• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Blokowanie jednorękich bandytów

Blokowanie maszyn do gry.

Na jaśnie panującego i jego polecenia trzeba uważać. W Przemyślu nie zauważył nic złego w tym, że kadra wzięła okazałą butelkę whiski, chociaż kilka lat wcześniej dostawało się za to to zarzuty i sankcję. Zresztą przeczytajcie sami.

PRZEMYŚL, WARSZAWA. Szef SC uważa, że celnikowi wypada wziąć wódkę w prezencie, tylko nie wypada jej wypić!

Kilka tygodni temu opisaliśmy skandaliczne zdarzenie. Kierownik Oddziału Celnego w Medyce przyjął od swego odpowiednika wśród ukraińskich “mytników” prezent świąteczno-noworoczny w postaci około trzylitrowej butelki whisky. Wszystko, łącznie ze złamaniem norm ilościowych dla alkoholu przez Ukraińca, działo się za wiedzą i przyzwoleniem szefa Urzędu Celnego w Przemyślu. Przemyska Izba Celna problemu nie dostrzegała, a broniąc swych funkcjonariuszy powoływała się na świąteczne obyczaje oraz zasady dyplomatyczne. Jak się okazuje podobne podejście do sprawy ma zawiadomiony o wszystkim przez Związek Zawodowy CELNICY.PL, szef SC, minister Jacek Kapica. Jego zdaniem flaszkę wziąć jak najbardziej wypadało, a naganne było jedynie wykorzystanie jej zawartości zgodnie z intencją ofiarodawcy, czyli wypicie na odbywającym się poza służbą integracyjnym spotkaniu celników.

Cała żenująca sytuacja rozegrała się w medyckim OC w końcu grudnia zeszłego roku. Polscy celnicy z kierownikiem OC, Tomaszem Ziębą i szefem UC w Przemyślu, Bartoszem Gruszewskim nie widzieli nic złego w przyjęciu od ukraińskich “mytników”, których gościli, flaszki whisky.

Potem prezent został “rozdysponowany” na integracyjnym spotkaniu polskich celników odbywającym się poza służbą. Gdy o to bulwersujące zdarzenie zapytaliśmy Izbę Celną w Przemyślu, ekspert celny, Beata Kulaga wyjaśniła nam, że nieprzyjęcie upominku zgodnego ze zwyczajami sąsiadów mogłoby źle wpłynąć na współpracę między polskimi i ukraińskimi celnikami, a ponadto alkohol jest na liście prezentów akceptowanych przez MSZ. Dowiedzieliśmy się także, że podobno nie doszło do naruszenia norm ilościowych, bo grupa gości liczyła kilka osób. Jest to nieco zaskakujące, bo gdy idzie o zwyczajnych podróżnych nie ma możliwości “łączenia” przypadających na nich norm. Cała sprawa z flaszką została przez ZZ CELNICY.PL zgłoszona szefowi SC, czyli min. Jackowi Kapicy.

Wszystko w porządku, ale jednak nie w porządku?
Jak się okazało on także nie widzi niczego złego w przyjmowaniu przez celników flaszki whisky od sąsiadów. – (…) Wręczanie upominków przy okazji wizyt zagranicznych ma długą tradycję i jest elementem każdej takiej wizyty – czytam w piśmie ministra Kapicy, do którego dotarliśmy. - (…) O charakterze wręczanego upominku decyduje darujący, a rodzaj wręczanego upominku wynika z jego zwyczajów kulturowych. (…) W przypadku wizyt zagranicznych przyjęcie upominku jest wskazane w szczególności, gdy ze względu na zwyczaje odmowa przyjęcia upominku nie byłaby wskazana (…) – pisze dalej min. Kapica jednocześnie wspominając, że naganne było przekazanie przyjętego alkoholu na imprezę integracyjną. Jeśli zatem przyjęcie od Ukraińców flaszki było zgodne zarówno z etyką celniczą, jak i dobrymi manierami i ogólnie przyjętymi zwyczajami w służbach mundurowych (nie potwierdziły tego policja ani straż graniczna), to dlaczego min. Kapica pisze także: – W następstwie opisanego zdarzenia Dyrektor Izby Celnej w Przemyślu podjął prace nad przygotowaniem regulacji, których celem jest niedopuszczenie w przyszłości do powstania sytuacji wątpliwych etycznie w aspekcie przyjmowania upominków okolicznościowych przez funkcjonariuszy celnych. Na tej podstawie zostaną opracowane zasady dotyczące przyjmowania – czytamy w jego piśmie do władz ZZ CELNICY.PL.
 
