Uważam, że nie możemy biernie przyglądać się jak MF, po tak wielkim proteście forsuje swój projekt, który w sposób całkowicie nieuzasadniony nazywa reformą.
Max. do połowy listopada powinno dojść do spotkania głównych central związkowych. Sądzę, że na tym spotkaniu zostanie wypracowany plan działań, który uświadomi jeszcze osoby decydujące o reformie, jakiego docelowego kształtu służby oczekuje nasze środowisko, jak winna wyglądać prawdziwa reforma i jakie należy podjąć działania, aby usprawnić obrót towarowy z zagranicą.
Nie możemy dać się zwieść identycznie jak 10 lat temu, wtedy również, po podobnym zrywie całej grupy zawodowej, obiecano nam zrównanie wszystkich praw z SG, sporządzono nawet i podpisano Porozumienie z Rządem RP w tym zakresie. Rząd RP ZOBOWIĄZAŁ SIĘ wówczas, że podejmie pilnie prace legislacyjne. I CO MIELIŚMY W ZAMIAN - 10 lat totalnej stagnacji i nieustannego obniżania naszego statusu.
Dzisiaj ośrodki decyzyjne w MF zdecydowały, że postąpią podobnie.
Dopiero w czerwcu, w sposób wymuszony, bo po interwencji w innym resorcie uzyskujemy jedynie, deklaracje o tym, że prace nad objęciem nas zaopatrzeniowym systemem emerytalnym zostaną dopiero zainicjowane. A gdzie jeszcze inne prawa, które przysługują służbom mundurowym?
To kpina z nas wszystkich, bo ile mogą trwać takie prace? Poza tym gotowe projekty leżą w MF, a Minister Michał Boni miał już takie wyliczenia, obejmujące nas tym systemem licząc od 1999 roku, podczas negocjacji w MF. Czy nie można w sposób spokojny i merytoryczny, poprzez szczegółową analizę wszystkich za i przeciw(poza PR), rozpocząć rozmowy na ten temat, czy naprawdę trzeba ryzykować kolejne zakłócenia w gospodarce?