• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Kto nas reprezentuje?

MariaMrugała

Aktywny użytkownik
Dołączył
29 Luty 2008
Posty
344
Punkty reakcji
152
[FONT=&quot]Związek Zawodowy Celnicy PL[/FONT]​
Kraków, dnia 05.04.2008​


Zz Celnicy PL-38/MM
Funkcjonariusze/Pracownicy
Izby Celnej w Krakowie

Na ostatnie wydarzenia w sprawie podwyżek wszyscy reagujecie jednoznacznie.

Pytania w stylu: jakim prawem Pan X lub Pani Y mnie reprezentuje, są normą.

Niestety, takie są realia, że jednostka nigdzie działając w pojedynkę nie ma takiego wpływu i znaczenia jak wówczas, gdy działa w grupie. Tak jest też w każdym zakładzie pracy. Oburzenie jest o tyle bezzasadne, że to my decydujemy kto będzie nas reprezentował. Zapisujemy się do związku, opłacamy składki, wybieramy swoich reprezentantów. Ustawodawca dał nam pełną swobodę w ustalaniu naszego wewnętrznego prawa jakim jest statut. Tylko od nas zależy jak związek będzie działał. Jeżeli nie jesteśmy zadowoleni, możemy zmienić zarówno statut jak i władze. Jeżeli mimo wszystko nie udaje się nam wpłynąć na jakość działania związku, to po prostu możemy wyrazić votum nieufności przez wypisanie się ze związku. Przestajemy opłacać składki i nie dajemy podstawy do zwolnienia od pracy dla naszego przedstawiciela- każdy członek związku, w którym jest poniżej 150 członków to jedna godzina zwolnienia z pracy.
Możemy również nie zapisywać się do związku, ale znaczymy wówczas jeszcze mniej. Wystarczy dziesięć osób, które stworzą związek i będą w naszym imieniu podejmować decyzje.
Lepiej więc chyba działać w grupie.
Związek jest potrzebny nie tylko by „walczyć” z pracodawcą- chociaż im większa reprezentacja tym łatwiej wywierać wpływ na kształtowanie korzystnych warunków pracy i płacy. Działając przez związek łatwiej możemy sobie pomóc w trudnych sytuacjach. Są wśród nas osoby, które samotnie wychowują dzieci; kilku z naszych kolegów/koleżanek odeszło na zawsze zostawiając małe dzieci. Czy jeżeli są oni w potrzebie, to nasze środowisko powinno pozostawić te osoby same sobie? Może chociaż z okazji świąt możemy udzielić im wsparcia. Możemy zorganizować akcje pomocy dla kolegów, którzy akurat ciężko chorują i potrzebują środków finansowych lub chociażby krwi. Poza tym możemy organizować spotkania dla nas, dla dzieci, wyjazdy itp. To wszystko jest łatwiejsze dla działających w grupie.

