• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Panie Przewodniczący, Panie Sławku.

ostrożny

Nowy użytkownik
Dołączył
20 Grudzień 2014
Posty
5
Punkty reakcji
0
Chce również odnieść się do Pana, Panie Sławku. Dziwi mnie Pana reakcja jak i wyraźnie wyczuwalna satysfakcja. Jeśli uważa Pan, że takie oświadczenie, choćby powielane wielokrotnie, bez bezsprzecznych dowodów, miałoby wpłynąć na orzekanie o czyjejś winie lub jej braku, to czy nie cofa Pan swoich poglądów o jakieś 70 lat wstecz? W ZSRR opowiadano legendy jak to niejaki mały chłopiec Pawka Morozow zadenuncjował swoich rodziców do milicji o ukrywaniu zboża i tym samym skazał ich na śmierć. Wówczas to dziecko stawiano za wzór obywatelskiej postawy. Czy takich bohaterów chce Pan wykreować? Jak pamiętam innego był Pan zdania kiedy aresztowano naszych kolegów w 2007 roku. Potępiał Pan działania Prokuratury, która na podstawie pomówień zamykała w aresztach celników. Co istotne pomówień innych zagrożonych aresztowaniem celników lub zmuszanych do zeznań zastraszaniem czy szantażem. Analogia sama się nasuwa czyż nie? Był Pan tym bardzo oburzony. Czy coś się zmieniło w Pana myśleniu? Nie widzi Pan tego, że takim sposobem kompromitacji zagrożony jest każdy? Pan również. Przecież jeździ Pan na spotkania z członkami swojego Związku w różne miejsca. Przyjedzie Pan kiedyś do nas. Wyjdę w przerwie czy po spotkaniu i zechcę zamienić z Panem kilka zdań na bolące tematy. Załóżmy, że rozmowa odbędzie się w cztery oczy tak by inni widzieli, że o czymś rozmawiamy. Na drugi dzień napiszę takie oświadczenie, że skarżyłem się Panu na przełożonych, że jestem młody, zdolny, a blokują mi karierę. Na co Pan zaproponował mi, powołując się na jakieś nieznane mi wpływy w MF, że mi pomoże w karierze pod warunkiem mojej odpowiedniej wdzięczności. Szef Służby za Panem nie przepada co wiemy wszyscy. Wyobraża Pan sobie jego radość kiedy otrzymałby takie oświadczenie? Przypuszczam, że jak to Pan określił, zrobiłby z tego odpowiedni użytek. Chciałby Pan znaleźć się w takiej sytuacji? Byłoby to miłe? Nie spytałby Pan o dowody jakie posiadam na to? Nie chciałby Pan aby Szef wysłuchał obu stron zamiast tylko przyjęcia mojego oświadczenia jako pewnik? Zdaje Pan sobie sprawę jakie mogą być konsekwencje jeśli zacznie się eliminować niewygodnych ludzi w taki właśnie sposób? Kierownik zmiany nie będzie mógł zwrócić uwagi co bardziej niesfornemu funkcjonariuszowi, że na przykład wygląda niechlujnie bo może się narazić na takie pomówienie. Co skończyć się może fatalnie dla Kierownika. W tym układzie Kierownik nie będzie kierownikiem, Naczelnik naczelnikiem. Dyrektor dyrektorem itd. Czy tak Pan to widzi? Nie dotyczy to tylko kadry kierowniczej. Wyobraźmy sobie, że jakiś funkcjonariusz-łąpówkarz namawia do współpracy kolegę ze zmiany, który stanowczo odmawia. Łapówkarz bojąc się, że kolega go zadenuncjuje uprzedza fakty i składa na niego podobne oświadczenie. Po czyjej stronie stanie Pan i Związek na którego czele Pan stoi? Tylko proszę mi nie mówić, że to niemożliwe bo oczywiście możliwe jak najbardziej i bardzo prawdopodobne. Na szczęście, dla Pana również, prawo żąda dowodów i mam nadzieję, że Pan jest w ich posiadaniu. Bo jeśli dysponuje Pan tylko tym oświadczeniem lub oświadczeniami to Pana euforia jest nieuzasadniona, a wnioski które Pan wyciąga daleko wykraczają poza granice przyzwoitości. Oczywiście nikt nie ma zamiaru zabronić Panu wygłaszać swoich opinii ale proszę się nie ukazywać jako sędzia przesądzając o czyjejś winie na podstawie kartki oświadczenia, którego Pan jak wynika z pańskiej wypowiedzi, nie zweryfikował. Pamiętam, że już kiedyś Związek wsparł w działaniach pewną panią z OC Przemyśl, która oskarżyła, przy waszej wydatnej pomocy, Kierownika Zmiany i pełniącą obowiązki Kierownika Oddziału o zaniechanie. Nie wysililiście się aby chociaż zasięgnąć języka od osób oskarżanych co w tej sprawie mają do powiedzenia. Proszę spytać teraz jakie konsekwencje ponieśli wymienieni powyżej. Jak skończyły się ich sprawy i przede wszystkim co się stało z Panią, którą wsparliście. Dowie się Pan wtedy kto miał rację i po czyjej stronie stanęliście jako Związek. Pomogliście rozpętać nagonkę, a potem niech się dzieje co chce. Ważne, że Związek okazał pomoc. Natomiast, że pomogliście zniweczyć długoletnią bardzo dobrą karierę dwojga świetnych funkcjonariuszy to już nikogo nie obchodzi, prawda? Związek stoi na straży obrony praw pracowników? No to zniszczyliście reputację dwojga niewinnych ludzi w imię obrony Pani, która mimo wielokrotnych podejść nie potrafiła zdać egzaminu zawodowego, a potem zrezygnowała z tej pracy. Tak jak wcześniej z kilkunastu innych miejsc jej zatrudnienia. Czy tych dwoje nie było funkcjonariuszami i nie kwalifikowało się do obrony? Zdaję sobie sprawę, że wielu cieszy taka aferka. Coś się dzieje, jest burza i w ogóle fajnie, że skupiają się na kimś innym, a nie patrzą mi na ręce. Z tym, że od Pana, od Związku, wymaga się większego dystansu do takich spraw, a już na pewno nie przesądzania o czyjejś winie. Tym bardziej kiedy wiadomo, że źródłem inspiracji tej sprawy jest były członek Pańskiego Związku, były wiceprzewodniczący naszych struktur lokalnych co samo w sobie już jest podejrzane. Nawiasem mówiąc ukrywający się na tym forum pod kilkoma nickami co ma na celu stworzenie wrażenia wypowiedzi kilku niezależnych osób o czym Pan zapewne wie.
 
