągu pięciu-dziesięciu lat zapisano w projekcie nowej dyrektywy o podatkach samochodowych ogłoszonej przez Komisję Europejską w lipcu 2005 r. W tym projekcie Bruksela proponuje upowszechnienie rocznych podatków od samochodów i powiązanie ich wysokości z emisją dwutlenku węgla w spalinach. Także w Polsce rozważano wprowadzenie - tak jak w Niemczech - rocznego podatku zamiast opłaty ekologicznej.
- Wybraliśmy lepsze rozwiązanie. W Polsce przeciętny samochód ma 11 lat, nie spełnia więc żadnych europejskich norm toksyczności spalin. Propozycje podatkowe Komisji Europejskiej nie są dostosowane do polskich warunków. Pobór niewielkiej wysokości podatku od właścicieli ponad 11 mln samochodów w Polsce byłby też bardzo kosztowny. A jeśli chodzi o propozycje UE, to w ogóle nie wiadomo, czy wejdą w życie. Dyrektywy dotyczące podatków wymagają jednomyślności, także zgody Polski. Obecny zaś projekt podatku ekologicznego był konsultowany z UE i nie będzie budził zastrzeżeń Brukseli - powiedział nam wiceminister Barszcz.


Andrzej Kublik 19-04-2006Gazeta Wyborcza
 
Czy ktoś widział uzasadnienie do tego projektu? Jak MF uzasadnia chyba jedyną zmianę w projekcie SLD polegającą na tym, że właściwym do poboru podatku ekologicznego ma być naczelnik US? W poprzednim projekcie było naczelnik UC.
Postarajmy się ocenić tą zmianę obiektywnie. Patrząc na sprawę szerzej, nie przez pryzmat samej Służby Celnej, ale tak jak pewnie widzi to Min. Banaś, Barszcz i inni za to odpowiedzialni.
Zapomnijmy na chwilę, że powinni Służbie Celnej przysparzać zadań a nie obciążonym rzekomo po uszy urzędom skarbowym(vide pisma NSZZ Solidarność)
Może ta zmiana ma jakieś rozsądne uzasadnienie?
Może chodzi o korzyści dla podatnika? Aby załatwił sobie w jednym organie wszystkie formalności. Dzisiaj faktycznie wszyscy przywożący samochody z UE muszą biegać jeszcze do US po zaświadczenie o VAT.
Co Wy na to? Może tak być, czy jednak trochę bredzę i chodzi o coś zupełnie innego. Jest to niewątpliwie osłabianie Służby Celnej ale naprawdę rzetelnie oceńmy, czy udogodnienia dla podatnika nie mają mimo wszystko priorytetu. Oczywiście, że jestem wkurzony tym, że zabierają nam zadania, ale może kierują się właśnie dobrem podatnika.
Jak to oceniacie.
 
Jeżeli to rzeczywiscie byłoby kierowanie sie dobrem podatnika to dlaczego nie zrezygnuja z akcyzy :lol: A na powaznie to dlaczego nie moze pobierac tego podatku wydział komunikacji ?? Wszystko byłoby do załaatwienia w jednym. Poza tym widze tu ogromną niekonsekwencję i niespójnośc. Podatek ekologiczny będzie również pobierany od samochodów importowanych. Trzeba złożyć zgłosznie celne, vat importowy, i tez trzeba iśc do urzędu celnego. To co teraz??? Samochody nabywane z jednego tytułu będ azałatwioane w urzędach skarbowych, a imprtowane w uc i w us??? Bzdura i idiotyzm.
 
zgadzam się z Holzmanem (a jednak :) ). wprawdzie nie czytałem jeszcze projektu, ale jeśli jest tak, jak mówisz, że podatek ekologiczny będzie obowiązywał również od aut importowanych, to ten projekt jest "małym" nieporozumieniem. :) sądzę, że Sławek też miał rację zastanawiając, czy nie było to podyktowane chęcią dogodzenia podatnikom. jak to się ma do siebie? ano pewnie tak, że komuś się zapomniało, iż jeszcze nie cały świat jest w UE... :)
 
Tutaj jest projekt i oczywiscie w uzasadnieniu ani jednego zdania dlaczego własciwym będzi enaczelnik urzędu skarbowego czyli kolejna próba okrojenia zadań służby celnej ręce opadaja!!!!!!!!

