C
CELNIK2000
Gość
SK/19/2006 Radom, dnia 2006-03-07
Prof. dr hab. Zyta Gilowska
Wiceprezes
Rady Ministrów
Minister Finansów RP
List otwarty
Sytuacja w urzędach skarbowych wymaga natychmiastowych zmian. W latach 1996 – 2006 urzędy skarbowe zostały obciążone licznymi dodatkowymi zadaniami do wykonania, co nie miało jakiegokolwiek odzwierciedlenia zarówno w liczbie etatów funkcjonujących w tych jednostkach, wielkości nakładów rzeczowych na służby skarbowe, jak i w realnym zwiększeniu wynagrodzeń zatrudnionych tam pracowników.
Rada Sekcji Krajowej od kilku lat domaga się rzetelnego przeprowadzenia miernikowania pracy w służbach podległych Ministrowi Finansów oraz przeprowadzenia na podstawie opracowanych wskaźników etatyzacji w tych służbach. Jak powszechnie wiadomo dodatkowymi obowiązkami zostały obciążone urzędy skarbowe (dziesiątki tysięcy wiążących interpretacji, zaświadczeń związanych z zasiłkami społecznymi, itp.), natomiast służba celna w związku z akcesją do Unii Europejskiej straciła bardzo znaczną część podstawowych zadań. Mimo tego i wbrew zapowiedziom nie nastąpiły praktycznie żadne przesunięcia pracowników ze służby celnej do służb skarbowych a decyzje w tej sprawie są równie odległe teraz, jak dwa lata temu. Ponieważ nie ma co się spodziewać dodatkowych etatów dla służb podległych Ministrowi Finansów w najbliższych latach, niezbędne są szybkie decyzje w tej sprawie, gdyż każda zwłoka działa na niekorzyść służb skarbowych. My nie mamy wątpliwości, gdzie tkwią rezerwy. Wiemy, jakie jest obciążenie pracą w urzędach skarbowych i wiemy, że służby te są na skraju możliwości działania. Czas rozwiać wątpliwości i spory w tym zakresie. Nie chcemy samych etatów, jak twierdzą niektórzy przedstawiciele służby celnej. Chcemy pracowników, gdyż łatanie braków kadrowych okresowym zatrudnianiem stażystów z biur pracy nie tylko nie wystarcza, ale również nie sprzyja profesjonalnej obsłudze podatnika i wykonywaniu coraz bardziej skomplikowanych zadań.
Wielokrotnie wnosiliśmy o rozwiązanie problemów z wydawaniem przez urzędy skarbowe zaświadczeń o osiągniętym dochodzie dla celów związanych z zasiłkami społecznymi. Wskazywaliśmy na ułomności przepisów, które powodują, że zamiast oświadczeń beneficjentów różnego rodzaju zasiłków składanych pod rygorem odpowiedzialności karnej za podanie nieprawdziwych danych wymagane są zaświadczenia wydawane przez urzędy skarbowe. Nałożony na urzędy skarbowe obowiązek został wprowadzony (jak zwykle) bez przekazania tym urzędom dodatkowych etatów oraz środków rzeczowych na realizację tego obowiązku. Wpływa to w sposób zdecydowanie negatywny na funkcjonowanie urzędów skarbowych, w tym na bieżącą obsługę podatników. Wpływa także na kształtowanie się negatywnej opinii petentów, którzy zmuszani są stać w długich kolejkach – nie z winy urzędników skarbowych. Zadajemy w związku z tym pytanie: czy i kiedy zmienione zostaną przepisy i procedury w zakresie wypłacania zasiłków społecznych w taki sposób, aby nie tworzyć zbędnej biurokracji?