Puściły ci nerwy i zwieracze.Ciekawe jaką minę będzie miał prokurator jak będzie słuchał twoich epistoł i elaboratów.Ja podziwiam twój bizantyjski styl absolwencie buraczarki w Przemyślu.
 
Bardzo mi przykro, ale to nie tylko Oświadczenie Waldka Rzeszutka, ale i inne informacje, ale przede wszystkim wieloletni ciąg zdarzeń, który niestety idealnie układa się w całość, co mnie bardzo niepokoi.
Zresztą posłuchaj SSC na Podkomisji Sejmowej, jak mówi o zmianie DIC w Przemyślu. O ile dobrze pamiętam potwierdził, że dążył do zmiany DIC, bo to trudna izba.

Rzeczywiście nowy DIC daje nadzieję. Zobaczymy czy będzie tolerował działania p.o. NUC. To wszystko wyjaśni.
Tu cytat z naszego pisma:
"...W naszej ocenie należy rozważyć, czy obecny p.o. Naczelnika, mając świadomość prowadzonych czynności śledczych w sprawie funkcjonowania granicy UE w Izbie Celnej w Przemyślu, będąc jednocześnie świadomym tego, że sprawując nadzór dopuszczał dokładnie takie jej funkcjonowanie, nie wszczął ww. postępowań przede wszystkim w celu odsunięcia od siebie odpowiedzialności. W ramach sprawowanego nadzoru tenże Naczelnik powinien bowiem wcześniej uniemożliwić takie funkcjonowanie granicy, jeżeli dzisiaj nagle uznał, że było nieprawidłowe(czym de facto zaprzecza swojemu wcześniejszemu stanowisku) i ściga dyscyplinarnie funkcjonariuszy. W naszej ocenie postępowanie dyscyplinarne winno być wszczęte przeciwko p.o. Naczelnikowi Panu Jerzemu Kalamarzowi i takie postępowanie powinno wyjaśnić wszelkie

opisywane w niniejszym piśmie okoliczności, a jego wynik i dowody zgromadzone w toku takiego postępowania winny zostać przekazane do odpowiednich organów. ..."
 