Zgodnie ze statutem ZZ Celnicy PL każdą decyzję członkowie związku mogą zmienić w formie referendum bezpośredniego, mogą również odwołać władze. Względy techniczne powodują pewne trudności w stosowaniu tego prawa. Są wśród nas specjaliści od programów, może uda mam się rozwiązać ten problem. Idealną sytuacją będzie ta, kiedy będziemy mogli prowadzić konsultacje i głosowanie przez Internet/Intranet. Będzie to bardziej skuteczny sposób niż ankiety i konsultacje prowadzone lepiej lub gorzej, konsultacje w czasie których nie można dotrzeć do wszystkich, w których nie wszyscy mogą wyrazić swoją opinię. Jeżeli jesteście niezadowoleni z tego co się dzieje, to zorganizujmy się według innych standardów. Musimy w końcu powołać organizację izbową. Nie ma więc żadnych przeszkód, aby osoby, które są w stanie włączyć się w działalność mogły to zrobić. Organizacja izbowa będzie miała do dyspozycji własne środki, od strony proceduralnej i kosztowej staraliśmy się maksymalnie ograniczyć przeszkody. Już zwróciła się do P. Dyrektor o udostępnienie strony intranetowej i adresu e-mail w naszej domenie izbowej. Aby to sfinalizować potrzebujemy wpisu do KRS-u, powinien być lada dzień. Dostęp do informacji związkowych będzie więc większy niż obecnie. Poza tym mamy jeszcze forum. Jest wiele argumentów, dzięki którym związek możemy zorganizować według własnego uznania. Jest niedopuszczalne, że ja otrzymuję e-maile od osób, które twierdzą, że informacja od ZZ Celnicy Pl jest pierwszą informacją związkową jaką trzymały od 10-ciu lub nawet 15-tu lat. Mamy wiele zastrzeżeń do związków, ale dzięki temu doświadczeniu wiemy, czego powinniśmy unikać by nie popełnić ich błędów.
W pojedynkę nie da się prowadzić organizacji izbowej. To co dotychczas robię nie może być na stałe. Sprawami izbowymi muszą się zająć osoby wybrane przez funkcjonariuszy i pracowników IC w Krakowie. Na szczeblu centralnym zajmujemy się pracami przy reformie Służby Celnej- właśnie prace w dniach 31.03.2008-02.04.2008 prowadzone w ramach zespołów ministerialnych spowodowały, że konsultacje z funkcjonariuszami nie mogły być przeprowadzone na większą skalę. Organizujemy pomoc dla osób, które mają problemy z wyegzekwowaniem prawa do obiektywnego działania prokuratury i sądów. Jesteśmy już po spotkaniu z Helsińską Fundacją Praw Człowieka. Mamy podstawy, by sądzić, że wiele osób otrzyma konkretną pomoc. Musimy zorganizować ludzi z ZZ Celnicy PL do prowadzenia monitoringu procesów sądowych- akcja będzie prowadzona przy wsparciu merytorycznym Fundacji. W przyszłym tygodniu odbędą się rozmowy z Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Organizujemy poparcie dla wprowadzenia pełnej restytucji praw dla osób uniewinnionych, które pozostawały poza służbą przez wiele lat. To są problemy, jakie mogą dotknąć każdego z nas. Wierzcie mi, są sprawy, gdzie nie ma żadnego naruszenia prawa, a celnik przez kilka lat bezskutecznie stara się udowodnić, że nie jest wielbłądem.
Zapraszam więc do współpracy wszystkich, którzy sami chcą decydować w swoich sprawach. Potrzebne są osoby do rozliczania finansów organizacji izbowej- należy dograć zasady rozliczania środków w ramach funduszy izbowych tak, aby księgowość była prowadzona wyłącznie na szczeblu centralnym. Mile widziana współpraca informatyków, osób do monitoringu prasy i pisania sprostowań, do monitoringu procesów sądowych, do prowadzenia rozmów z dyrekcją i wielu, wielu innych rzeczy.
Chcemy zorganizować spotkania w naszych urzędach/ oddziałach. Zaproponujcie gdzie i kiedy możemy się spotkać. Jeżeli macie życzenie, aby na spotkaniu był obecny przewodniczący Związku, to obiecał, że przyjedzie. Będziecie mieli wówczas okazję by dowiedzieć się np. jak wyglądały negocjacje w czasie protestu.

Kontakt:
Celnicy.kra@wp.pl
tel. 668 380 349

V-ce Przewodnicząca
ZZ-Celnicy PL
/-/
Maria Mrugała
 
Mądry po szkodzie — czy to hasło straci kiedyś cokolwiek na znaczeniu?