Od kilku lat wnioskujemy o podjęcie rozmów z Państwowym Funduszem Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w celu opracowania programu umożliwiającego zatrudnianie inwalidów w urzędach skarbowych przynajmniej w czasie, gdy dodatkowe zatrudnienie jest niezbędne dla zachowania możliwości wykonania bieżących zadań. Niestety, do tej pory nie wiadomo nam nic na temat podjęcia chociażby starań w tym zakresie – co fatalnie świadczy o dbałości kierownictwa resortu o podległe mu służby. Mamy nadzieję, że ta sprawa wreszcie zostanie przez Ministerstwo Finansów podjęta, gdyż według naszej wiedzy PFRON jest otwarty na każdą inicjatywę ze strony resortu w tej sprawie a podstawową przeszkodą jest brak decyzji o podjęciu rozmów ze strony Ministerstwa Finansów. Można i trzeba organizować konferencje prasowe na których dziennikarze dowiadują się o planach zmian. Ale za kulisami trzeba także wykorzystać wszystkie możliwości uzyskania pomocy dla bliskich zapaści służb skarbowych. Zdążyliśmy się przyzwyczaić do braku reakcji Ministerstwa Finansów na liczne przejawy niesłusznych napaści na stosujących obowiązujące przepisy pracowników skarbowych. Ale oczekujemy wsparcia wszędzie tam, gdzie jest ono możliwe do uzyskania, a jego brak wynika jedynie z zaniechania działań lub podejmowania działań nieracjonalnych.
Domagamy się uproszczenia procedur w udzielaniu wiążących interpretacji – nie zaś ich skomplikowania do granic absurdu. Niestety, przedstawione w prasie założenia nowego systemu świadczą nie tylko o nieznajomości przez decydentów sytuacji w urzędach skarbowych, ale wręcz o arogancji w stosunku do zatrudnionych tam pracowników i ich przełożonych. Domaganie się od naczelników urzędów skarbowych wydzielenia oddzielnych stanowisk pracy dla osób zajmujących się wiążącymi interpretacjami w sytuacji, gdy możliwości kadrowe umożliwiają jedynie obciążanie tymi obowiązkami pracowników na zasadach dodatkowych, ponadnormatywnych zadań oraz obiecywanie, że wiążące interpretacje będą wydawane w 2 godziny to nieporozumienie, a biorąc pod uwagę stopień skomplikowania prawa podatkowego – zwykła niedorzeczność. Na przeszkodzie stoi nie tylko ograniczona liczba źle wynagradzanej i co raz odrywanej od merytorycznych zadań do rożnego rodzaju akcji kadry. Dla wydania jakiejkolwiek interpretacji (nie tylko wiążącej wymagane jest przejrzenie bazy danych zarówno już istniejących interpretacji, jak i wyroków sądów administracyjnych. W zdecydowanej większości przypadków odbywa się to za pośrednictwem łączy internetowych, których przepustowość w sieci resortu finansów jest tak mała, że uniemożliwia w praktyce płynne przeglądanie baz danych. Często przygotowanie interpretacji podatkowej jest tak żmudne, że trwa kilkanaście dni. Nie dlatego, że ludzie są niekompetentni. Dlatego, że prawo podatkowe, jakie musimy stosować, jest niejasne, zmienne i skomplikowane. Nie wiemy, kto jest autorem kuriozalnego pomysłu nowego systemu udzielania wiążących interpretacji, ale zapraszamy tę osobę (lub grupę osób) na jeden dzień do pracy w urzędzie skarbowym (w tym również do opracowania interpretacji) – może wtedy wreszcie, zamiast brylowania w mediach i chęci zdobycia ich poklasku, nastąpi refleksja nad realnymi możliwościami i wydolnością aparatu skarbowego funkcjonującego przecież w określonej rzeczywistości. Rzeczywistości kreowanej zarówno przez zmniejszające się nakłady na służby skarbowe i ilość etatów określonych w ustawie budżetowej. Rzeczywistości kreowanej przez skomplikowane i często zmieniające się prawo podatkowe uchwalane przez tych samych polityków, którzy na co dzień potrafią przede wszystkim w stosunku do służb skarbowych wypowiadać same negatywne opinie zapominając, że to oni uchwalają niejednoznaczne i niejednokrotnie kuriozalne przepisy, kierując się przy tym nie merytorycznymi lecz politycznymi przesłankami.