Zaraz nasz lord usankcjonuje branie w łapę?
Przecież w Rosji, na Ukrainie i Białorusi jest taki zwyczaj, że każdy daje i każdy bierze. To "zagraniczny gość" mógłby się poczuć urażony, gdyby nie wziąć od niego zwyczajowego podarunku. Mogłoby to także rzutować na dalszą współpracę :)

Jednakże takie rzeczy tylko wśród "kadry kierowniczej", bo każdy szeregowy zoll zostałby zakuty w dyby, wychłostany, napiętnowany i wyje..ny ze Służby Celnej.

Co do tematu (http://podatki.gazetaprawna.pl/arty...dytow-naraza-ich-w-ten-sposob-na-procesy.html), polecam lekturę komentarzy.
Zwłaszcza:

3: cw z IP: 83.3.127.* (2014-10-14 12:28)
Pozwy...o zniesławienie, ha,ha. Przeciwko komu, prezesom spółek figurantom...

4: lkop z IP: 83.13.134.* (2014-10-14 12:37)
ten problem z tym panem maja wszystkie firmy sprzedajacy karetki sprzedawcy oleju opalowego jak dlugo rzadzacy beda pozwalac temu czlowiekowi na bezkarnosc no ale wiadomo reka reke myje


Włos na głowie się jeży!
 
Gość się zwyczajnie kończy. Razem ze swoją trupą pewnie lada chwila trafą na celniczy śmietnik. Tylko ile jeszcze szkód razem wyrządzą wszystkim wokół siebie, jeden Pan Bóg pewnie wie.

Zastanawiającą rzeczą jest natomiast fakt ich trzymania na stołkach. Czy nie ma alternatyw? Czy może zwyczajnie brak chętnych do sprzątania stajni?

Do tego inicjatywa legislacyjna w postaci zakazu posiadania telefonów w robocie. Czekamy na ciąg dalszy, w postaci zakazu dojazdu do pracy samochodem, bo przecież coś można ukryć w bagażniku.

Świat się śmieje. Gdyby jeszcze nie miało to tragicznego wymiaru.
 
Ostatnia edycja:
Może ta obsesja na punkcie automatów wynika ze spier...enia ustawy hazardowej?
Uwolnić funkcjonariuszy od odpowiedzialności za wykonywanie poleceń może każdy nuc. Wystarczy, że wyda nakaz przeszukania i wydania rzeczy, a nikt nie będzie musiał wykonywać czynności "na legitymację".
Niestety nuce udają, że nie mogą (albo nie znają KPK) wydać nakazu i olewają sprawę, by ewentualne odium nie spłynęło na nich.
Tak prezentuje się oficer SC :(

Dlaczego w naszej Służbie nikt będący "na stołku", nigdy nie przyznaje się do błędów?
Czy to poczucie nieomylności? Czy może bezkarności?
 
Blokowanie rozumu

W obecnej sytuacji prawnej i faktycznej nakaz przeszukania powinien być obligatoryjnie wydawana w chwili wysyłania ludzi na kontrolę w tym zakresie w określonym miejscu. Działanie "na legitymację", bez stosownego nakazu, ma przesłanki legalności tylko wówczas, jeśli funkcjonariusz np. w trakcie wykonywanych czynności służbowych zauważy jakąś nieprawidłowość, tym samym będąc zmuszonym do podjęcia czynności i zabezpieczenia dowodów w trybie przewidzianym kapekiem.