Paradoksem współczesnej demokracji jest fakt, że im jej więcej tym bardziej jednostka traci na znaczeniu. Liberałowie stawiają co prawda wyżej prawa jednostki niż znaczenie wspólnoty ale takie idee nie trafiają u nas na podatny grunt (np. koncepcje społeczne Janusza Korwina M.).
Okazuje się, że w takich warunkach tylko rozwój społeczeństwa obywatelskiego, społeczeństwa będącego zaprzeczeniem koncepcji „realnego socjalizmu” jest jedyną słuszną drogą ;), która umożliwia jednostce (każdemu z nas) wpływanie na bieg wydarzeń, a co za tym idzie na kreowanie swojej przestrzeni życiowej (w tym zawodowej).
Krytycznie patrząc wokół i można z łatwością dostrzec, że tylko ludzie zorganizowani w grupy mają w swojej sprawie coś do powiedzenia. Jednostka nie liczy się zupełnie choćby uciekała się do najbardziej drastycznych form wyrażania swojego zdania. Przykładem niech będzie śmierci głodowa w areszcie śledczym obywatela Rumunii, oskarżonego o kradzież portfela i 22 tys. zł z konta bankowego. Rumun był sam. Tak samo jednostki. Do póki nie zorganizują się w grupy nie znaczą nic, nie są partnerami z którymi sie rozmawia.
Trzeba mieć świadomość, że żyjemy w tym samym świecie, w którym bezskutecznie protestował ów obywatel Rumunii. Jestem pewien, że protest grupy obywateli Rumunii miałby inny oddźwięk, nie mówiąc już o grupie formalnie zorganizowanej. Został by dostrzeżony przez nasze demokratyczne instytucje i los więźnia potoczył by się w innym kierunku.
Czy z nami celnikami jest inaczej? My również żyjemy w takiej samej Polsce.
Sami, w pojedynkę nic nie znaczymy - jesteśmy istotni z punktu widzenia statystyki.
Czy mamy realny wpływanie na kreowanie swojej przestrzeni zawodowej? Z pewnością tak. Ale taka możliwość staje się realna tylko wtedy kiedy zorganizujemy się w grupy formalne nastawione na działanie w pewnych, interesujących nas obszarach.
Taką grupą z całą pewnością jest ZZ Celnicy PL. Statut tej organizacji jest kompromisem pomiędzy sprawną organizacją, a niedopuszczeniem do patologii władzy.
Może to zabrzmi pompatycznie, ale śmiem twierdzić, że formuła ZZ Celnicy PL to ewenement - i być może najbardziej nowoczesna forma ZZ jaka jest tylko możliwa w naszych warunkach. To ZZ, który powstał w wyniku przemian jakie zachodzą w naszym środowisku.
Chcąc nie chcąc stajemy się powoli społeczeństwem obywatelskim bo tylko takie umożliwia realne funkcjonowanie niefasadowej demokracji. Poprzez taką formę działania mamy swoją podmiotowość, niezależną od podmiotowości państwa, uczestniczymy aktywnie we wszelkich dziedzinach naszego życia zawodowego, mamy zdolność samoorganizacji. Siłą organizacji związkowej są świadome jednostki, mocne koła, szczeble UC i IC i zdecydowany Zarząd.

Tak więc zachęcam, namawiam, przekonuję do ZZ Celnicy PL.


PS
Być może w izbie krakowskiej szwankuje komunikacja, ale jestem pewien, że po wystąpieniu do dyrektora związek otrzyma możliwość korzystania z intranetu. Takie rozwiązanie z powodzeniem funkcjonuje gdzie indziej już od dawna - każdy członek ZZ na bieżąco otrzymuje informacje na swoją skrzynkę.
 
janek

Nie mogą jakoś zasnąć więc w paru zdaniach:
Są to uwagi ogólne nie przeciw poszczególnym osobom ani organizacjom.
1.Czasem największą wartością "przedsięwzięcia" jest jej lider. Tak jak często menager nie budynki, maszyny i załoga stanowi o wartości przedsiębiorstwa.
2.Brak "wartościowego" lidera może może nawet najliczniejszą organizację zdegradować i sprawić, że da facto nic nie będzie znaczyła (vide- najliczniejsza póki co org. związkowa w SC) a przeciwnie - będzie szkodziła ogółowi.
3.Sam zresztą polemizujesz ze sobą podając pod koniec iż : " Siłą organizacji związkowej są świadome jednostki" (z czym w pełni się zgadzam)
4.Z praktyki powiem Ci tak : to jest największy problem działania organizacji - brak właściwych osób.
5.Były Minister Czyżowicz lubił cytować klasyka komunizmu: "Kadry reszajut aba wsiom" (fonetycznie) i nie sposób się z tym nie zgodzić.
Gdy minie pierwszy zapał, zgasną słomiane ognie problemem staje np. kto ma zorganizować ognisko czy poprowadzić zebranie, wysłać pocztę czy powiesić ogłoszenie.
Życzę jednak oby takie problemy egzystencjalne jak najmniej was dotykały.
Pozdrawiam Janek.
 
