• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Kontrola na granicy

E

Eyo

Gość
Gdzie moge sie dowiedziec na temat czasu jaki celnik ma na kontrol pojazdu.Ostatnio stojac na pasie odpraw czekalem ponad 40 min.az celnik raczyl wejsc na pas,po zgloszeniu normy poprosil o paszporty i skierowal mnie na kanal pod ktorym stalo juz kilka innych wozow.Zajelo to ponad dwie godziny zanim wjechalem na kontrol gdzie od razu zaczeto mi rozkrecac woz i chyba nie musze dodawac ze po kontroli nie wszystko zostalo skrecone a blotniki i drzwi zostaly ostukane raczkami od srubokretow.Po moim pytaniu czy tak wolno uslyszalem ze im wszystko wolno.Jak to jest?
 
Ustawa z dnia 24 lipca 1999 r. o Służbie Celnej (Dz. U. Nr 156, poz. 1641, z poźn. zm.) rozdział 1b od art 6h do art 6zg

Niestety na granicy w sytuacji opisanej wyżej naprawdę możemy bardzo wiele a czasem prawie wszystko 8) - oczywiście prawie robi iwelka różnicę
 
Na jakim to było przejściu? To że tak długo czekałeś na odprawę nie koniecznie musi znaczyć że celnik miał taki kaprys żeby akurat nie odprawiać. Najczęściej jest tak że niestety nie ma u nas komu pracować i jedna osoba musi robić kilka spraw na raz. Niestety to nie SG gdzie jest po kilkanaście/dziesiąt osób na zmianie ale to już nie nasza wina tylko naszych władz że na nich idzie kupe kasy a naszą rolę coraz bardziej się marginalizuje.

P.S. często jeździsz przez granice i czy masz na koncie jakieś mandaty? Jeśli mam rozmawiać fair to odpowiedz szczerze.
 
Tak sie dzieje w Gronowie-Mamonowo,jestem tam jakies 5-6 razy w miesiacu ,mandaty sie tez trafialy.Sam kilka razy gdy bylem pisac kwity widzialem jak celnik ktory powinien byc na pasie drzemie sobie w kaciku za szafka albo sie wyglupia z innymi ktorzy maja przerwe.Np.tydzien temu gdy stalem w kolejce po tamtej stronie o godz.20 bylem 36 na wjazd na przejscie ktore bylo puste,odprawiony zostalem jako ostatni o 7.20 a sa trzy pasy odpraw.Takich przykladow mozna opisac bardzo wiele wlacznie z chamskim zachowaniem.Rozumiem ze taka praca jest bardzo ciezka ze wzgledu na rozne podejscie ludzi,ale kultura obowiazuje.Nadmienie ze tam w kolejkach stoi sie po 2-4 doby.
 
Do Tego od ustawy,lektura w miare ciekawa jednak nigdzie sie nie moglem doczytac ze celnik ma prawo niszczyc cudza wlasnosc i olewac ludzi nawet gdy oni sie zajmuja drobnym przemytem bo chca sie jakos utrzymac.Nie doczytalem sie tez rowniez o pozwoleniu na branie lapowek od ukladu-nadmienie tylko ze sam kiedys kilka razy na takim ukladzie bylem dlatego mi nikt nie wmowi ze korupcji na przejsciach nie ma.Oczywiscie nie mozna brac wszystkich ta sama miara bo sa tez normalni-uczciwi celnicy.Radze poszukac w artykulach o tym przejsciu i korupcji.Sporo celnikow niestety zachowuje sie jakby to bylo przejscie prywatne.
 
U nas na wschodzie na jedną zmiane na przywozie jedzie ok. 800 osobówek Jest 5 pasów i 6 czasem 7 ludzi. Wyobrźmy sytuację kiedy to któryś z nich wykryje przemyt i idzie na kanał, inny odprawia autobus rejsowy a kolejny pisze mandat. Z obsługi podróżnych zostają wyłączone 3 osoby z 6-7. Wiec jak można sie domyślić czasem niestety trzeba postać w kolejce. Druga sprawa to taka że po odprawieniu 120-150 aut (czasem nawet 200) celnik naprawdę jest zmęczony i ma prawo do odpoczynku. Trzecia sprawa to taka że większość przekraczających traktuje przejścia graniczne jako biznes (a one nie służą chyba do tego) i żądają szybkiej i sprawnej odprawy żeby móc przejechać jak najszybciej, zlać paliwo i jechać jeszcze raz Drodzy "podróżni" nie liczcie na takie "przywileje" :lol:
 
Dlatego napisałem, że mozemy prawie wszystko. I piszę za siebie. Nie odnosząc się do uczciwości f-y celnych na tym przejściu. Wiedza to jedno a dowody to drugie. Masz dowody, wiesz co masz z nimi zrobić ...
Co do kwestii " prywatnego " to rodzi sie pytanie jeśli nie ich to może twoje bo ich kupiłeś i masz w swojej kieszeni. Każdy sądzi podług siebie...
 
