• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Jacku! Skończ tę szopkę wstydu oszczędź!

Rządowi chcą powtórzyć operację pacyfikacji cła na społeczeństwie. Wydaje im się, że gość w sam raz na nadchodzące wybory. Jak trzeba, to i nawet notatkę kropnie, że był, widział i słyszał.

Z drugiej strony, może nasz bohater nie ma wyjścia i nie może powiedzieć "nie". Po akcji legalizowania automatów do gier, a później ich zamykania. Przed dniem wejścia w życie odczytał jako w dniu wejścia w życie, zwartościował fikcję stanowisk służbowych zarządzeniem ministerialnym, kasę z uchwały modernizacyjnej za 2010 r. rozdał wg klucza stanowisk służbowych obowiązujących od początku 2011 r.

Jak to czytam to sam nie mogę w to uwierzyć, a co dopiero osoby postronne. To przecież brzmi tak, jakbyśmy przeciętnemu Kowalskiemu przypisywali winę za zagładę lasów w Amazonii albo samobójcze zachowania wielorybów. Zwłaszcza w kontekście przyznawanych awansów i zajmowanych czy proponowanych stanowisk :).

Sorry, ale taki mamy klimat? Jak zima jest, to przecież musi być zimno?

[video=youtube;NOcV56_OcQQ]https://www.youtube.com/watch?v=NOcV56_OcQQ&feature=player_detailpage[/video]
 
Gdy Duch usluchał

I wśród tej beznadziei stał się cud. Byłem tamtego dnia na placu Zwycięstwa w Warszawie i słyszałem słowa polskiego Papieża, który wezwał Ducha, aby odnowił oblicze ziemi. Duch go usłuchał, w ciągu dni czerwcowej pielgrzymki Karola Wojtyły do Ojczyzny rzeczywistość pojaśniała, ludzie stali się piękniejsi, życzliwsi wobec siebie, nagle zdali sobie sprawę, że są wspólnotą, a nie zatomizowanym archipelagiem niewolników. Potem jednak ożywienie zdało się przygasać i pozornie wszystko wróciło do normy. Nie na długo! Rok później za sprawą sierpniowego strajku ziarno Wielkiego Siewcy zakiełkowało i rozkwitło. Garstka zbuntowanych ze Stoczni im. Lenina przemieniła się w miliony.
I nieważne, że początkowo był to wewnątrzpartyjny spisek rozkręcony przy udziale tajnych współpracowników. Miliony Polek i Polaków obserwujących w telewizji moment podpisania Porozumień Gdańskich intuicyjnie poczuło, że to jest ten moment. Chwila, na którą czekali całe swoje skundlone życie. W ciągu paru tygodni do Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego (zrazu nie miał on nazwy ani struktury) zapisało się 10 milionów obywateli, którym nie chodziło wyłącznie o chleb z szynką i dodatek drożyźniany.

Nikt w tej „jawnej konspiracji” nie wypowiedział głośno, że bierze udział w ogólnonarodowej bezkrwawej rewolucji, największym z polskich powstań, przeciwko systemowi wyzysku i niesprawiedliwości, ale przede wszystkim przeciw sowieckiej hegemonii (z czym zdradzono się dopiero, uchwalając na I Zjeździe NSZZ „Solidarność” Przesłanie do Narodów Europy Wschodniej (często o wiele bardziej zniewolonych niż my!).

http://niezalezna.pl/58885-narodziny-solidarnosci-sierpien-80-polska-komunia

Zadziwiające, ale to przecież odnosi się do obecnej sytuacji w cle po "reformie" w wersji "Teraz q....wa my!".

Tą batalię też wygramy.
 
Ostatnia edycja:
Warto przypomnieć trzy filary tego programu. Po pierwsze chodziło o to, byśmy mogli nasze życie we wszystkich dziedzinach sami, oddolnie, jako obywatele i społeczeństwo, samorządnie organizować; po drugie, chodziło o to, by samorząd pracowniczy i związki zawodowe miały wpływ na losy zakładów pracy; po trzecie zaś domagaliśmy się rozliczenia winnych polskich tragedii z lat 1956, 1970, 1976. http://niezalezna.pl/58904-moja-solidarnosc

Kapitalne. Zwłaszcza postulat rozliczenia.
 
Go, go, go, go ..

In these promises broken
Deep below
Each word gets lost in the echo
So one last lie I can see through
This time I finally let you go
Go, go, go, go

[video=youtube;co4YpHTqmfQ]https://www.youtube.com/watch?v=co4YpHTqmfQ&feature=player_detailpage&list=RDi8q8fFs3kTM[/video]
 
Co nam dały rządy Jacka?