Rada Sekcji Krajowej od wielu lat zgłasza problem zatrudniania pracowników komórek egzekucji w niepełnym wymiarze pracy. Jak pokazuje praktyka w komórkach egzekucyjnych urzędów skarbowych pracownicy (poborcy skarbowi) zatrudniani są na ułamkowe części etatu tj. ¼, ½, ¾ i jest to sytuacja powszechna. Naczelnicy urzędów skarbowych chcąc realizować swoje zadania jako organ podatkowy przy jednoczesnym wykonywaniu zadań organu egzekucyjnego działają w ustalonym limicie etatowym. Sytuacja ta w zderzeniu z ilością obowiązków i zadań do wykonania wymusza na nich zatrudnianie pracowników na cząstki etatów w celu „uzyskania” dodatkowych pracowników. Wiadomym jest, że poborcy skarbowi zatrudnieni w niepełnym wymiarze czasu pracy ze względu na specyfikę pracy wykonują de facto pracę przewidzianą dla pracowników pełnoetatowych. Mimo, że taki sposób zatrudniania w tym kontekście stanowi niekwestionowane naruszenie Prawa pracy – sytuacja w tym zakresie nie tylko nie ulega poprawie, ale wręcz pogarsza się. W latach 2002 – 2005 nastąpił lawinowy wzrost ilości realizowanych przez urzędy skarbowe tytułów wykonawczych i dochodzonych należności, w tym także dla wierzycieli zewnętrznych. Sytuacja ta przy jednoczesnym bardzo poważnym wzroście ilości bieżących i dodatkowych zadań do wykonania (przykładowo w 2004 roku urzędy skarbowe wprowadziły do systemu 95.527.703 dokumentów, dokonały na kartach kontowych 82.161.512 operacji, zarejestrowały 15.747.5669 tytułów wykonawczych a w następnych latach wydały ponad 100.000 wiążących interpretacji spowodowała częściowy paraliż służb egzekucyjnych. W tych okolicznościach dodatkowe etaty dla służb egzekucyjnych to potrzeba chwili.
Powyższe zagadnienia nie są oczywiście jedynymi, z jakimi na co dzień przychodzi borykać się pracownikom resortu. Informowaliśmy o tych i innych problemach Ministerstwo Finansów wielokrotnie – czasami od kilku lat. I nadal mamy zaświadczenia zamiast oświadczeń, zamiast jasnych i prostych przepisów bełkot prawny, zamiast etatów – brak działań na rzecz racjonalizacji ich Rozmieszczenia, zamiast dodatkowych środków na dodatkowe zadania – niegospodarne ich wydatkowanie. Dochodzą do tego takie „drobiazgi” jak brak druków zeznań czy instrukcji dla podatników jak prawidłowo wypełnić obowiązki podatkowe.
Nie twierdzimy, że nie ma zmian na lepsze. Ale jeżeli ma nastąpić poprawa, czas przyspieszyć zwłaszcza te zmiany, które nie wymagają dodatkowych nakładów, a jedynie szybkich i przemyślanych decyzji. Przykładem może być sprawa wsparcia ze strony PFRON (gdzie według naszych informacji nie podjęto żadnych działań), brak rzetelnej etatyzacji w resorcie uniemożliwiającej racjonalne gospodarowanie zasobami ludzkimi czy też konieczność posługiwania się do otrzymania zasiłku społecznego w każdym przypadku zaświadczeniem o dochodach wydawanym przez urzędy skarbowe.
Wiemy, jak duże są zaniedbania w służbach skarbowych. Dlatego ze zrozumieniem przyjęliśmy prośbę o cierpliwość. Ale ta już się kończy i najwyższy czas, aby kierownictwo Ministerstwa Finansów dało wyraźny sygnał pracownikom służb skarbowych, że będzie nie tylko inaczej, ale także mądrzej i lepiej. Nie tylko dla podatników – także dla pracowników fiskusa. W przeciwnym razie dojdzie nie tylko do kryzysu tych służb, ale także do protestu zatrudnionych tam ludzi...