PROJEKT USTAWY
 
Teraz widac prawdziwe intencje szefa. Nienawiść do celników i Służby rośnie. Jeszcze podatek rolny i lesny powinny pobierać i rozliczac urzdy skarbowe bo mało mają zadań a przeciez to podatki i musza byc w jednym organie :lol:
 
Nie tak szybko... powolutku: PO nie zgodzi się na podatek ekologiczny - powiedział Rokita na konferencji prasowej w Kołobrzegu. Dodał, że wątpi, aby nowy podatek miał charakter ekologiczny. Według Rokity, chodzi o podatek o "charakterze czysto fiskalnym, który spowoduje po prostu dodatkowe dochody dla budżetu, nadwyrężonego wskutek nadmiernego rozdawnictwa rządu". TU można zobaczyć wypowiedź. Co prawda nie jest jeszcze wszystko przesądzone, ale w naszym kraju jest wszystko możliwe.
 
Płacenie podatku ekologicznego najwygodniejsze z punktu widzenia podatnika byłoby przy rejestracji w wydziałach komunikacji,ale tylko pod warunkiem nabycia wewnątrz wspólnotowego. Fakt, że sporo samochodów importowanych jest nadal spoza unii znacząco przemawia jednak za tym, aby podatek ten pobierany był u nas. Prawda jest też taka, że zajmujemy się od lat samochodami i mamy w tej dziedzinie naprawdę duże doświadczenie. Jednym z czynników wpływających na wysokość podatku jest norma emisji EURO. Pamiętacie może, ale jeszcze kilka lat temu mielismy z tym do czynienia przy imporcie samochodów. Były wtedy problemy, bo okazywało się nie raz, że samochód z 1990 roku spełnia normę EURO2. Oczywiście po sprawdzeniu okazywało się że albo fałszowane były wpisy w dowodach rejestracyjnych, albo zaświadczenia dealerów. Myślę, że nasze duże doświadczenie w tej sprawie, oraz fakt importu spoza unii mogłoby być znaczącym argumentem, abyśmy zajmowali się poborem tego podatku. Podpowiedzmy może jakie inne argumenty przemawiałyby za poborem tego podatku przez Służbę Celną. Może ktoś to przeczyta i dotrze to do niego, że w tej dziedzinie jesteśmy przecież najlepsi :twisted: Skoro więc coś jest dobre to po co to poprawiać :!:
 
Boogie napisał:
Teraz widac prawdziwe intencje szefa. Nienawiść do celników i Służby rośnie. Jeszcze podatek rolny i lesny powinny pobierać i rozliczac urzdy skarbowe bo mało mają zadań a przeciez to podatki i musza byc w jednym organie :lol:

a ja jednak będę dalej bronił szefa naszej słuzby. :) poczciwy chłop, tylko tak jak reszta ekipy nie wie, co ma zrobić. a wykazac sie jakoś trzeba. wiadomo: wynik musi być... :) a jak człowiek zestresowany, to mu pierdoły przychodzą do głowy. szczególnie, jak jakiś życzliwy cos podszepnie do ucha... :) a swoją drogą to ciekawi mnie, czy nowa ekipa MF juz wie, czym się różnimy od straży granicznej? :)
a wracając do podatku ekologicznego to nie ma sie czym martwić. rynek nasycony, ceny nowych samochodów niskie, euro też stoi nisko. a podatek i tak ETS uwali. :) wprawdzie pan minister stwierdził, że były konsultacje, ale o ich wyniku nie poinformował :) z resztą z tego, co pamiętam, w sprawie akcyzy tez były jakieś konsultacje :) spoko! ta działka juz sie wyeksploatowała. nawet Andrew L. nie sprawi tutaj cudu... :)
 
błąd projektodawcy

Nie będzie w Wydz. Komunikacji, bo to po pierwsze nie są kompetencje MF-u aby tak projektować, a po drugie to chyba tak jest, że Skarb Państwa musiałby dzielić się tą kasą z POWIATAMI gdyby Starosta pobierał ten podatek - tak to chyba jakoś funkcjonuje, ale nie mam pełnej wiedzy na ten temat.