Prawie wszystko?To dlaczego niemieccy celnicy poki nie znajda czegos ponad nie kreca wozu i odnosza sie z kultura,jestesmy w tej dziwnej unii i co mamy inne prawo?Watpie zeby gdziekolwiek wolno bylo walic srubokretem w lakier ,jak chce sprawdzic to w kolo sa otwory przez ktore latwo zajrzy,a jak mu sie nie chce schylic to jego problem.Przyklad-z miesiac temu na tym przejsciu byla telewizja i jakos wszystkie pogrzebacze zostaly pochowane ,a celnik z pelna kultura podchodzil do odprawianego,taka sama sytuacja byla ostatnio jak byla komisja unijna,to co wtedy jest swieto lasu jak wpada kontrol?
 
Drogi "pdróżny" jeśli jesteś stałym bywalcem na granicy i masz na swoim koncie "przewinienia" to nie oczekuj od celnika że będzie do ciebie podchodził za każdym razem jakbyś jechał pierwszy raz. Robisz interes na granicy wiadomo na jakim towarze i każdy dokładnie wie że na samej normie nie zajedziesz daleko Dlatego zachodzi uzasadnione podejrzenie że wieziesz "coś ponad" A od samego opukiwania auta jeszcze nikomu nic sie nie stało oczywiście jeśli robi się to umiejętnie A jeśli podróżny sie "pieni" to zazwyczaj ląduje na kanale lub na osobistej i zazwyczaj kończy się to mandatem Tak więc celnik może dużo i nie warto z nim "zadzierać" bo "podróżny" i tak jest na spalonej pozycji :lol: I proszę o trochę wiecej wyrozumiałości dla naszej pracy
 
Wyrozumialy to raczej jestem bo ktos to musi robic i naprawde wspolczuje celnikom ze maja taka prace ale chamstwo i takie zachowanie[nie wszystkich]wrecz mnie wkur...,dac gnojowi wladze to mysli ze Pana Boga za nogi zlapal.
 
Kolego EYO
Polski celnik jest chamski???
Zapraszam na zachodnia granicę z ponad normatywną ilościa towarów akcyzowych. Niemiecki celnik nie zostawi na Tobie suchej nitki:
- to twój problem, że nie znasz niemieckiego
- nie masz pieniędzy? to 48 godzin aresztu, samochód skonfiskowany
- jeszcze mogą dowalić Tobie za lekkie niedomagania samochodu
Wtedy do końca życia będziesz pamiętał o tej sytuacji.

Pracuje na zachodniej granicy już sporo czasu i miałem do czynienia z wieloma narodowościami. Nauczyłem się jednego, że najbardziej pyskaty jest polak wobec polskiego celnika. W tej samej sytuacj polski obywatel wobec niemieckiego celnika jest gotów mu nawet sam rozkręcić samochód.

Więc znajdź sobie inny (uczciwy) sposób zarabiania (dorabiania) na życie.
 
Owszem Zachodni Celniku,niemiaszki potrafia byc tacy jak piszesz,ale poki nie znajda czegos" ponad" to jednak sa grzeczni i jestes traktowany normalnie.Nikt na masce nie ma napisanego co robisz ,a jednak tu w Gronowie jest takie podejscie prawie do kazdego.Przykladow roznych na tym przejsciu mozna wrecz mnozyc.
 
Zachodzi celnik ma rację. Nie tylko na niemieckiej granicy tak jest. Jak jesteś w porządku to droga wolna, ale jak coś kombinujesz, to na żadnej granicy nie ma taryfy ulgowej - nikt nie będzie się z tobą certolić. Tak jest wszędzie na całym świecie. Zapraszam choćby na granicę do USA. Jak tylko spróbujesz przewozić przez granicę coś nielegalnego, i nieważne co to będzie - Meksykanin w bagażniku, marycha czy alkohol powyżej 75% albo kiełbasa, świeże owoce czy kwiaty, to musisz mieć wkalkulowane, że jak się wyda, to zostaniesz odpowiednio potraktowany. Celnik właśnie od tego jest. Jest od tego, żeby przez granicę nie przedostało się nic niepożądanego, począwszy od takiego syfu jak np. azbest, a skończywszy na wódeczce, paliwie i fajeczkach, z czego nie wszyscy zdają sobie niestety sprawę.
 