Dziękuję za odpowiedź. Oczywiście Panie Sławku ma Pan rację. Nie mam nic przeciwko takim działaniom prawnym opartym na wszechstronnych dowodach. Niech winni odpowiedzą. To się zgadza. Tylko co to ma wspólnego z nagonką na jednego człowieka, popartą jakimś niesprecyzowanym oświadczeniem? Lub nawet kilkunastoma? Nie uważa Pan, że to nadużycie aby na podstawie jednego czy kilku oświadczeń, domysłów wysnutych z „ciągu zdarzeń” czy informacji ferować wyroki? Niech Pan pozwoli na to by pomawiany funkcjonariusz mógł się bronić. Jak się domyślam będzie się bronił wszelkimi dostępnymi prawnie środkami. W każdym razie każdy by tak zrobił jak sądzę. Pan dobrze wie, że takie sprawy potrafią się przeciągać więc może poczekajmy na ostateczne rozwiązanie, a nie ferujmy wyroków zawczasu jak to czyni Kmicic i niestety jak to po części uczynił Pan dając bezgraniczną wiarę jednej stronie nie dając prawa do obrony drugiej. Życzyłby Pan sobie takiego potraktowania w sprawach, które dotknęły Pana? Sądzę, że nie i nie życzę tego ani Panu ani nikomu.
 
Postanowiłem napisać parę zdań, gdyż chyba nie do końca się rozumiemy.

Proszę zwrócić uwagę na nasze pismo do DIC. Nie wspominamy w nim nigdzie o tym co napisał W.Rzeszutek na temat tego kierownika. Decyzja o tym jak to potraktować należy do DIC. To na nim spoczywa odpowiedzialność co z tym zrobi, gdyż to DIC odpowiada za politykę kadrową. DIC otrzymał zapewne zresztą to Oświadczenie drogą służbową od prowadzącego postępowanie, podobnie Prokuratura.

To dobrze, że kolejni funkcjonariusze zaczynają mówić o sytuacji w IC Przemyśl, gdyż wiem jak bardzo obawiają się wciąż tego, aby zacząć mówić jak było naprawdę. Najwyższy czas, aby to się wreszcie skończyło. Zapewniam, że mam średnią satysfakcję z tego, że od kilku lat jestem bombardowany informacjami o nieprawidłowościach w IC w Przemyślu, jednak każdy boi się iść z tym do Prokuratury czy zgłosić w drodze służbowej. Zapewniam, że mam tego serdecznie dosyć, bo ja bez zeznań funkcjonariuszy niewiele mogę zrobić. Marzę aby to się wreszcie skończyło, dlatego cieszy mnie, że kolejni f-sze zaczynają mówić, bo może wreszcie nastąpi rozstrzygnięcie.

Żebyśmy się dobrze zrozumieli - pisząc na temat Oświadczenia Waldka i o ciągu zdarzeń, mam na myśli opisywaną w mediach wielokrotnie i znaną mi z innych informacji od funkcjonariuszy, sytuację w IC Przemyśl sensu largo, a nie tego kierownika.
Zwracając się do funkcjonariuszy o mówienie całej prawdy także mam to na myśli.
W żadnym akapicie pisma czy postu absolutnie nie osądzam tego kierownika zmiany. Jestem daleki od tego. W ogóle nie o to mi chodzi. W piśmie do DIC wspominamy jedynie o faktach, tj. o tym, że za brak szkoleń obwinia on ówczesnego kierownika Pana Artura Jasińskiego. Nic więcej. Jest tylko suche przekazanie Oświadczenia, jako kolejnej informacji potwierdzającej to o czym piszemy w piśmie, a tam nie ma nic ponad powyższe, na temat tego kierownika zmiany.
Zresztą to Oświadczenie DIC zapewne dostał od prowadzącego postępowanie dyscyplinarne.
Tak samo, tylko je przekazujemy, nie komentujemy tego co napisał Waldek.

Uważam, że f-sze powinni mówić całą prawdę o tym jak funkcjonowało stanowisko tax free, jaka była polityka, czy ich szkolono, wszystko inne.

Co do kwestii tego, jak należy postępować w sytuacji, gdy ktoś zgłasza mi możliwe przestępstwo uważam, że nie powinienem bawić się w sędziego i wysłuchiwać drugiej strony i decydować czy jest wina czy jej nie ma, czy pomawia czy nie.
Czy zapytam drugą stronę o zdanie, która zawsze powie, że to pomówienie, czy nie zapytam, tak czy siak muszę taką informację przekazać do Prokuratury – to jest standard postępowania – i tak muszę zgłosić to do Prokuratury. Po co zatem bawić się w śledczego, skoro ja nie składam żadnych zeznań, ani nawet nie zawiadamiam pismem, a tylko przekierowuję informację o możliwym przestępstwie, którą dostałem w formie maila? Przecież i tak nie mogę odstąpić od jej przekazania, bo mam taki prawny obowiązek.
To Prokuratura rozstrzygnie czy są dowody czy jest ich brak?
Czy zeznaje w podobny sposób jedna osoba czy więcej? I ostatecznie o winie zdecyduje Sąd, jeśli Prokuratura wniesie akt oskarżenia. Przepraszam za te truizmy.