Pisząc mojego posta o tym podatku i dogodzeniu podatnikowi jakoś nie pomyślałem o imporcie. Biorąc to pod uwagę oraz trafne argumenty "Sołtysa" wydaje się, że wylano by tylko dziecko z kąpielą.

Zdumiewający i niespójny logicznie byłby fakt uczynienia z naczelnika US organu w imporcie dla podatku ekologicznego(i tak podatnik musi odwiedzić w imporcie urząd celny). Odnośnie zaświadczeń VAT to nie widzę w chwili obecnej żadnego problemu aby to zadziałało w drugą stronę, tzn. uczynienia z Naczelnika UC organu tegoż podatku w nabyciu wewnątrzwspólnotowym tak jak to ma miejsce w obowiązującym stanie prawnym ale tylko przy imporcie, gdzie Naczelnik UC jest przecież organem od podatku VAT.
Załatwiłoby to idealnie sprawę udogodnień dla podatnika i byłoby dużo bezpieczniejsze dla wpływów budżetowych pochodzących z tych wszystkich podatków oraz cła.
 
Poczytajcie sobie ponizej jak skarbowcy płaczą i lamentują, wyliczają co do minuty :lol: że tak jest ich mało zatrudnionych, że etatów brak w skarbówce w stosunku do pracy i zadań itd itd. Niechże się Szef Służby nad tymi biedakami obciążonymi i zaharowanymi zlituje i nie dokłada im jeszcze podatku ekologicznego bo całkiem zapchają. Oj nie ma dla nich zrozumienia ten człowiek.




W dniu 12 kwietnia 2006 roku odbyło się spotkanie przedstawicieli kierownictwa Departamentu Administracji Podatkowej z przedstawicielami Rady Sekcji Krajowej NSZZ „S” Pracowników Skarbowych.