Moim zdanie to jest zwykle pier...,celnik owszem ma ciezka prace, ale mimo tego jest funkcjonariuszem panstwowym i to go nie zwalnia od kultury do kogokolwiek.Owszem,nie tyczy sie to do wszystkich bo sa i tacy ktorzy zrobia swoje ale grzecznie i nawet z usmiechem lub zartem i takich ludzi sie szanuje ,mniejszy stres,mniej wrogow a niektore oszolomy puszczone luzem niech dalej jada za 1200 miesiecznie i robia z siebie Hrabiego val go Decha.[/b]
 
Do dodania mam tylko tyle że po stronie Białoruskiej nasi obywatele siedzą cichutko jak myszy pod miotłą. Tam nie pienią się jak ktoś im samochód porysuje czy coś połamie, nie podnoszą alarmu jak muszą na każdym kroku dawać łapówki, nie dyskutują z decyzjami celników (nawet najbardziej absurdalnymi) ale jak tylko przekraczają szlaban białoruskich służb granicznych to od razu postawa się zmienia i sie zaczynają dyskusje, kręcenie nosem jak sie gdzieś zagląda i wszechobece pyskówki. Ale ja znalazłem sposób na takich "podróżnych" Wysokie a czasem nawet b.wysokie mandaty Jak taki delikwent zapłaci 500 albo 1000zł już na drugi dzień przyjeżdża potulny jak kotek i kłania sie w pas (mimo że za plecami robi swoje) Dodatkowym straszakiem u nas jest komputerowy system "Podróżny" gdzie jeśli ktoś zostanie wpisany tam ze swoim "grzechem" to już na zawsze będzie przemytnikiem i podczas każdej odprawy każdemu celnikowi wyświetla się co miał i gdzie :lol: Przyłączam się też do sugestii celnika z zachodu " nie podoba się - zmień zawód" :twisted:
 
Święta prawda.
Jeszcze nie słyszałem, żeby ktoś się poskarżył ukraińskim celnikom, że za długo stoi w kolejce albo zapłacił za dużą łapówkę. W Jagodzinie towarzystwo stoi na baczność i ani piśnie, a do Dorohuska wjeżdża już zdrowo nawalone tanią gorzałą (nie wszyscy, co by mnie nie posądzono o generalizowanie, ale w czas weekendowy, świąteczny i wakacyjny to norma, że niektórzy nie potrafią wyjść z samochodu o własnych siłach). A w Polsce to my już jesteśmy pany! Daliśmy się poniewierać Ukraińcowi, to teraz pokażemy polskim celnikom jacy jesteśmy twardziele. Łapy w kieszeniach, faja w zębach i łacha, że udostępni bagaż. Jak stoją 10 min. na pasie, to musze interweniować u kierownia, bo celnicy się obijają. Taka mi się krzywda dzieje. Doświadczenie pokazuje, że przeważnie dzwonią ci, krórzy wiozą ponadnormatywną faję. Ale dowódcy i tak stają na baczność. Otóż drodzy "podróżni" celnik w ogóle nie powinien wkładać rąk do waszych bagaży, PONIEWAŻ MACIE OBOWIĄZEK PRZEDSTAWIĆ BAGAŻ DO KONTROLI. To Wy chcecie wjechać z akcyzą do kraju. My jesteśm po to, aby sprawdzić, czy spełniacie warunki zastosowania zwolnienia celnego. A zwolnienie przysługuje okazjonalnie, czyli raz na jakiś czas. A nie codziennie. To my robimy wam prezent stosując zwolnienia częściej, niż wam przysługują. To że nie znacie podstawowych przepisów dot. podróznych jest zabawne, ale już próbowanie udowadniania nam, że macie rację, bo kolega coś tam powiedział, jest żałosne. Jeżeli liczycie na to, że celnicy będą się płaszczyć przed wami w obawie, że poskarżycie się kierownikom na złe traktowanie, to już wam całkowice od faji odbiło. Szacunek owszem i tak pozostanie. A tak w ogóle jak łatwo dajecie sobą poniewierać białoruskim i ukraińskim służbom granicznym. I tylko niech nikt nie wyskakuje z tekstem, że tak jest, bo nie ma pracy. Ostatnio na spacerze naliczyłem kilka ogłoszeń (Chełm). Żadnych specjalnych kwalifikacji.
Jak ta robota nie pasuje, to zmienić. Amen.
 
Z życia wzięte :lol:
Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami, niedługo po rozpoczęciu Szefowania przez naszego Guru 8)

Lotnisko. Pasażer, garnitur itp, niepewny krok - trzeźwy!!!
Kolega/dzy starają się o wylegitymowanie podróżnego, który udaje GŁUPA. Bez efektu. Końcowo stwierdza, że przewozi narkotyki i broń. Po usilnych staraniach pokazuje wreszcie paszport - dyplomatyczny. Eurodeputowany LPR z regionu Wielkopolski. Po okazaniu paszportu uśmiecha się i mówi, że żartował.

PS Może znajdą się chętni na opisanie innych ciekawych spotkań z wierchuszką, to admin stworzy osobny wątek.
 
To i tak sczęście miał ten podrażniony podróżny. Przy obecnym stresie, gdybym stał sam na pasie, to po kolejnym pieniaczu bym nie wytrzymał i po rostu z płaskiej przypierdolił!
ps. chyba dobrze,że mogę wyzywać się jedynie na papierach.
 
No tak,wychodzi na to ze SC to panstwo w panstwie.Zeby oceniac innych to trzeba byc samemu w porzadku.
 
Back
Do góry