Rada Sekcji Krajowej NSZZ „Solidarność”
Pracowników Skarbowych
2006-03-07
Prof. dr hab. Zyta Gilowska
Wiceprezes
Rady Ministrów
Minister Finansów RP
List otwarty
Sytuacja w urzędach skarbowych wymaga natychmiastowych zmian. W latach 1996 – 2006 urzędy skarbowe zostały obciążone licznymi dodatkowymi zadaniami do wykonania, co nie miało jakiegokolwiek odzwierciedlenia zarówno w liczbie etatów funkcjonujących w tych jednostkach, wielkości nakładów rzeczowych na służby skarbowe, jak i w realnym zwiększeniu wynagrodzeń zatrudnionych tam pracowników.
Rada Sekcji Krajowej od kilku lat domaga się rzetelnego przeprowadzenia miernikowania pracy w służbach podległych Ministrowi Finansów oraz przeprowadzenia na podstawie opracowanych wskaźników etatyzacji w tych służbach. Jak powszechnie wiadomo dodatkowymi obowiązkami zostały obciążone urzędy skarbowe (dziesiątki tysięcy wiążących interpretacji, zaświadczeń związanych z zasiłkami społecznymi, itp.), natomiast służba celna w związku z akcesją do Unii Europejskiej straciła bardzo znaczną część podstawowych zadań. Mimo tego i wbrew zapowiedziom nie nastąpiły praktycznie żadne przesunięcia pracowników ze służby celnej do służb skarbowych a decyzje w tej sprawie są równie odległe teraz, jak dwa lata temu. Ponieważ nie ma co się spodziewać dodatkowych etatów dla służb podległych Ministrowi Finansów w najbliższych latach, niezbędne są szybkie decyzje w tej sprawie, gdyż każda zwłoka działa na niekorzyść służb skarbowych. My nie mamy wątpliwości, gdzie tkwią rezerwy. Wiemy, jakie jest obciążenie pracą w urzędach skarbowych i wiemy, że służby te są na skraju możliwości działania. Czas rozwiać wątpliwości i spory w tym zakresie. Nie chcemy samych etatów, jak twierdzą niektórzy przedstawiciele służby celnej. Chcemy pracowników, gdyż łatanie braków kadrowych okresowym zatrudnianiem stażystów z biur pracy nie tylko nie wystarcza, ale również nie sprzyja profesjonalnej obsłudze podatnika i wykonywaniu coraz bardziej skomplikowanych zadań.
Wielokrotnie wnosiliśmy o rozwiązanie problemów z wydawaniem przez urzędy skarbowe zaświadczeń o osiągniętym dochodzie dla celów związanych z zasiłkami społecznymi. Wskazywaliśmy na ułomności przepisów, które powodują, że zamiast oświadczeń beneficjentów różnego rodzaju zasiłków składanych pod rygorem odpowiedzialności karnej za podanie nieprawdziwych danych wymagane są zaświadczenia wydawane przez urzędy skarbowe. Nałożony na urzędy skarbowe obowiązek został wprowadzony (jak zwykle) bez przekazania tym urzędom dodatkowych etatów oraz środków rzeczowych na realizację tego obowiązku. Wpływa to w sposób zdecydowanie negatywny na funkcjonowanie urzędów skarbowych, w tym na bieżącą obsługę podatników. Wpływa także na kształtowanie się negatywnej opinii petentów, którzy zmuszani są stać w długich kolejkach – nie z winy urzędników skarbowych. Zadajemy w związku z tym pytanie: czy i kiedy zmienione zostaną przepisy i procedury w zakresie wypłacania zasiłków społecznych w taki sposób, aby nie tworzyć zbędnej biurokracji?