Tematem spotkania było omówienie bieżących problemów w funkcjonowaniu urzędów i izb skarbowych oraz planowane zmiany w administracji podatkowej.
Jako podstawowy problem w bieżącej pracy urzędów skarbowych wskazano brak dodatkowych etatów w służbach skarbowych. Według strony związkowej dodatkowe etaty są niezbędne dla umożliwienia prawidłowego wykonywania zadań. Wskazano, że konieczność zwrotu VAT za zakupione materiały budowlane spowodowała dodatkowe obciążenie pracowników. Jak ocenia się, w skali kraju o zwrot podatku z tego tytułu wystąpi w najbliższym czasie kilkaset tysięcy podatników (do 31 marca br. wprowadzono do systemu urzędów skarbowych 130.000 wniosków, wydano 11.000 decyzji). Przeciętny czas wprowadzenia danych do załącznika wniosku o zwrot VAT ocenia się na około 40-60 minut i jest to poważne obciążenie dla urzędów skarbowych. Zdaniem związkowców, z uwagi na trwającą aktualnie akcję składania zeznań podatkowych za 2005 rok, należy pilnie podjąć decyzję o odstąpienia od obowiązku wprowadzania danych do załączników. Przedstawiciele MF zadeklarowali, że wniosek zostanie przeanalizowany i przedstawiony odpowiednim departamentom w celu wydania decyzji. Wskazano jednocześnie, że Resort podjął już stosowne działania w tej sprawie i jest już gotowy projekt zmian ustawy z dnia 29 sierpnia 2005 roku o zwrocie osobom fizycznym niektórych wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym idący w kierunku wprowadzenia przy zwrocie VAT z powyższego tytułu obowiązku składania zeznań zamiast konieczności wydawania decyzji w sprawie zwrotu przez organy podatkowe (projekt został już przekazany do Urzędu Rady Ministrów). Ma to służyć odciążeniu urzędów skarbowych. Takiemu samemu celowi służyć mają inne zmiany wprowadzane (sugerowane w nowelach właściwych ustaw) polegające między innymi na:
zastąpieniu zaświadczeń o dochodzie oświadczeniami składanymi przez- osoby ubiegające się o świadczenia z pomocy społecznej (projekt zmian przekazano już zgodnie z właściwością do Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej),
- likwidacji obowiązku składania comiesięcznych deklaracji podatkowych.
Jak wskazano, na przeszkodzie w szybszym wprowadzaniu tego typu rozwiązań stoi przede wszystkim niestabilna sytuacja polityczna, która nie sprzyja wprowadzaniu szybkiej ścieżki legislacyjnej. Zdaniem przedstawicieli MF 2006 rok jest ostatnim tak trudnym rokiem dla służb skarbowych z uwagi na liczne zaszłości oraz brak środków finansowych w budżecie państwa (budżet jest zamknięty). Wprowadzane zmiany mające na celu wspomożenie działań aparatu skarbowego oraz odciążenie go ze zbędnych czasami zadań wymagają zmian systemowych – stąd nie jest możliwe ich wprowadzenie w krótkim okresie. Zaapelowano o cierpliwość w tym zakresie i wskazano, że nowe kierownictwo MF działa dopiero 3 miesiące.
Zwrócono uwagę na bardzo poważne obciążanie podległych jednostek przez Ministerstwo Finansów zadaniami w postaci sporządzania różnego rodzaju sprawozdaniami i statystykami. Często polecenie sporządzenia takich materiałów zawiera klauzule o natychmiastowej lub bardzo pilnej potrzebie jego wykonania – co dezorganizuje zdaniem związkowców bieżące działania jednostek organizacyjnych podległych MF.
