• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Odwołania Dyrektorów i Naczelników

slawomir.siwy

Administrator
Członek Załogi
Dołączył
1 Luty 2006
Posty
13 537
Punkty reakcji
4 501
Miasto
ZZ Celnicy PL
Wymiatanie dyrektorów służb celnych i podatkowych

Jolanta Kowalewska 23-03-2006 , ostatnia aktualizacja 22-03-2006 19:10
GAZETA WYBORCZA

Ministerstwo Finansów w całym kraju hurtowo odwołuje dyrektorów urzędów celnych i izb skarbowych. Padło też na Szczecin.

We wtorek posadę stracił dyrektor Izby Skarbowej w Szczecinie Antoni Gawron i jego zastępca Edward Trzybulski. W tym samym dniu ze stanowiskiem dyrektora Izby Celnej musiał pożegnać się Witold Krochmal.

Wszyscy kierowali urzędami od kilkunastu lat. Gawron i Trzybulski od 15 i 16, a Krochmal od 12. Przetrwali kolejne zmiany ekip politycznych. Teraz ich miejsce zajęli lub zajmą p.o. dyrektorzy. Izbą Celną kieruje Jacek Kapica. Tymczasowy szef szczecińskiej Izby Skarbowej nie był jeszcze wczoraj znany. Dyrektorzy są tymczasowi, bo resort finansów musi teraz ogłosić konkursy na te stanowiska. W przypadku izb skarbowych reguluje to ustawa o służbie cywilnej, a izb celnych - ustawa o służbie celnej.

Dyrektorów odwołuje minister Zyta Gilowska na wniosek odpowiedzialnego za sprawy podatkowe i celne wiceministra Mariana Banasia.

Ministerstwo Finansów pozbywa się dyrektorów w izbach celnych i skarbowych w całej Polsce. Od grudnia "poleciała" połowa szefów izb skarbowych i dziewięciu z 16 dyrektorów izb celnych. Rekordzista - szef Izby Skarbowej w Poznaniu pilnował wielkopolskich podatków od lat 80. ubiegłego wieku. We wtorek równocześnie z Antonim Gawronem posady stracili także dyrektorzy Izb Skarbowych w Łodzi i Kielcach. Zostali wezwani do Warszawy na naradę, by omówić ze swoim przełożonym wiceministrem Marianem Banasiem ordynację podatkową i akcję "Drzwi otwartych". Przy okazji wiceminister wręczył im wypowiedzenia.

- Nie było żadnych uwag do naszej pracy. Zostaliśmy poinformowani, że przed aparatem skarbowym stoją nowe zadania i potrzebni są nowi ludzie - mówi jeden ze zwolnionych dyrektorów.

W styczniu i lutym podobny los spotkał dyrektorów Izb Skarbowych w Poznaniu, Katowicach, Krakowie, Białymstoku i Warszawie. W izbach celnych także podległych resortowi finansów stanowiska straciło dziewięciu dyrektorów. Starzy są jeszcze w Warszawie, Krakowie, Białymstoku, Olsztynie i Opolu.

Izby skarbowe odpowiadają za nadzór nad urzędami skarbowymi. To one interpretują podatkowe przepisy. Rozstrzygają spory między podatnikiem a urzędem. Izby celne z kolei nadzorują pracę urzędów celnych, których zadaniem jest pobieranie akcyzy oraz cła i podatku VAT w obrocie międzynarodowym.

Dlaczego minister finansów pozbywa się dotychczasowych dyrektorów? - Zmiany związane są z kształtowaniem nowej polityki kadrowej - tłumaczy Maria Hiż z biura komunikacji społecznej resortu finansów. - Nie mamy obowiązku formułowania pisemnych uzasadnień.

Posłowie opozycji zmianami są zaskoczeni.

- Jeżeli w stosunku do dyrektora są zarzuty merytoryczne, to oczywiście, że nie powinien pozostawać na swoim stanowisku - mówi rzecznik finansów Platformy Obywatelskiej poseł Zbigniew Chlebowski. - Jednak zmiany przeprowadzane w tak lawinowy sposób są zagrożeniem dla sprawnego funkcjonowania administracji celno-skarbowej, która przecież odpowiada za ściąganie do budżetu państwa ogromnych pieniędzy.

Chlebowski zapowiedział, że będzie się domagał wyjaśnień od wicepremier Zyty Gilowskiej. Były wiceminister finansów, a obecnie wiceprzewodniczący sejmowej komisji finansów Stanisław Stec oskarża PiS o nomenklaturowy zamach na aparat skarbowy i celny. PiS zarzuty odpiera. - Chcemy mieć po prostu dobrych urzędników - odpowiada wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego PiS Tadeusz Cymański. - Kryteria partyjne nie odgrywają tutaj żadnej roli.
 
Ciąg dalszy - kolejne "napastliwe" a może jednak "stonowane" artykuły z Gazety Wyborczej. Oceńcie sami.


Nowe kierownictwo w krakowskiej izbie skarbowej i urzędzie kontroli skarbowej oraz wymiana co trzeciego naczelnika podległych urzędów - tak wygląda polityka kadrowa Ministerstwa Finansów w Małopolsce.