Podobnie zresztą postępuje strona służbowa. Podobnie postąpiono z Oświadczeniem W. Rzeszutka. Prowadzący postępowanie dyscyplinarne po prostu przekazał je do Prokuratury. Uczynił tak, bo taki jest prawny obowiązek.

A zatem forumowiczów, którzy piszą na forum źle o tym kierowniku zmiany informuję, że posty będę zachowywał w pamięci ale usuwał z portalu, gdyż nie chodzi o niego, a o sytuację sensu largo na przejściach granicznych.
Zamiast pisać na forum na tego kierownika powinniście iść z tym do Prokuratury albo mieć odwagę i zgłosić to tak jak W. Rzeszutek.
Proszę mówcie ze szczegółami całą prawdę podczas toczących się postępowaniach o tym jakie były problemy na stanowisku tax free, jakie nieprawidłowości i nie tylko tam i jak na zgłoszenia o nich reagowała kadra kierownicza.

Uważam, że macie doskonałe wytłumaczenie dlaczego wcześniej milczeliście i nie zgłaszaliście tego wyższym przełożonym.
Po prostu polityka kadrowa w izbie prowadzona wobec innych tzw. sygnalistów skutecznie was zastraszyła.
Zresztą rozmawiałem z Wami nie raz, nie dwa i wiem jak bardzo obawiacie się o pracę. Informujecie mnie o wykorzystywaniu narzędzi wynikających z pragmatyki służbowej do zastraszania niepokornych i tych, którzy zgłaszają nieprawidłowości np. przeniesienia. Ja to wszystko wiem.
Jest jednak nowy DIC, jego początkowa działalność rzeczywiście daje spore nadzieje na zmiany.
Wierzę, że nadszedł czas zacząć mówić jaki był stan faktyczny. Nie można dać się zastraszyć. Seneka mawiał wręcz "kto się boi, ten jest niewolnikiem".

Ps. Co do tego kierownika zmiany Pana Siery, to aby pokazać, że jestem obiektywny, chcę podzielić się także informacją, że wczoraj odebrałem telefon, gdzie mój znajomy celnik z IC Przemyśl chwalił tego kierownika. Twierdził, że jest bdb kierownikiem zmiany.
Jak jednak wyżej wspomniałem, są też wpisy na portalu, które będę usuwał, które stawiają go w bardzo złym świetle.
Jak też pisałem wyżej nie o niego chodzi w całej tej sprawie i źle byłoby dla całej sprawy, gdyby miała wokół tego tylko się kręcić i zawężać.
 
no i pojawił się teleecho i jak w każdym temacie nastąpi teraz pokaz jego "swoistej" inteligencji, której wyczyny rozmydlą sedno :);)

he, he, może mi odpowiesz, czy zwykły służbowy aparat fotograficzny i fotka cyfrowa pojazdu i towaru objętego taksem, połączona z obowiązkiem archiwizacji, mogą przyczynić się do rozwiązania problemu?
 