Ministerstwo Finansów przedstawiło opinię w sprawie wykorzystania środków z PFRON dla wspomożenia pracy urzędów skarbowych. Według opinii kierownictwa DAP w obecnym stanie prawnym nie jest możliwe wykorzystanie tych środków dla dodatkowego zatrudnienia pracowników w aparacie skarbowym. Istniejące w PFRON programy wspomożenia administracji rządowej zwierają bowiem takie zapisy, które w praktyce uniemożliwiają realizację tych programów (!). Zdaniem związkowców jest to sytuacja karygodna, gdyż z wnioskami o podjęcie stosownych negocjacji z Zarządem PFRON Sekcja Krajowa występuje do MF już od kilku lat. Jest to tym bardziej niepokojące, że w Radzie Nadzorczej PFRON zasiada także przedstawiciel Ministra Finansów (Dariusz Atłas) a wpływy PFRON były zwiększane także z uwagi na kontrole wykonywane w tym zakresie przez pracowników urzędów kontroli skarbowej i urzędów skarbowych. W tej sprawie związki zawodowe przygotowują kolejne wystąpienie do odpowiednich instytucji i organów – niewykluczona jest także interwencja w Urzędzie Rady Ministrów.
Wskazano, że nie braki kadrowe nie mogą być uzupełnione poprzez zatrudnianie stażystów. Przeszkodą jest przede wszystkim brak środków na ten cel w Biurach Pracy, ale także takie czynniki jak: niechęć do przekazywania stażystów do takich jednostek organizacyjnych, które nie będą miały możliwości zatrudniania ich po zakończeniu stażu oraz powszechna opinia, że staże w urzędach skarbowych są najcięższe w administracji rządowej z uwagi na niespotykane gdzie indziej obciążenie zadaniami. Zdaniem MF sytuacja powinna poprawić się w przyszłym roku z uwagi na rosnące wpływy budżetowe oraz bieżące starania MF w prawie pozyskiwania dodatkowych możliwości zatrudnienia.
Przedstawiciele MF zapewnili, że w najbliższym czasie rozpoczną się prace nad etatyzacją (miernikowaniem) służb skarbowo-celnych. Jest to bowiem jedyna droga do uzyskania rzetelnych danych o rzeczywistym obciążeniu pracą poszczególnych służb i urzędów – co umożliwi racjonalne gospodarowanie zasobami ludzkimi i przetnie wszelkiego rodzaju spekulacje na ten temat. W pracach powołanych zespołów (zespołu?) będą uczestniczyć przedstawiciele central związkowych.
Przedstawiciele ZZ zwrócili uwagę na konieczność zagwarantowania w budżecie państwa na 2007 rok dodatkowych środków na odprawy emerytalne pracowników odchodzących na wcześniejsze emerytury. Sprawa będzie przedmiotem analizy MF.
Związkowcy wskazali, że pracownicy resortu nadal odczuwają brak informacji o toczących się pracach oraz zmianach przepisów prawnych. Informacje takie przekazywane są przez Biuro Komunikacji Społecznej mediom, a zdaniem związkowców powinny być także przekazywane bezpośrednio pracownikom.
Wskazano, że niezbędna jest pilna zmiana przepisów dot. kosztów egzekucyjnych mająca na celu umożliwienie przekazywania dochodów własnych na koszty związanie z poborem zobowiązań podatkowych, nie tylko z ich egzekucją. Przygotowywany jest projekt zmian ustawy o finansach publicznych. Należy wprowadzić możliwość przenoszenia dochodów własnych pomiędzy urzędami (zasady regulowane będą w rozporządzeniu) finansowaniu z dochodów własnych pochodnych od wynagrodzeń oraz wprowadzenia obowiązku uiszczania zaliczek przez wierzycieli – co spowoduje zmniejszenie ilości tytułów wykonawczych, których koszty przekraczają zaległości . Problem polega na tym, że takie rozwiązania są sprzeczne z kierunkami jakimi mają iść aktualnie finanse publiczne. Należy także zauważyć, że jednostki budżetowe to nie tylko rzędy skarbowe. Decyzja o kierunkach zmian należy jednak do Ministra Finansów i przedstawiane są stosowne analizy i uzasadnienia proponowanych zmian. Zdaniem MF należy na każdym kroku podkreślać, że egzekucja administracyjna wykonuje zadania dla innych służb i powinno to być uwzględniane każdorazowo przy konstrukcji budżetu dla naszego resortu.
(…)
Sporządził:T.Ludwiński
 
