• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Zatrzymano członka grupy lubaczowskiej.

Po aresztowaniu Sebastiana Z. i reszty wymieniono szefa, bez związku? http://www.zycie.pl/informacje/Przemysl/3688,Nie-polecial-za-korupcje-podwladnych.html


Porządek w przemyskim cle robią media, nie służby, kontrola wewnętrzna tylko media. Krasnal wyleciał, bo ktoś się przestraszył, że zawinięcie steryda, opałki, złapanie brudasa może być wierzchołkiem góry lodowej. O tych ludziach krasnal dostawał informacje i w sposób z którego nie można się wyprzeć. Służby nie są zainteresowane korupcją w cle, pisząc służby mam na myśli prokuraturę, bo to ona nadzoruje działania służb. Funkcjonariusze, którzy przy tym ,,robią,, bezpośrednio, z dużą chęcią i zaangażowaniem zatrzymaliby łapówkarzy, jednak prokuratura opóźnia lub blokuje działania wobec niektórych osób. Nie ma w cle żadnej weryfikacji kandydatów do kadry kierowniczej. Osoba która brała w Korczowej jako kierownik zmiany od każdego, kto przynosił po zmianie, jest już dzisiaj zastępcą kierownika oddziału i szykuje się na kierownika oddziału bo obecny mocno pije. Koło sprawy brudasa , steryda i opałki kręcą się dziennikarze i powstanie w końcu artykuł, który nie będzie odsądzał od czci i wiary zatrzymanych funkcjonariuszy, tylko pokaże jaki wkład mieli w ich korupcyjne działania kierownicy zmian, zastępczyni kierownika oddziału i były naczelnik wraz z zastępcą. Ci ludzie powinni siedzieć razem z zatrzymanymi. Minął dopiero miesiąc, więc wszystko przed nami. Poczekamy i zobaczymy.
 
Mam pytanie. Ciekawi mnie panie Kaczor, dlaczego wśród ludzi, których pan oskarża, są osoby, z którymi pan nigdy nie miał nic wspólnego, nic pan o nich nie wie, nigdy nie widział ich pan na oczy?
 
W latach 2012-2014 złapany ostatnio z fajkami "Brudas"wybudował luksusowy dom za ponad 1 mln.zł.W tym czasie był wielokrotnie nagradzany jako "wyróżniający"się pracownik.O nagrody dla "Brudasa"wnioskował kierownik oddziału , obecnie awansowany na z-cę Dyrektora Izby. W tym samym okresie Oddział w Korczowej odnotował spektakularny ponad 50%spadek ilości ujawnień przypadków przemytu.Największy w Polsce, nigdzie takie zjawisko w tej skali nie wystąpiło.Do czyjej kieszeni trafiły sumy z niepobranych mandatów i puszczonych papierosów??Po złapaniu"Brudasa" przez SG ilość wykrytych przypadków przemytu nagle zwiększyła się o kilkadziesiąt procent. Cuda Panie , cuda...
 
W latach 2012-2014 złapany ostatnio z fajkami "Brudas"wybudował luksusowy dom za ponad 1 mln.zł.W tym czasie był wielokrotnie nagradzany jako "wyróżniający"się pracownik.O nagrody dla "Brudasa"wnioskował kierownik oddziału , obecnie awansowany na z-cę Dyrektora Izby. W tym samym okresie Oddział w Korczowej odnotował spektakularny ponad 50%spadek ilości ujawnień przypadków przemytu.Największy w Polsce, nigdzie takie zjawisko w tej skali nie wystąpiło.Do czyjej kieszeni trafiły sumy z niepobranych mandatów i puszczonych papierosów??Po złapaniu"Brudasa" przez SG ilość wykrytych przypadków przemytu nagle zwiększyła się o kilkadziesiąt procent. Cuda Panie , cuda...

Wszystko to prawda oprócz ceny domu. Dom jest wart 2 miliony. Jak to sprawdzić? Wystarczy zadzwonić do pośrednika u którego dom był zgłoszony i on mówi wyraźnie, że dom wart 2 miliony złotych z powodu wyjazdu właścicieli może zostać sprzedany za 1.3 miliona. Cena oszacowana jest przez rzeczoznawce. Ja bym Artura nie obwiniał, tylko Bartka, Bartek wiedział od 2011 roku, kto to Brudas i z czego ma kasę. Jednak biorąc pod uwagę, że zaczął się budować w drugiej połowie 2010 roku a wprowadził w drugiej połowie 2013 roku to rzeczywiście musiał ostro brać, 2 miliony w trzy lata.
 