Panie Sławku bardzo mnie cieszy, że zaniepokoiły Pana jakieś nieprawidłowości i że tak się Pan w to zaangażował. To dobrze, że funkcjonariusze, którzy nie mają się do kogo zwrócić mają taką instancję jak Związek. Tylko nie wiem czy Pan zauważył, że nie o to chodzi w tym konkretnym przypadku. Waldek nie napisał o nieprawidłowościach w funkcjonowaniu stanowiska czy całego oddziału tylko rzucił oskarżenie pod adresem jednego z funkcjonariuszy. Miał takie prawo? Zabronić tego nie można. Są odpowiednie organy kompetentne do takich rozstrzygnięć. Uderzyła mnie tylko niesmacznie Pańska euforia po tym oświadczeniu jakby był Pan już pewien jego prawdziwości. Trochę się Pan jednak zabawił w sędziego. Jeśli nie takie były intencje to myślę, że należało zachować więcej zimnej krwi, obiektywizmu i spokoju co do tej pory było Pana nieodłącznymi cechami. Wzbudzało to zawsze mój szczery podziw. Nie przesądzam w stu procentach prawdziwych intencji Waldka i tak się nie wyraziłem tylko, że oświadczenie śmierdzi pomówieniem. Na dowód tego wskazałem kilka miejsc, które wzbudzają wątpliwości. Ma ona w sobie jeszcze kilka innych niedociągnięć ale to Pan pozwoli zostawię dla siebie na późniejszy czas. Niestety nie zauważyłem też ani w Decyzji Dyrektora nr 11, ani też w zapisach prawa karnego klauzul kiedy funkcjonariusz jest zwolniony z poinformowania o zasięgniętej informacji o popełnionym przestępstwie, w tym- że się boi. Wskazałem również w jakim okresie ta rzekoma sytuacja mogła się wydarzyć i od tamtej pory poza zdjęciem ze stanowiska Naczelnika nic się nie zmieniło. Zasłanianie się strachem jest więc trochę wątpliwe. Tym bardziej, że co Pan przyznał Pan Dyrektor daje nadzieję. Czas złożenia oświadczenia ma akurat duże znaczenie zważywszy na to, że krótko przed tym złapano Waldka za rękę na poważnym przewinieniu i mógł się obawiać ewentualnych obciążających zeznań. Mam coś jeszcze co nie powinno Pana w sumie zaskoczyć. W dniu wczorajszym otrzymałem kilka skanów emaili i smsów autorstwa pewnego pana, który już nie jest funkcjonariuszem. Treść ich zawiera pogróżki pod adresem Pana Siery. Mówi głównie o tym, że adresat zrobi wszystko aby go zniszczyć. Wiadomości są podpisane więc nie ma wątpliwości kto jest autorem. Daty są z okresu jeszcze sprzed wydania oświadczenia Waldka. Samo oświadczenie też wskazuje na to, że nie Waldek je redagował. Dlaczego? Dlatego o czym wspomniałem powyżej- to raz. Dwa- charakter tekstu oświadczenia jest tożsamy z innymi tekstami wspomnianego pana, które wysyłał regularnie do Dyrektora i zalegają w Urzędzie. Nie trzeba być biegłym żeby to stwierdzić bo czytając i porównując, podobieństwo jest uderzające. Trzy- ten wściekły jazgot na forum po ukazaniu się moich postów ze strony dwóch nicków, a jednego autora. Oświadczenie wydał Waldek, a kto inny walczy o jego wiarygodność, chamstwem? No chyba, że pod tymi dwoma nickami występuje Waldek. Wrażenia one nie robią żadnego bo jak z nich wynika dotyczą kogoś kogo ten pan o podejrzanej proweniencji wziął aktualnie na cel. Jak Pan widzi sprawa jest bardzo podejrzana i posiada podwójne, a może i potrójne dno. Dlatego z Panem Tele echo, który nie siedzi na gruncie IC Przemyśl tylko gdzieś na drugim końcu kraju, a sprawę zna tylko z forum, nie będę nawet polemizował. Panu też prawdopodobnie wszystkiego nie powiedziano, a ważne szczegóły pominięto. W to już nie wnikam.
To nie negacja tylko wciąż piętrzące się wątpliwości co do czystości intencji. Wątpliwości, których z dnia na dzień przybywa. Ponadto powtórzę się, że jeśli można na podstawie jednego, czy kilku tego typu oświadczeń kogoś wyeliminować to za chwile ruszy lawina, przed którą możliwe, że nikt z nas nie będzie umiał się obronić. Czego Panu i nikomu nie życzę. Natomiast jeśli chodzi o eliminowanie jakichś zauważonych nieprawidłowości, które mogłyby w przyszłości narazić każdego funkcjonariusza na niezawinione konsekwencje, to jestem jak najbardziej za. Jeśli zostanie udowodnione, że za tym stoją konkretni ludzie to należy wyciągnąć konsekwencje. To nie ulega wątpliwości. Jeszcze gwoli ścisłości Panie Sławku, ja mam świadomość jakie czynności leżą w czyich kompetencjach i w związku z tym jakie kto jest zobowiązany podejmować kroki. My jako funkcjonariusze też mamy pewne obowiązki i kompetencje, od których odstępować nam nie wolno choćby pod strachem. Myślę, że na tym możemy zakończyć dyskusję. Resztę będzie miał Pan pewnie okazję obserwować. Życzę Spokojnych i Wesołych Świąt.
 