holzman
Poczytajcie sobie ponizej jak skarbowcy płaczą i lamentują, wyliczają co do minuty Laughing że tak jest ich mało zatrudnionych, że etatów brak w skarbówce w stosunku do pracy i zadań itd itd. Niechże się Szef Służby nad tymi biedakami obciążonymi i zaharowanymi zlituje i nie dokłada im jeszcze podatku ekologicznego bo całkiem zapchają. Oj nie ma dla nich zrozumienia ten człowiek.
Człowieku nie krytykuj wszędzie dobrze gdzie nas nie ma!!
Ciekawe jakbyś się czuł jakby tobie dowalili roboty. (oczywiście w grę wchodzą rozporządzenia które nie mają spójności, właściwej interpretacji itd. ale oczywiście my to znamy z innego podwórka!)
Chwała im za to że potrafią się upomnieć! Przynajmniej coś działają!! a nie tylko polemizują.
 
Artykuł Rzeczpospolita

Koniec ze ściąganiem starych aut.
Opłata ekologiczna już od września tego roku.

Zastąpienie akcyzy opłatą ekologiczną to nie tylko wymóg Komisji Europejskiej. Na systemie, który dziś obowiązuje w Polsce, skarb państwa traci miliardy złotych.
Podatek ekologiczny, o którym pisaliśmy we wczorajszej „Rz“, to pomysł resortu finansów na zatamowanie napływu starych samochodów do kraju. Zacznie on obowiązywać jeszcze w tym roku.
Jak w praktyce będzie wyglądać różnica pomiędzy podatkiem akcyzowym a ekologicznym? Samar, firma monitorująca polski rynek motoryzacyjny, przygotował symulację kwot dla samochodów różnej klasy. I tak, w przypadku małych - np. nowego fiata seicento, podatek ekologiczny będzie nieco wyższy od płaconej dziś akcyzy. Odpowiednio - 605 zł i 559,5 zł. W przypadku skody octavii opłata ekologiczna będzie o ok. 90 zł niższa niż akcyza, ale już od mercedesa klasy S zamiast 33,3 tys. zł akcyzy zapłacimy zaledwie 4,5 tys. zł podatku ekologicznego.
Znacznie większa będzie też różnica w przypadku samochodów używanych. Czteroletni Ford Focus ściągany z zagranicy powinien dziś być obłożony podatkiem akcyzowym w wysokości 8,7 tys. zł, podatek ekologiczny od tego auta wyniósłby zaś tylko 1,3 tys. zł. Nie będzie się natomiast opłacało sprowadzać aut starszych. Podatek ekologiczny dla trzynastoletniego opla vectry będzie wynosić 2,8 tys. zł. Obecna akcyza to 1,8 tys. zł.
Od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej do naszego kraju wjechało ponad 2 mln używanych aut. Jak wynika z deklaracji celnych, w przypadku większości z nich wartość pojazdów była bardzo niska. - Możliwe, że była ona celowo zaniżana, aby nie płacić wysokiego podatku akcyzowego -wyjaśnia wiceminister finansów Mirosław Barszcz. Akcyza jest bowiem dziś obliczana na podstawie ceny zakupu i pojemności silnika.
Zdarzało się, że w przypadku pięcioletniego auta, za które według ceny rynkowej właściciel powinien zapłacić ponad 11,2 tys. zł, płacił oficjalnie niespełna 900 zł.
Podatek ekologiczny ma pomóc w walce z oszustwami celnymi przy sprowadzaniu aut z zagranicy. Nie będzie on już bowiem wyliczany na podstawie deklarowanej przez importera wartości auta i pojemności silnika, ale określą go normy euro, pojemności silnika i stała stawka podatku.
- Opłatę będzie mógł obliczyć każdy, ponieważ wzór i kalkulator wywiesimy na stronach ministerstwa i urzędów skarbowych - tłumaczy Mirosław Barszcz. Przypomnijmy, że wzór to: pojemność silnika do kwadratu razy norma euro razy 500 zł, pomniejszone o ulgę związaną z wiekiem samochodu.

20.4.2006 Rzeczpospolita
 
EXTRA
Przypomnijmy, że wzór to: pojemność silnika do kwadratu razy norma euro razy 500 zł, pomniejszone o ulgę związaną z wiekiem samochodu.
a może hm... dla naszego bogatego społeczeństwa zwiększymy troszeczkę... pojemność silnika do sześcianu razy norma euro razy 1000 zł? bez ulg! A co jak płacić to płacić!! Dziure trzeba łatać!! Za tych co nie mają aut a pobierają .... wiemy o kogo chodzi. :lol:
 
dariusz.w13 napisał:
Człowieku nie krytykuj wszędzie dobrze gdzie nas nie ma!!
Ciekawe jakbyś się czuł jakby tobie dowalili roboty. (oczywiście w grę wchodzą rozporządzenia które nie mają spójności, właściwej interpretacji itd. ale oczywiście my to znamy z innego podwórka!)
Chwała im za to że potrafią się upomnieć! Przynajmniej coś działają!! a nie tylko polemizują.
Darek, ja wypowiedź holtzmana widzę inaczej.
Z jednej strony lobbing, aby pozbawić Służbę uprawnień w podatku akcyzowym, argumentując to w duzym skrócie "zdrowym trzonem akcyzowym" contra "przerośniętym ego", a z drugiej strony mamy takie sygnały jak ten przygotowany przez pana Ludwińskiego. Przepraszam, ale oba postulaty wzajemnie się wykluczają. Albo zatem administracja skarbowa chce przejąc zadania akcyzowe, bo jest do tego lepiej od nas przygotowana, ale wręcz przeciwnie, administracja ta jest już w tej chwili przeciążona zadaniami i dokładanie jej kolejnego, moze spowodować skutki odwrotne od zamierzonych (czytaj. usprawnienia działania administracji podatkowej).
 
