Jakoś dziwnie cicho na forum o praktyce obniżania przez Waszego Dyrektora ocen okresowych. Który podobno w wielu przypadkach zażądał od kierowników komórek dodatkowych pisemnych uzasadnień. Po czym, po tym dociśnięciu kolanem, oceny oczywiście poszybowały w dół.
Jakby nie patrzeć, to taka procedura wykracza nie tylko poza ramy rozporządzenia. Ustawodawca zagwarantował funkcjonariuszom jawność postępowania oraz możliwość wzięcia udziału w każdym etapie postępowania. Czy ktoś zapoznał się z tym dodatkowym uzasadnieniem kierownika lub argumentami i dowodami za obniżeniem oceny, znajdującymi się w posiadaniu Dyrektora? I miał możliwość stosownej riposty i odniesienia się do dyrektorskich faktów i dowodów?
Ciekawe, czy to indywidualny przebłysk geniuszu Dyrektorskiego? Czy taka procedura miała miejsce stosunku do wszystkich bardzo dobrze ocenionych przez swoich bezpośrednich przełożonych? Czy precyzyjne cięcie miało miejsce dopiero od pewnego poziomu? Jakimi ewentualnie przesłankami Dyrektor kierował się wybierając swoje ewentualne ofiary?
Jak sprawa ocen została załatwiona w innych izbach. Bo jeśli tak załatwiono sprawę wyłącznie z Warszawie, to jest to ewidentny przebłysk oddolnego geniuszu. Ustawodawcy z Ciechanowa oczywiście.
Zastanówmy się też nad skutkiem. Czyżby właśnie uwalono, oczywiście nie swoimi łapkami, przesłanki do awansów, psujących przyjazną swoim atmosferę?
Może tak Dyrektor tak publicznie odpisze na forum? A może tak związek, z uwagi na dyskryminacyjną praktykę - oczywiście w przypadku zażądania uzasadnień w stosunku nie do wszystkich bardzo dobrze ocenionych funkcjonariuszy, zechce zainteresować się tą sprawą?
Jakby nie patrzeć, to taka procedura wykracza nie tylko poza ramy rozporządzenia. Ustawodawca zagwarantował funkcjonariuszom jawność postępowania oraz możliwość wzięcia udziału w każdym etapie postępowania. Czy ktoś zapoznał się z tym dodatkowym uzasadnieniem kierownika lub argumentami i dowodami za obniżeniem oceny, znajdującymi się w posiadaniu Dyrektora? I miał możliwość stosownej riposty i odniesienia się do dyrektorskich faktów i dowodów?
Ciekawe, czy to indywidualny przebłysk geniuszu Dyrektorskiego? Czy taka procedura miała miejsce stosunku do wszystkich bardzo dobrze ocenionych przez swoich bezpośrednich przełożonych? Czy precyzyjne cięcie miało miejsce dopiero od pewnego poziomu? Jakimi ewentualnie przesłankami Dyrektor kierował się wybierając swoje ewentualne ofiary?
Jak sprawa ocen została załatwiona w innych izbach. Bo jeśli tak załatwiono sprawę wyłącznie z Warszawie, to jest to ewidentny przebłysk oddolnego geniuszu. Ustawodawcy z Ciechanowa oczywiście.
Zastanówmy się też nad skutkiem. Czyżby właśnie uwalono, oczywiście nie swoimi łapkami, przesłanki do awansów, psujących przyjazną swoim atmosferę?
Może tak Dyrektor tak publicznie odpisze na forum? A może tak związek, z uwagi na dyskryminacyjną praktykę - oczywiście w przypadku zażądania uzasadnień w stosunku nie do wszystkich bardzo dobrze ocenionych funkcjonariuszy, zechce zainteresować się tą sprawą?