Panie Sławku bardzo mnie cieszy, że zaniepokoiły Pana jakieś nieprawidłowości i że tak się Pan w to zaangażował. To dobrze, że funkcjonariusze, którzy nie mają się do kogo zwrócić mają taką instancję jak Związek. Tylko nie wiem czy Pan zauważył, że nie o to chodzi w tym konkretnym przypadku. Waldek nie napisał o nieprawidłowościach w funkcjonowaniu stanowiska czy całego oddziału tylko rzucił oskarżenie pod adresem jednego z funkcjonariuszy. Miał takie prawo? Zabronić tego nie można. Są odpowiednie organy kompetentne do takich rozstrzygnięć. Uderzyła mnie tylko niesmacznie Pańska euforia po tym oświadczeniu jakby był Pan już pewien jego prawdziwości. Trochę się Pan jednak zabawił w sędziego. Jeśli nie takie były intencje to myślę, że należało zachować więcej zimnej krwi, obiektywizmu i spokoju co do tej pory było Pana nieodłącznymi cechami. Wzbudzało to zawsze mój szczery podziw. Nie przesądzam w stu procentach prawdziwych intencji Waldka i tak się nie wyraziłem tylko, że oświadczenie śmierdzi pomówieniem. Na dowód tego wskazałem kilka miejsc, które wzbudzają wątpliwości. Ma ona w sobie jeszcze kilka innych niedociągnięć ale to Pan pozwoli zostawię dla siebie na późniejszy czas. Niestety nie zauważyłem też ani w Decyzji Dyrektora nr 11, ani też w zapisach prawa karnego klauzul kiedy funkcjonariusz jest zwolniony z poinformowania o zasięgniętej informacji o popełnionym przestępstwie, w tym- że się boi. Wskazałem również w jakim okresie ta rzekoma sytuacja mogła się wydarzyć i od tamtej pory poza zdjęciem ze stanowiska Naczelnika nic się nie zmieniło. Zasłanianie się strachem jest więc trochę wątpliwe. Tym bardziej, że co Pan przyznał Pan Dyrektor daje nadzieję. Czas złożenia oświadczenia ma akurat duże znaczenie zważywszy na to, że krótko przed tym złapano Waldka za rękę na poważnym przewinieniu i mógł się obawiać ewentualnych obciążających zeznań. Mam coś jeszcze co nie powinno Pana w sumie zaskoczyć. W dniu wczorajszym otrzymałem kilka skanów emaili i smsów autorstwa pewnego pana, który już nie jest funkcjonariuszem. Treść ich zawiera pogróżki pod adresem Pana Siery. Mówi głównie o tym, że adresat zrobi wszystko aby go zniszczyć. Wiadomości są podpisane więc nie ma wątpliwości kto jest autorem. Daty są z okresu jeszcze sprzed wydania oświadczenia Waldka. Samo oświadczenie też wskazuje na to, że nie Waldek je redagował. Dlaczego? Dlatego o czym wspomniałem powyżej- to raz. Dwa- charakter tekstu oświadczenia jest tożsamy z innymi tekstami wspomnianego pana, które wysyłał regularnie do Dyrektora i zalegają w Urzędzie. Nie trzeba być biegłym żeby to stwierdzić bo czytając i porównując, podobieństwo jest uderzające. Trzy- ten wściekły jazgot na forum po ukazaniu się moich postów ze strony dwóch nicków, a jednego autora. Oświadczenie wydał Waldek, a kto inny walczy o jego wiarygodność, chamstwem? No chyba, że pod tymi dwoma nickami występuje Waldek. Wrażenia one nie robią żadnego bo jak z nich wynika dotyczą kogoś kogo ten pan o podejrzanej proweniencji wziął aktualnie na cel. Jak Pan widzi sprawa jest bardzo podejrzana i posiada podwójne, a może i potrójne dno. Dlatego z Panem Tele echo, który nie siedzi na gruncie IC Przemyśl tylko gdzieś na drugim końcu kraju, a sprawę zna tylko z forum, nie będę nawet polemizował. Panu też prawdopodobnie wszystkiego nie powiedziano, a ważne szczegóły pominięto. W to już nie wnikam.
To nie negacja tylko wciąż piętrzące się wątpliwości co do czystości intencji. Wątpliwości, których z dnia na dzień przybywa. Ponadto powtórzę się, że jeśli można na podstawie jednego, czy kilku tego typu oświadczeń kogoś wyeliminować to za chwile ruszy lawina, przed którą możliwe, że nikt z nas nie będzie umiał się obronić. Czego Panu i nikomu nie życzę. Natomiast jeśli chodzi o eliminowanie jakichś zauważonych nieprawidłowości, które mogłyby w przyszłości narazić każdego funkcjonariusza na niezawinione konsekwencje, to jestem jak najbardziej za. Jeśli zostanie udowodnione, że za tym stoją konkretni ludzie to należy wyciągnąć konsekwencje. To nie ulega wątpliwości. Jeszcze gwoli ścisłości Panie Sławku, ja mam świadomość jakie czynności leżą w czyich kompetencjach i w związku z tym jakie kto jest zobowiązany podejmować kroki. My jako funkcjonariusze też mamy pewne obowiązki i kompetencje, od których odstępować nam nie wolno choćby pod strachem. Myślę, że na tym możemy zakończyć dyskusję. Resztę będzie miał Pan pewnie okazję obserwować. Życzę Spokojnych i Wesołych Świąt.
 
