Krecik,nie masz innych pomysłów na życie?Opowiem Ci ,jak fajnie być celnikiem ,ale zacznę od końca.
Cela była paskudna,ciasna,a i towarzystwo raczej średnie.Tęsknota za rodziną okrutna.Bezsilność ,żal i rozczarowanie trudne do opisania.Ciężko takie przeżycia wymazać z pamięci.Raczej nikt ,poza tymi co to przeszli ,nie potrafi tego pojąć,a to dopiero początek męki. Nikt nie pyta,jak pracowałeś i nie licz na wsparcie przełożonych z góry. Oni mają swoje stołki pod opieką i tyle ich obchodzi.Raczej nie wiedzą na czym polega praca,bo celnikami to oni nie byli i nawet teorię mają słabo przyswojoną.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Kiedyś opowiem Ci ciąg dalszy.
PS
Lepiej zrób kurs spawacza,czy cuóś ,przynajmniej będziesz mial fach,spakuj walizeczki i spadaj z tej krainy kajdankami i,podsłuchami i ucholami płynącej.