Od kilku lat wnioskujemy o podjęcie rozmów z Państwowym Funduszem Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w celu opracowania programu umożliwiającego zatrudnianie inwalidów w urzędach skarbowych przynajmniej w czasie, gdy dodatkowe zatrudnienie jest niezbędne dla zachowania możliwości wykonania bieżących zadań. Niestety, do tej pory nie wiadomo nam nic na temat podjęcia chociażby starań w tym zakresie – co fatalnie świadczy o dbałości kierownictwa resortu o podległe mu służby. Mamy nadzieję, że ta sprawa wreszcie zostanie przez Ministerstwo Finansów podjęta, gdyż według naszej wiedzy PFRON jest otwarty na każdą inicjatywę ze strony resortu w tej sprawie a podstawową przeszkodą jest brak decyzji o podjęciu rozmów ze strony Ministerstwa Finansów. Można i trzeba organizować konferencje prasowe na których dziennikarze dowiadują się o planach zmian. Ale za kulisami trzeba także wykorzystać wszystkie możliwości uzyskania pomocy dla bliskich zapaści służb skarbowych. Zdążyliśmy się przyzwyczaić do braku reakcji Ministerstwa Finansów na liczne przejawy niesłusznych napaści na stosujących obowiązujące przepisy pracowników skarbowych. Ale oczekujemy wsparcia wszędzie tam, gdzie jest ono możliwe do uzyskania, a jego brak wynika jedynie z zaniechania działań lub podejmowania działań nieracjonalnych.
Domagamy się uproszczenia procedur w udzielaniu wiążących interpretacji – nie zaś ich skomplikowania do granic absurdu. Niestety, przedstawione w prasie założenia nowego systemu świadczą nie tylko o nieznajomości przez decydentów sytuacji w urzędach skarbowych, ale wręcz o arogancji w stosunku do zatrudnionych tam pracowników i ich przełożonych. Domaganie się od naczelników urzędów skarbowych wydzielenia oddzielnych stanowisk pracy dla osób zajmujących się wiążącymi interpretacjami w sytuacji, gdy możliwości kadrowe umożliwiają jedynie obciążanie tymi obowiązkami pracowników na zasadach dodatkowych, ponadnormatywnych zadań oraz obiecywanie, że wiążące interpretacje będą wydawane w 2 godziny to nieporozumienie, a biorąc pod uwagę stopień skomplikowania prawa podatkowego – zwykła niedorzeczność. Na przeszkodzie stoi nie tylko ograniczona liczba źle wynagradzanej i co raz odrywanej od merytorycznych zadań do rożnego rodzaju akcji kadry. Dla wydania jakiejkolwiek interpretacji (nie tylko wiążącej wymagane jest przejrzenie bazy danych zarówno już istniejących interpretacji, jak i wyroków sądów administracyjnych. W zdecydowanej większości przypadków odbywa się to za pośrednictwem łączy internetowych, których przepustowość w sieci resortu finansów jest tak mała, że uniemożliwia w praktyce płynne przeglądanie baz danych. Często przygotowanie interpretacji podatkowej jest tak żmudne, że trwa kilkanaście dni. Nie dlatego, że ludzie są niekompetentni. Dlatego, że prawo podatkowe, jakie musimy stosować, jest niejasne, zmienne i skomplikowane. Nie wiemy, kto jest autorem kuriozalnego pomysłu nowego systemu udzielania wiążących interpretacji, ale zapraszamy tę osobę (lub grupę osób) na jeden dzień do pracy w urzędzie skarbowym (w tym również do opracowania interpretacji) – może wtedy wreszcie, zamiast brylowania w mediach i chęci zdobycia ich poklasku, nastąpi refleksja nad realnymi możliwościami i wydolnością aparatu skarbowego funkcjonującego przecież w określonej rzeczywistości. Rzeczywistości kreowanej zarówno przez zmniejszające się nakłady na służby skarbowe i ilość etatów określonych w ustawie budżetowej. Rzeczywistości kreowanej przez skomplikowane i często zmieniające się prawo podatkowe uchwalane przez tych samych polityków, którzy na co dzień potrafią przede wszystkim w stosunku do służb skarbowych wypowiadać same negatywne opinie zapominając, że to oni uchwalają niejednoznaczne i niejednokrotnie kuriozalne przepisy, kierując się przy tym nie merytorycznymi lecz politycznymi przesłankami.