Mnie cieszy, że jest dyskusja i mam nadzieję, że tele echo nie będzie już przeszkadzał. Ale niepokoi mnie równolegle to jaką przyjąłeś, nazwijmy to, linię obrony. W kolejnym wpisie dwoisz się i troisz, aby uzasadnić, że funkcjonariusze, którzy dowiedziawszy się wcześniej o nieprawidłowościach i przestępstwie nie powinni teraz informować, bo nie mieli prawa zataić tych informacji.
Ok, ale:
w Polsce brak jest przepisów chroniących tzw. sygnalistów,czyli osoby informujące o nieprawidłowościach, dlatego w naszym Kraju dochodzi do wielu nieszczęść i tragedii np. takich jak wybuch metanu w kopalni Mysłowice- Wesoła, a Ty dążysz do tego, aby dalej milczeli.
W SC kierownictwo doprowadziło do takiej wręcz sytuacji, że prawo wynikające z KPK, które mówi o społecznym obowiązku poinformowania o przestępstwie, nie mogło być stosowane, gdyż funkcjonariusze ponosili konsekwencje służbowe za poinformowanie o przestępstwie.

Nie ma się oczywiście co dziwić, że nie informowali, bo taką politykę prowadziło poprzednie kierownictwo Izby. Funkcjonariuszy skutecznie zastraszono przed informowaniem o nieprawidłowościach i spokojnie się z tego wg mnie wytłumaczą. Jeżeli bowiem widzieli, że ktoś kto informuje o nieprawidłowościach jest zwalniany ze służby, to wg mnie nie mogą ponosić żadnej odpowiedzialności za to, że w obawie o utratę pracy milczeli.

Jak wspomniałem jest nowy DIC, który daje nadzieję. Daje nadzieję, ale wciąż nie jest to pewność. Funkcjonariusze muszą nabrać dopiero doń zaufania, wszak w W-wie jest wciąż ten sam SSC, który awansował przecież poprzedniego DIC-a.
Pomalutku zatem.

A Waldek pisał dokładnie i wprost o problemach i nieprawidłowościach na stanowisku Tax Free, dlatego jego Oświadczenie zostało dołączone do pisma adresowanego do DIC, które właśnie do tego się odnosi - nieprawidłowości i problemy z odprawami na tym stanowisku mogą być różne, to bardzo szeroki wachlarz.
Czekam teraz z niecierpliwością na to jak postąpi DIC. Dostał też równolegle inne pismo w sprawie losowania stanowisk. Okaże się niebawem czy rzeczywiście można mu zaufać.

Wesołych, Zdrowych i Spokojnych Świąt życzę.
 
Ostatnia edycja:
Pytanie jest zasadnicze ? Jak był sprawowany nadzór słuzbowy , jeśli 15 funkcjonariuszy ma postepowania za Tax free i sprawy w prokuraturze ?Jaka była instrukcja stanowiskowa , jak kierownik OC i kier. zmian kontrolowali to stanowisko ,ze doszło do takich nieprawidłowości.Czy rzeczywiście kier. OC świadomie nie realizował szkoleń z tego zakresu?Jakie konsekwencje wyciągnięto wobec kadry kierowniczej za ewidentny brak nadzoru ? Bo bajzel był potężny a kierownictwo udawało ,że nic nie widzi.A w/g papierów wyjeźdżały na motorze towary ,które ledwo zmieściły by się na pace Tira.
 
