Miejmy nadzieję, że nowy SSC wytłumaczy p. Danielowi, że funkcjonariusze to nie dyplomaci. Poniżej cytat z Super nowości, gdzie p. Daniel próbuje przekonać czytelników, że można brać prezent w formie whiski, ponieważ celnicy to dyplomaci.
Zgodnie z postanowieniami § 5 ust.1 rozporządzenia Ministra Spraw Zagranicznych z dnia 22*lipca 2002r. w sprawie ogłaszania prac naukowych i publicystycznych oraz*rozpowszechniania w środkach masowego przekazu wiadomości, a także przyjmowania upominków i innych świadczeń o podobnym charakterze przez członków służby zagranicznej, dopuszcza się, w związku z*wykonywaniem obowiązków służbowych, przyjęcie upominku lub*świadczenia o*podobnym charakterze o wartości nie wyższej niż równowartość 50*euro jeżeli:
1) ze względu na obyczaje lub kurtuazję dyplomatyczną odmowa przyjęcia upominku lub*innego świadczenia o podobnych charakterze nie byłaby wskazana,
2) wręczenie takiego upominku lub świadczenia ma powszechny i okolicznościowy charakter, w szczególności w związku z obchodzonym świętem państwowym lub*religijnym.
W omawianej sytuacji przyjęcie upominku przez Kierownika Oddziału Celnego w Medyce spełniało warunki, powołanego powyżej rozporządzenia:
- wymiana upominków na zakończenie spotkania służbowego na wyższym szczeblu jest normą zwyczajową na Ukrainie, tym samym odmowa przyjęcia byłaby niewskazana zarówno ze*względu na utrwalony zwyczaj międzynarodowy, jak i na dalsze perspektywy współpracy,
- dodatkowo był to czas świąteczny, Nowy Rok jest bowiem w kulturze Ukrainy (a także Rosji i*Białorusi) dniem, w którym daje się prezenty analogicznie, jak w Polsce podczas wigilii Bożego Narodzenia.
Odnosząc się do przedmiotu, jaki został ofiarowany należy podkreślić, że*przyjmujący nie*miał wpływu na decyzję strony przygotowującej i przekazującej upominek. Dodatkowo zaznaczyć należy, że*alkohol jest na liście oficjalnych prezentów dyplomatycznych polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.