[h=2]Dokładne rewizje w domach celników[/h]
Jak było do przewidzenia, coraz szersze kręgi zatacza sprawa przestępczej działalności kilku funkcjonariuszy Izby Celnej w Przemyślu i Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.
Przypomnijmy, że śledztwo związane z przemytem na Ukrainę kradzionych w państwach Unii Europejskiej luksusowych samochodów oraz przemycania do Polski papierosów trwało kilka miesięcy. Efektem było zatrzymanie w połowie października br. 19 osób, m.in. sześciu obywateli Ukrainy. Wśród zatrzymanych było dwóch funkcjonariuszy Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej – Witold W. i Daniel C. (po 5 i 6 lat stażu pracy) oraz dwóch celników – Robert O. i Sebastian Z. W związku z zatrzymaniem w mieszkaniach kilku funkcjonariuszy służby celnej pracujących w Medyce doszło do dokładnej rewizji. Tego faktu nie potwierdził, ale i nie zaprzeczył mu prokurator D. Mirecki. – Ze względu na dobro prowadzonego śledztwa nie mogę obecnie ujawniać żadnych bardziej szczegółowych danych w tej sprawie. Powiem tylko, że to naprawdę duże śledztwo i bardzo dużo może się w nim wydarzyć. Przypuszczam, że nieprędko się też zakończy – stwierdził.
http://www.zycie.pl/informacje/Przemysl/3959,Dokladne-rewizje-w-domach-celnikow.html
 
http://supernowosci24.pl/celnicze-przekrety-pod-nadzorem-przelozonych/
Sprawa zatrzymanych celników i strażników granicznych jest rozwojowa. Czy poza „płotkami” wpadną także „grube ryby”? - Już przestaliśmy wierzyć, że wymiar sprawiedliwości kiedykolwiek zainteresuje się „przekrętami” wśród celników – powiedzieli nam nasi informatorzy po spektakularnych zatrzymaniach „Steryda” i „Opałki”. – Nie wierzyliśmy też, że skończą się rządy „Krasnala” – przyznawali po odwołaniu celnika o tym pseudonimie z ważnej funkcji. – Jednak to prawda, że kropla drąży skałę i publikacje „Super Nowości” nie pozostały bez echa – dodawali zadowoleni. – A skoro tak jest, to może warto dalej drążyć? – zaproponowali i podzielili się z nami i naszymi Czytelnikami wiedzą, jak to możliwe, że takie celnicze gwiazdy, jak „Steryd”, Opałko” czy „Przewrot” mogły bezkarnie działać tyle czasu. Trudno sobie wyobrazić sytuację, w której o „przekrętach” konkretnych celników wiedzą wszyscy, z ukraińskimi „mrówkami” włącznie, a nie wiedzą nic przełożeni tychże celników. – Tylko głupi mógłby w to uwierzyć – przyznaje nasz rozmówca, dobrze zorientowany w temacie. – Wszystko to, co się działo odbywało się nie tylko za przyzwoleniem szefostwa na kolejnych szczeblach władzy, ale wręcz za poparciem tegoż – przekonuje nas kolejny informator. – Chcecie konkretnie wiedzieć, jak to działało? Proszę bardzo! – zgadzają się mówić i snują swą sięgającą dość daleko w przeszłość opowieść. - Kiedy „Krasnal” (dane personalne i zajmowane do niedawna stanowisko znane redakcji) objął swoje stanowisko, byliśmy przekonani, że strategia się zmieni, że w końcu przestaną liczyć się znajomości i tzw. garby i będzie się liczyć jakość wykonywanych obowiązków służbowych – mówią nasi informatorzy. – „Krasnal” zastąpił szefa, któremu zamknięto prawie stu celników, a kontrola NIK wskazała go jako osobę, której prokuratura powinna postawić zarzuty w sprawie spirytusu – twierdzą. – Nasze oczekiwania szybko zostały zweryfikowane, bo „Krasnal” zaczął w sposób jawny i ostentacyjny wskazywać ówczesnego kierownika Oddziału Celnego w Korczowej, na którego mówiliśmy „Bracie”, jako swojego pupila, nie ukrywał również gorącej sympatii do jego zastępcy zwanego „Matołkiem” – wspominają. – Trudno nam było to zrozumieć, że ludzie kojarzeni z korupcją i wieloma dużymi przekrętami stali się ikonami Urzędu Celnego i zostali nawet przedstawiani do odznaczeń, które nadawał im sam prezydent – uśmiechają się ironicznie. Przeczytaj pełny tekst artykułu w papierowym wydaniu Super Nowości. Monika Kamińska
 
Back
Do góry