Nie jest tak źle. Mamy wśród nas wielu liderów. Wielu z nas działa w samorządzie, w organizacjach i stowarzyszeniach lokalnych. Niektórzy mają całkiem sporą siłę rażenia. Poświęcają swój prywatny czas i pieniądze. Nie wszyscy są bezradnymi sierotami po PRL.
W służbie nie aktywizują się głównie z powodu sytuacji do jakiej doprowadzono. Długo wbijano nam do świadomości, że jesteśmy nikim. Zbyt długo do motywowania używano kija, zapominając o marchewce. Do tego skutki alokacji, nieuprawnionego faworyzowania jednych kosztem innych- itd. Na to nałożyły się problemy finansowe. Osoby, które ledwo wiążą koniec z końcem, a wokół siebie widzą zagrożenie, nie myślą o spotkaniach, wyjazdach. Zaś bez spotkań integracyjnych nie ma integracji.
Ale widać światełko w tunelu.
 
To cieszy. My także nie byliśmy związkowcami przed wejściem do SC - ani jak sądzę sierotami mentalnymi po poprzednim systemie. I nie jest tak jak niektórzy rozmówcy mnie czy nas posądzają -nie powstaliśmy z czyjejś inspiracji, czy przeciwko komuś ale tak naprawdę "ani z soli, ani z roli jeno z tego co nas boli".
A bolało nas wiele w SC - a szczególnie traktowanie ludzi jakiego dotąd nie doświadczyliśmy : przedmiotowe, niegodziwe.
Tyle, że nas ta sytuacja jak to określasz :"zaktywizowała".
To zresztą historia - mamy różnie doświadczenia, ale sądzę co do zasady cele podobne : godziwe zarobki, godne traktowanie, jasne kryteria awansowania i nagradzania, przejrzyste przepisy, które wykonujemy bo to my wobec podatnika świecimy oczyma nie ci co wymyślają je w MF często nie wychodząc z za biurka itd.
Różnimy się może jednym : Ja uważam pluralizm związkowy za konieczny. Jeden związek to jeden możliwy do "przekupienia" przywódca i "po ptokach".
Wiele związków to także nic dobrego - np. trudne do ustalenia wspólne stanowisko - ale w gruncie rzeczy z doświadczenia (może niezbyt długiego) widzę, że to jednak mniejsze zło.
No i jeszcze sposób działania - bez wątpienia przyjęliśmy inną taktykę: Nie zabiegamy o liczbę członków (co może jest błędem), korzystamy z faktu ustawowej reprezentatywności dlatego przystąpiliśmy do "S" , która nie była zbyt (pewnie nadal nie jest) dobrze postrzegana.
Macie o tyle wygodniejszą sytuację, że nim de facto sie zalegalizowaliście jako związek już uczestniczyliście w wielu wydarzeniach (rozmowach itd).
Opowiem to jako anegdotę (lecz jest w 100% prawdziwa): gdy my powstaliśmy w 2004 roku jeden z dyrektorów próbował nas zdelegalizować jako "Solidarność". Ostatni taki "wyczyn" zrobił Jaruzelski dekretem o stanie wojennym :) co naturalnie przytoczyliśmy w rozmowie i chyba go przekonało...:)
 
Różnimy się może jednym : Ja uważam pluralizm związkowy za konieczny. Jeden związek to jeden możliwy do "przekupienia" przywódca i "po ptokach".
????
Nigdy nie mówiłam, że związek powinien być jeden. Powinien być mocny (najlepiej poprzez aktywny i odpowiedzialny udział swoich członków i dobrą organizację). Jeden związek (nie tylko związek zresztą) mieliśmy w PRL. Dziś na szczęście Konstytycja gwarantuje nam wolność zrzeszania się. Grupy ludzi maja różne interesy i problemy i nie ma jednego uniwersalnego związku, który to pogodzi. Ale zawsze, kiedy jest po drodze i w naszym (f-szy/ pracowników SC) interesie należy działać wspólnie. A odrobina konkurencji powinna działać na korzyść. Byle nie włączyły sie czyjeś chore ambicje.

Żałuję tylko, że tą dyskusję prowadzimy na forum IC Kraków, bardziej właściwy jest dział ogólny. Tutaj mieli wypowiedzieć się ludzie z Krakowa. Może jeszcze włączą się ze swoimi argumentami. Na razie wolą pisać na meila.
Zapraszam do dyskusji.
 
Ostatnia edycja:
Back
Do góry