Ja nie krytykuję, tylko wskazuje smiesznosc i parodie i głupote działań rzadzących, którzy z jedenej strony (NsZZ Solidarnośc) sa informowani o duzej liczbie zadań wykonywanychw skarbówce i zasypywani prośbami o etaty, a z drugiej strony Mf im dokąłda parcy nie wiadomo dlaczego.
 
czy ktoś widział nowy projekt ustawy o podatku ekologicznym???

Ekologiczny w nowej wersji.
Opodatkowanie importu samochodów.





Ministerstwo Finansów w nowej wersji podatku ekologicznego od samochodów wprowadziło wyższe wartości norm euro, które stanowią podstawę do wyliczenia tego podatku. Ma to przynieść budżetowi 1,2 mld zł, zamiast zakładanych 890 mln zł.


Projekt podatku ekologicznego, który został we wtorek zaakceptowany przez rząd, został nieznacznie zmodyfikowany w porównaniu z pierwotną wersją. Wzór na wyliczenie podatku pozostał taki sam. Podatek ekologiczny od samochodów osobowych zależeć ma od pojemności skokowej silnika, wartości normy euro oraz waloryzowanej stawki podatku, która obecnie wynosi 500 zł. Dla norm euro w ustawie przyjęto określone wartości, które w porównaniu z pierwotnym projektem zostały podwyższone. I tak dla normy euro 3 wartość wynosi 2 (poprzednio - 1,8), dla euro 2 wartość wynosi 4 (poprzednio - 2,8), dla euro 1 wartość wynosi 8 (poprzednio - 7,3). Ministerstwo prognozuje, że wprowadzenie podatku ekologicznego zahamuje napływ samochodów starszych na korzyść samochodów spełniających normy euro 2 i wyższe, czyli samochodów wyprodukowanych od 1996 roku. Ma to przynieść budżetowi 900 mln zł przy zakładanym sprowadzeniu z zagranicy 150 tys. aut używanych oraz 302,5 mln zł przy zakładanej sprzedaży nowych aut w kraju na poziomie 235 tys. Razem z podatku ekologicznego resort finansów spodziewa się uzyskać około 1,2 mld zł, przy jednoczesnym zmniejszeniu dochodów z VAT i akcyzy od samochodów w wysokości około 984 mln zł.
Projekt przewiduje obniżkę podatku dla samochodów zarejestrowanych wcześniej za granicą (sprowadzanych aut używanych). We wcześniejszej wersji projektu określono dość znaczne obniżki podatku w przypadku samochodów zarejestrowanych za granicą i sprowadzanych do Polski. W obecnym projekcie obniżki te zostały znacząco zmniejszone, a wyliczenie ich zostało utrudnione poprzez wprowadzenie skomplikowanych wzorów. Podatek ekologiczny będzie płacony od samochodów osobowych i samochodów o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 tony, z wyjątkami określonymi w ustawie. Opodatkowaniu będą podlegały samochody rejestrowane po raz pierwszy w kraju i to nabywcy muszą złożyć wypełnioną przez siebie deklarację w ciągu 14 dni od wydania dokumentu czasowego dopuszczenia samochodu do ruchu.
Podatek ekologiczny ma zastąpić akcyzę na samochody. Wiąże się z tym wiele nowych obowiązków dla podatników. Obecnie w przypadku zakupu nowego samochodu od producenta czy dealera podatek akcyzowy jest zawarty w cenie i nabywca nie musi sam opłacać akcyzy i składać deklaracji. Inaczej jest, gdy samochód zostanie sprowadzony z innego kraju UE. Wtedy nabywca musi złożyć deklarację, wyliczyć akcyzę i zapłacić podatek we właściwym urzędzie celnym.


GP RADZI


Jeśli zamierzasz sprowadzić z zagranicy używany samochód osobowy, to zrób to teraz, bo po wejściu w życie nowej ustawy będziesz musiał zapłacić podatek ekologiczny.


ŁĄCZNY DOCHÓD Z PODATKU EKOLOGICZNEGO


302,5 mln zł - od samochodów osobowych nowych
900 mln zł - od samochodów osobowych używanych


Gazeta Prawna
 
Back
Do góry