Rada Sekcji Krajowej od wielu lat zgłasza problem zatrudniania pracowników komórek egzekucji w niepełnym wymiarze pracy. Jak pokazuje praktyka w komórkach egzekucyjnych urzędów skarbowych pracownicy (poborcy skarbowi) zatrudniani są na ułamkowe części etatu tj. ¼, ½, ¾ i jest to sytuacja powszechna. Naczelnicy urzędów skarbowych chcąc realizować swoje zadania jako organ podatkowy przy jednoczesnym wykonywaniu zadań organu egzekucyjnego działają w ustalonym limicie etatowym. Sytuacja ta w zderzeniu z ilością obowiązków i zadań do wykonania wymusza na nich zatrudnianie pracowników na cząstki etatów w celu „uzyskania” dodatkowych pracowników. Wiadomym jest, że poborcy skarbowi zatrudnieni w niepełnym wymiarze czasu pracy ze względu na specyfikę pracy wykonują de facto pracę przewidzianą dla pracowników pełnoetatowych. Mimo, że taki sposób zatrudniania w tym kontekście stanowi niekwestionowane naruszenie Prawa pracy – sytuacja w tym zakresie nie tylko nie ulega poprawie, ale wręcz pogarsza się. W latach 2002 – 2005 nastąpił lawinowy wzrost ilości realizowanych przez urzędy skarbowe tytułów wykonawczych i dochodzonych należności, w tym także dla wierzycieli zewnętrznych. Sytuacja ta przy jednoczesnym bardzo poważnym wzroście ilości bieżących i dodatkowych zadań do wykonania (przykładowo w 2004 roku urzędy skarbowe wprowadziły do systemu 95.527.703 dokumentów, dokonały na kartach kontowych 82.161.512 operacji, zarejestrowały 15.747.5669 tytułów wykonawczych a w następnych latach wydały ponad 100.000 wiążących interpretacji spowodowała częściowy paraliż służb egzekucyjnych. W tych okolicznościach dodatkowe etaty dla służb egzekucyjnych to potrzeba chwili.
Powyższe zagadnienia nie są oczywiście jedynymi, z jakimi na co dzień przychodzi borykać się pracownikom resortu. Informowaliśmy o tych i innych problemach Ministerstwo Finansów wielokrotnie – czasami od kilku lat. I nadal mamy zaświadczenia zamiast oświadczeń, zamiast jasnych i prostych przepisów bełkot prawny, zamiast etatów – brak działań na rzecz racjonalizacji ich Rozmieszczenia, zamiast dodatkowych środków na dodatkowe zadania – niegospodarne ich wydatkowanie. Dochodzą do tego takie „drobiazgi” jak brak druków zeznań czy instrukcji dla podatników jak prawidłowo wypełnić obowiązki podatkowe.
Nie twierdzimy, że nie ma zmian na lepsze. Ale jeżeli ma nastąpić poprawa, czas przyspieszyć zwłaszcza te zmiany, które nie wymagają dodatkowych nakładów, a jedynie szybkich i przemyślanych decyzji. Przykładem może być sprawa wsparcia ze strony PFRON (gdzie według naszych informacji nie podjęto żadnych działań), brak rzetelnej etatyzacji w resorcie uniemożliwiającej racjonalne gospodarowanie zasobami ludzkimi czy też konieczność posługiwania się do otrzymania zasiłku społecznego w każdym przypadku zaświadczeniem o dochodach wydawanym przez urzędy skarbowe.
Wiemy, jak duże są zaniedbania w służbach skarbowych. Dlatego ze zrozumieniem przyjęliśmy prośbę o cierpliwość. Ale ta już się kończy i najwyższy czas, aby kierownictwo Ministerstwa Finansów dało wyraźny sygnał pracownikom służb skarbowych, że będzie nie tylko inaczej, ale także mądrzej i lepiej. Nie tylko dla podatników – także dla pracowników fiskusa. W przeciwnym razie dojdzie nie tylko do kryzysu tych służb, ale także do protestu zatrudnionych tam ludzi...
Rada Sekcji Krajowej NSZZ „Solidarność”
Pracowników Skarbowych
2006-03-07