Inny tryb procedowania to po prostu prostackie, ordynarne łamanie prawa. Świadczące o jakości reformy przeprowadzonej przez trupę. I ludziach, którzy piastują decydenckie stanowiska w cle.

Tak, Szanowni Państwo, już niebawem wszyscy będą ich palcami pokazywać i jawnie piętnować.
 
Tylko czy naczelnik odpowie za to? Może się okazać że on tylko upoważnia a nie poleca zatrzymań maszyn. Zróbmy coś wreszcie bo procesy nas wykoncza
 
Czas z tym zrobić porządek. Najwyższy. Jeśli to standard, a tryb informacji publicznej z pewnością to zweryfikuje, to takie działanie to nic innego jak bezczelne, interesowne łamanie kodeksu postępowania karnego.

Przez tych wieloletnich, przyspawanych do swoich stolców, naczalników i ich zastępców.

No co Towarzyszu Naczalniku, to ile wydałeś nakazów przeszukania w odniesieniu do wszystkich zatrzymanych w urzędzie automatów? Przecież masz systemy informatyczne, z których wynika jakie i gdzie stoją legalne automaty?
 
Ostatnia edycja:
SSC w swoich wyjaśnieniach poinformował, co może zrobić firma i prywatnie funkcjonariusz, a nie napisał słowa o tym, co organizacja zrobi dla funkcjonariusza. To jakaś pomyłka! Skoro SSC nakazuje zatrzymywać automaty wyznaczając taki cel i miernik, to ma obowiązek zapewnić ochronę prawną osobom, które w imieniu służby to robią. To są czynności służbowe a nie prywatne i to służba ma chronić swoich funkcjonariuszy. Związki muszą kontynuować temat i wymóc możliwie największą ochronę dla funkcjonariuszy, to jest w interesie całej służby. Funkcjonariusze muszą wiedzieć, jakie wsparcie prawne i merytoryczne otrzymają z izby i urzędu. Kontrole hazardu to nie prywatna inicjatywa poszczególnych funkcjonariuszy, tylko cel postawiony przez SSC. Tutaj konieczne są konkrety, a nie ogólnikowe wyjaśnienia o zapewnieniu wsparcia. Zawieszenie funkcjonariusza, nawet na jeden dzień, za realizację skuteczną przydzielonego zadania i celu to jakaś kpina! nie ma czasu na zmianę ustawy o SC w tym zakresie, potrzebne są tu natychmiastowe i sprawne działania najwyższego kierownictwa. Sprawę trzeba kontynuować!
 
Ostatnia edycja:
Funkcjonariusze informowali mnie, że nakazuje im się wykonywać kontrole na legitymację, a dopiero post factum wystawiane są upoważnienia do kontroli.
Kontrola na legitymację nie może być przeprowadzona, gdy akcja jest planowana. Apeluję o rozwagę, gdyż w tym przypadku może nie mieć znaczenia już nic więcej, a sam fakt wejścia na legitymację przy planowanej wcześniej akcji.
Mam obawy, że już samo to może okazać się wystarczające do postawienia zarzutów przekroczenia uprawnień(wejście na legitymację, gdy akcja jest planowana, ponieważ jest to wbrew brzmieniu art.36 ust.4 uoSC).
Jeżeli przełożeni wydają wątpliwe prawnie polecenia, to powinni brać odpowiedzialnosć za ich wydawanie.

Będziemy ten wątek kontynuować z SSC, ale proszę funkcjonariuszy o rozważne podejmowanie działań już teraz.
 
Ostatnia edycja:
Kwestia tego, czy akcja była planowana czy nie, to jest najmniejszy problem, w dokumentacji nie ma o tym śladu. Zresztą i tak każdorazowo prokurator zatwierdza zatrzymanie automatów tym samym legalizując działanie funkcjonariuszy (no chyba że nie zatwierdzi). Największy problem to orzekanie sądów na korzyść firm ze względu na brak notyfikacji ustawy o grach hazardowych, to przez stanowiska sądów SC walczy z wiatrakami...
 
niemożliwe !
polski generał - don kichotem ?
czyli my robimy "służbowo" za szlachetnego wierzchowca ?