Ostatnia edycja:
Panie Przewodniczący. Ostrożny to człowiek, który często był moim gościem. Dopóki sprawy dotyczyły grupy lubaczowskiej i krasnala, zaangażował się w ustalanie faktów, pomagał w zbieraniu materiałów dla prasy i nie tylko. Kiedy zatrzymali steryda i funkcjonariusze z Medyki zaczęli przekazywać informacje na temat powiązań pana S. ze sterydem, ostrożny prosił mnie, żebym panu S. dał spokój. Nie zgodziłem się i otrzymane informacje przekazywałem dalej. Wtedy nasza ''przyjaźń'' legła w gruzach. Jeżeli ktokolwiek atakuje funkcjonariuszy dla prywatnych korzyści, to właśnie ostrożny. Zbierał kwity na krasnala, nie dlatego, że chronił grupę lubaczowską, tylko dlatego, że nie mógł przy nim awansować i został wyrzucony z Korczowej.Wspomniany sms, to kolejna manipulacja. Była to odpowiedź na próbę przekonania mnie przez kolejnego przyjaciela pana S, świniaka do odpuszczenia tematu pana S.Sms miał tresć, ,,S.. nie odpuszczę a wy utoniecie razem z nim,,.Dlaczego utoniecie? Wystarczy posłuchać w Korczowej jak opowiadają co robili ci trzej panowie, kiedy kierownikiem zmiany był pan S. Można sprawdzić, kto chodził na pasy 3i4 oraz wagę wywóz. Posiadam szereg materiałów, które potwierdzą, że piszę prawdę. Na koniec muszę przeprosić Sz. Kiedyś mi powiedział,, jesteś narzędziem w rękach kulawego, on chce się nas pozbyć, bo on i jego kolesie chcą spokojnie rabować,,. D.... PRZEPRASZAM CIĘ, MIAŁEŚ RACJĘ, TO TACY SAMI ZŁODZIEJE JAK WY.

A skoro pan ostrożny, tak przestrzega obowiązków, to po nowym roku zapytam się latarni. Czy funkcjonariusz może przekazać cywilowi np. protokół z czosnku?

Wesołych świąt.

PS. Grzesiu, nie licz na to, że się was przestraszę.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Kmicic dalej rządzi

Panie Przewodniczący. Ostrożny to człowiek, który często był moim gościem. Dopóki sprawy dotyczyły grupy lubaczowskiej i krasnala, zaangażował się w ustalanie faktów, pomagał w zbieraniu materiałów dla prasy i nie tylko. Kiedy zatrzymali steryda i funkcjonariusze z Medyki zaczęli przekazywać informacje na temat powiązań pana S. ze sterydem, ostrożny prosił mnie, żebym panu S. dał spokój. Nie zgodziłem się i otrzymane informacje przekazywałem dalej. Wtedy nasza ''przyjaźń'' legła w gruzach. Jeżeli ktokolwiek atakuje funkcjonariuszy dla prywatnych korzyści, to właśnie ostrożny. Zbierał kwity na krasnala, nie dlatego, że chronił grupę lubaczowską, tylko dlatego, że nie mógł przy nim awansować i został wyrzucony z Korczowej.Wspomniany sms, to kolejna manipulacja. Była to odpowiedź na próbę przekonania mnie przez kolejnego przyjaciela pana S, świniaka do odpuszczenia tematu pana S.Sms miał tresć, ,,S.. nie odpuszczę a wy utoniecie razem z nim,,.Dlaczego utoniecie? Wystarczy posłuchać w Korczowej jak opowiadają co robili ci trzej panowie, kiedy kierownikiem zmiany był pan S. Można sprawdzić, kto chodził na pasy 3i4 oraz wagę wywóz. Posiadam szereg materiałów, które potwierdzą, że piszę prawdę. Na koniec muszę przeprosić Sz. Kiedyś mi powiedział,, jesteś narzędziem w rękach kulawego, on chce się nas pozbyć, bo on i jego kolesie chcą spokojnie rabować,,. D.... PRZEPRASZAM CIĘ, MIAŁEŚ RACJĘ, TO TACY SAMI ZŁODZIEJE JAK WY.

A skoro pan ostrożny, tak przestrzega obowiązków, to po nowym roku zapytam się latarni. Czy funkcjonariusz może przekazać cywilowi np. protokół z czosnku?

Wesołych świąt.

PS. Grzesiu, nie licz na to, że się was przestraszę.

Kmicic czy ty nie masz dość tego mieszania.
Konie jęczą głodne bo owsa nie dałeś .
Zamiast jątrzenia zajmij się lepiej gospodarką
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Back
Do góry