Czyszczenie kadr w skarbówce ruszyło pod koniec stycznia. Resort finansów odwołał wówczas dyrektora Izby Skarbowej w Krakowie Piotra Jędrzejczaka. - W uzasadnieniu usłyszałem, że nowe czasy wymagają zmian organizacyjnych i personalnych. Nie było żadnych konkretnych zarzutów - wspomina Jędrzejczyk ostatnią rozmowę z wiceministrem Marianem Banasiem odpowiedzialnym za sprawy podatkowe. Jędrzejczyk kierował krakowską izbą skarbową od 2004 r. Wcześniej kilkanaście lat był jej wicedyrektorem.
- Zaproponowano mi pracę na stanowisku starszego komisarza, ale odmówiłem. Gdybym przyjął tę ofertę, cofnąłbym się w karierze o 20 lat - dodaje oburzony Jędrzejczyk, który odszedł ze skarbówki na zastępcę dyrektora Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.

Na stanowisku zastąpił go jako pełniący obowiązki dyrektora Marek Podsada, były kierownik działu egzekucji Urzędu Skarbowego w Bochni i szef "Solidarności" w małopolskiej skarbówce. Zmiana zastępcy dyrektora Teresy Dajszczyk była już tylko formalnością. Nowy szef izby miał na pieńku z Dajszczykową, która kilka lat temu - jak twierdził Podsada - pozbawiła go funkcji naczelnika US w Brzesku. Związkowcy z "S" obarczali ją też odpowiedzialnością za dopuszczenie do głośnej afery korupcyjnej w zakopiańskiej skarbówce. Dajszczyk pełniła wtedy obowiązki szefa izby. Złożyła nawet rezygnację ze stanowiska, ale aż dotąd pozostawała zastępcą dyrektora.

Dziewięciu naczelników traci stanowiska
W ostatnich dniach na wniosek nowego szefa małopolskiej skarbówki poleciały też głowy dziewięciu z 28 naczelników urzędów skarbowych, m.in. dyrektora Urzędu Kontroli Skarbowej w Krakowie. Nowemu kierownictwu resortu, które firmuje decyzje kadrowe, nie spodobali się zarówno wieloletni kierownicy, jak i ludzie, którzy w ostatnich latach pełnili swoje funkcje po wygraniu konkursów. Ich miejsce zajęli m.in. działacze "S" pracowników skarbowych, nierzadko z niższymi kwalifikacjami od poprzedników. Z posadami pożegnali się m.in. naczelnicy US w Brzesku, Myślenicach, Oświęcimiu i trzech krakowskich urzędów skarbowych. Żadne nie podano powodów odwołania. W zamian zaoferowano im szeregowe stanowiska.
- Chodzi o ogólną reorganizację służby skarbowej. Wszystko jest zgodne z procedurą. Przepisy nie obligują nas do uzasadniania decyzji kadrowych - przekonuje Magdalena Kobos, rzeczniczka IS w Krakowie.

Maria Hiż z biura komunikacji społecznej resortu finansów dodaje ogólnikowo, że zmiany wynikają z "innej polityki kadrowej". Jakiej dokładnie, tego nie sposób się dowiedzieć. Formalnie nowi dyrektorzy i naczelnicy tylko pełnią obowiązki. Na ich stanowiska zostaną dopiero ogłoszone konkursy. Pracownicy skarbówki, z którymi rozmawialiśmy, nie mają jednak wątpliwości, że nowi szefowie w większości nimi pozostaną.

Przyjazny urząd i "względy polityczne"
W służbach podatkowych w Małopolsce - jak podkreślają zwolnione osoby - nie było wcześniej takiej czystki kadrowej. Przed zwolnieniem nie uchroniła się nawet naczelnik Krystyna Błąkała z Chrzanowa, której urząd każdego roku zajmował wysokie miejsca w ogólnopolskim konkursie na najbardziej przyjazny urząd administracji publicznej. O odwołaniu dowiedziała się w miniony wtorek, kiedy była na tzw. chorobowym. Pod jej nieobecność do urzędu przyjechała nowa wicedyrektor krakowskiej izby Małgorzata Piasecka-Brückner i zakomunikowała o zwolnieniu naczelniczki, przedstawiając następcę - Krystynę Mokrzycką, dotychczasowego komisarza skarbowego. Według pracowników Piasecka-Brückner miała na wewnętrznym zebraniu otwarcie tłumaczyć zmianę "względami politycznymi". Kiedy jednak wczoraj zapytaliśmy o to, pani wicedyrektor nie pamiętała już, czy tak rzeczywiście powiedziała. - Dla mnie była to bardzo stresująca sytuacja - ucięła rozmowę.

Krystyna Błąkała wiąże swoje odwołanie ze sprawą byłego burmistrza Libiąża i posła AWS Kazimierza Poznańskiego. Kilka lat temu zażądał on łapówki na kampanię wyborczą za załatwienie jej nominacji na naczelnika (do tego czasu jedynie pełniła jego obowiązki). Kobieta nie ugięła się i mając ukryty mikrofon, nagrała ofertę polityka. W efekcie sąd skazał łapówkarza na dwa lata więzienia (w zawieszeniu na trzy). Podczas procesu zeznawała m.in. nowa p.o. naczelniczka US w Oświęcimiu, którą Poznański forsował wcześniej na szefową US w Chrzanowie.
- PiS wszędzie zapuszcza swoje macki, a urząd antykorupcyjny ma tylko zamydlić ludziom oczy - podejrzewa odwołana naczelniczka z Chrzanowa.
Marek Podsada, p.o. dyrektora Izby Skarbowej w Krakowie był wczoraj nieuchwytny dla "Gazety".
http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35798,3232867.html
 
I niech ktoś sprobuje powiedzieć że w grę nie wchodzą układy polityczne to go wyśmieje. Mamy być apolityczni.Kpina.
 
W UC BP czystki

W UC Biała Podlaska trwają czystki - najpierw odwołano naczelnika a teraz lecą głowy zastępców i kierowników.
 
Back
Do góry