CELNIKU ZADEKLARUJ SIĘ !
 
Jaki jest koń!

niemożliwe !
polski generał - don kichotem ?
czyli my robimy "służbowo" za szlachetnego wierzchowca ?

CELNIKU ZADEKLARUJ SIĘ !

On sam pewnie uważa, że jesteśmy jego kopią :D. W takim razie jeszcze trzeba zdefiniować Dulcyneę :D. A ten łysy to chyba Sancho Pansa :D?

Don Kichot wywodzi się z warstwy hidalgów, niegdyś znaczącej w życiu publicznym Hiszpanii, ale w XVI wieku już znacznie podupadłej, zarówno pod względem znaczenia, jak i majątku. Bezczynność i odosobnienie spowodowały, że uległ wpływom literackim i postanowił wcielić w życie ideał średniowiecznego rycerza. Wyobraźnia sprawia, że rzeczy codzienne i zwykłe przybierają dla niego fantastyczne formy – np. karczma staje się zamkiem, a wiatrak wydaje mu się olbrzymem. Jest przede wszystkim naturą czynną – szuka nieustannie okazji do działania, nie poświęca czasu na zrozumienie sytuacji.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Don_Kichot_(postać)
 
Ostatnia edycja:
Zastanówmy się.
Wiecie w czym tkwi problem.
MF nie jest przekonane o słuszności swojego stanowiska, tj. bezkrytycznego zatrzymywania automatów.
Gdyby MF było przekonane absolutnie o słuszności swoich racji, nie byłoby sprawy.
Zwierzchnicy wydaliby po prostu polecenia w trybie art.127 ust.2 uoSC
Dlaczego tego nie robią? Bo wiedzą, że mogą nie mieć racji i stosowanie tego trybu skończy się na samej górze, bo każdy kolejny zwierzchnik będzie pisał zastrzeżenia.
Wolą by ryzyko łamania prawa spadło tylko na funkcjonariuszy na samym dole i aby ten tryb art.127 ust.2 nie został uruchomiony, dlatego SSC tak nerwowo reaguje.

Może SSC lub jego zastępca, albo chociaż któryś z 16 DIC da przykład odwagi i osobiście wystawi dla dozoru i mobilnych z danego województwa ileś takich poleceń wyjazdu na kontrole i zatrzymania?

Dlaczego nie robi tego żaden z nich? Bo każdy ma świadomość, że może podlegać odpowiedzialności karnej i woli aby ta odpowiedzialność spoczywała na funkcjonariuszach na dole.
 
Ostatnia edycja:
....tez racja!!! nigdy żaden dyr a tym bardziej ssc nie pomoże i nigdy nie pomógł zwykłemu celnikowi na dole....nigdy!!!!...ale bardzo szybko go zawiesi i.....oczywiscie jeszcze szybciej .....zwolni!!!
 
Po interwencjach ZZ Celnicy PL u Pani Przewodniczącej Komisji FP
http://celnicy.pl/content.php/2139-...zeństwa-przy-wykonywaniu-poleceń-przełożonych
http://celnicy.pl/content.php/2140-...iuszom-przy-wykonywaniu-obowiązków-słuzbowych
na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych w dniu 6 listopada przyjęto poprawkę o treści:
"Proponuję dopisać art.127a w brzmieniu:
127a.Przepisy art.115 par.18 orazart.318 KK mają odpowiednie zastosowanie do funkcjonariuszy Służby Celnej"

Biuro legislacyjne Sejmu zapytało czy celowo w poprawce znika art.344 KK, który jest ujęty w opinii prawnej przedstawionej przez ZZ Celnicy PL?
SSC odpowiedział, że w związku z tym, iż w SC jest art.127. ust.3 uoSC celowo nie ma w poprawce art.344 KK(odtwarzam z pamięci)

Analizujemy już tę kwestię i niebawem wydamy Komunikat na ten temat.
 
Ostatnia edycja:
Back
Do góry