Podczas rządów Tuska Polską wstrząsały liczne afery. Wystarczy wymienić aferę hazardową, związaną z ujawnieniem lobbingu politycznego w trakcie prac nad nowelizacją ustawy o grach i zakładach wzajemnych. http://niezalezna.pl/59221-koniec-e...y-obywatelskiej-pozostawil-po-sobie-zgliszcza

Co zatem dały nam rządy PO - PSL? Ano dały ustabilizowaną korupcję, ustabilizowane kolesiostwo, ustabilizowany nepotyzm i funkcję szefa Rady Europejskiej dla Tuska. http://wpolityce.pl/polityka/213051...m-i-funkcje-szefa-rady-europejskiej-dla-tuska

W wymiarze formacji też obowiązkowo trzeba dokonać rzetelnego podsumowania. Na pierwszym miejscu wymienię próby zdyscyplinowania, zakończone zwolnieniem ze służby, chronionego immunitetem związkowym przewodniczącego ZZ Celnicy PL Sławomira Siwego. To przykład na ewidentny brak poszanowania prawa przez suto opłacaną kadrę kierowniczą formacji, oceniony właśnie przez NSA http://celnicy.pl/content.php/2053-Wyrok-NSA-w-sprawie-dyscyplinarki-Przewodniczącego-ZZ-Celnicy-PL http://gpcodziennie.pl/33300-kompromitacja-szefa-sluzby-celnej.html#.VA_naqP3N1R
 
Ostatnia edycja:
Dziękujemy Ci Jacusiu za kolejnego generała a raczej generałową - pierwszą w historii SC! Nie ma to jak towarzystwo wzajemnej adoracji. Niedługo w SC będzie więcej oficerów niż szeregowych żołnierzy. Ku chwale ojczyzny!
 
Ktoś okłamuje Prezydenta i opinię publiczną?

Dziękujemy Ci Jacusiu za kolejnego generała a raczej generałową - pierwszą w historii SC! Nie ma to jak towarzystwo wzajemnej adoracji. Niedługo w SC będzie więcej oficerów niż szeregowych żołnierzy. Ku chwale ojczyzny!

Generałowa to żona generała. Nie wiedziałem ... :eek: ...

Poza tym, może ktoś mi odpowie, na co komu kolejny system e-booking truck, mający coś usprawnić. Przecież lansowane przez kilka ostatnich lat uproszczenia, w mojej ocenie dotyczące również możliwości przedstawiania towarów bez kolejki na granicach, tak doskonale działają. Czy może nie?

Poza tym, jak to jest. Jak ciężarówka przyjedzie na wyznaczoną godzinę, to znaczy się nie czeka? Czekanie na parkingu w odległości kilku kilometrów od granicy to nie czekanie?

Czy to nie jest takie kolejne hop siup, stojące w ewidentnej kolizji nawet z logicznym myśleniem? Za pieniądze podatnika?
 
Ostatnia edycja:
A liczba funkcjonariuszy (nie cywili) w SC. Łącznie w urzędach i izbach jest zatrudnionych chyba ok.15 tys. osób, ale to wszyscy pracownicy.
 
Jak to "mawia" nasz prezydent Bronek: Morzna? Morzna!

Jacku mam nadzieję, że w razie czego możemy liczyć na podobne gesty ze strony "Państwa" !

Wiceminister finansów i szef służby celnej Jacek Kapica miał usłyszeć zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych – ustalił portal tvn24.pl. Uchylono go jednak, zanim do tego doszło, a prokuratorowi, który prowadził sprawę, śledztwo zostało odebrane. Co więcej, zostało ono przeniesione do zupełnie innej prokuratury.

Od kilku lat w Wydziale Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku trwa śledztwo, które ma wyjaśnić kulisy „afery hazardowej”. Zadaniem pięcioosobowego zespołu doświadczonych oskarżycieli jest wyświetlenie tego, jak doszło do zalania Polski „jednorękimi bandytami”, które pozwalały na uprawianie hazardu niezgodnego z prawem – czyli o wysokie wygrane. Skarb Państwa na aferze stracił miliardy złotych.

Znikające śledztwo

W tym ogromnym śledztwie zarzuty usłyszało dotąd około 200 osób: właściciele firm z automatami, celnicy, ale także urzędnicy do szczebla dyrektora w Ministerstwie Finansów. Przed kilkunastoma dniami postanowiliśmy sprawdzić czy wydarzyły się w nim nowe fakty – np. czy kolejne osoby zostały objęte zarzutami karnymi.

- Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku już nie prowadzi tej sprawy. Decyzją Prokuratora Generalnego została ona przekazana do Apelacji w Poznaniu – powiedział nam rzecznik białostockiej apelacji, Janusz Kordulski.

Decyzja o przekazaniu tak obszernego śledztwa – tylko w wątku dotyczącym odpowiedzialności urzędników Ministerstwa Finansów, liczącego 120 tomów akt – może zaskakiwać. - Opowiada się u nas, że zostało ono odebrane prokuratorom wręcz w tajemnicy, gdy byli na urlopach. Bo ośmielili się sporządzić zarzuty wobec urzędującego wiceministra finansów nadzorującego piony skarbowy i celny – poinformował nas jeden z prokuratorów Prokuratury Generalnej.

Aby zweryfikować te „korytarzowe plotki”, skierowaliśmy serię pytań do Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku, a także do Prokuratury Generalnej. - Decyzja o przekazaniu sprawy zapadła po rozpatrzeniu wniosku Prokuratora Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 21 sierpnia 2014 r. (…) Kierowano się dobrem prowadzonego postępowania – odpisał nam rzecznik białostockiej apelacji.

Odmówił wyjaśnienia na czym polegało „dobro śledztwa” zmuszające szefa białostockiej PA do wnioskowania o odebranie sprawy własnym prokuratorom.

Szerszej odpowiedzi udzielił nam rzecznik Prokuratora Generalnego Mateusz Martyniuk. Poinformował, że białostockie śledztwo było objęte tzw. nadzorem zwierzchnim przez Departament do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Generalnej. - Pismem z dnia 16 lipca 2014 r. zastępca Prokuratora Apelacyjnego powiadomił departament o wydaniu postanowienia o przedstawieniu zarzutów Jackowi Kapicy – napisał nam Martyniuk.

Na 4 września wiceminister został wezwany do białostockiej prokuratury już w charakterze osoby podejrzanej. Miały mu wtedy zostać ogłoszone zarzuty. Nie doszło jednak do tego. Sprawy zaczęły się toczyć w błyskawicznym tempie.

Prokuratura Generalna zażądała od zastępcy prokuratora apelacyjnego w Białymstoku (nadzorującego Wydział Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji), by ocenił zasadność postawienia zarzutów Jackowi Kapicy. Ten odpowiedział, że było to celowe – czyli, że materiały zgromadzone w śledztwie uprawdopodobniają, iż wiceminister Kapica mógł popełnić przestępstwo „niedopełnienia lub przekroczenia obowiązków”.

Wtedy do akcji wkroczył jeden z zastępców prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta – z odpowiedzi rzecznika PG nie wynika, który spośród jego trzech zastępców. Przesłał w tej sprawie pismo poziom wyżej, czyli wprost do prokuratora apelacyjnego w Białymstoku, Andrzeja Tańculi.

Potwierdza to Mateusz Martyniuk z PG. Tańcula został poproszony o „przedstawienie własnego stanowiska w przedmiocie zasadności zarzutu wydanego wobec Jacka Kapicy, jak również oceny dokonanej przez zastępcę Prokuratora Apelacyjnego w Białymstoku”.
Znikające zarzuty

Otrzymał pismo z PG 31 lipca. Dokładnie dwa tygodnie później (14 sierpnia), prokurator zdecydował: uchylić zarzuty wobec wiceministra Kapicy. Mateusz Martyniuk dodaje: - Uzasadnił decyzję tym, że materiał dowodowy zgromadzony w sprawie nie jest wystarczający do przedstawienia zarzutu, a następnie do jego obrony przed sądem.

Traf chciał, że w tym czasie, prokurator prowadzący śledztwo a także zastępca prokuratora apelacyjnego w Białymstoku, byli na urlopach.

Szef białostockiej apelacji Andrzej Tańcula zrobił coś jeszcze. Zwrócił się do Prokuratora Generalnego, by ten przekazał śledztwo innej prokuraturze. W Warszawie zdecydowano, że postępowanie dotyczące odpowiedzialności urzędników Ministerstwa Finansów za aferę hazardową, trafi do Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu.
Kapica: nic nie wiem

W środę zapytaliśmy wiceministra Jacka Kapicę poprzez biuro prasowe Ministerstwa Finansów, czy poinformował swojego przełożonego, ministra Mateusza Szczurka, że prokuratura podejrzewała go o popełnienie przestępstwa i w takim charakterze został wezwany do Białegostoku na 4 września.

- Uprzejmie wyjaśniamy, że minister Jacek Kapica nie posiada informacji na temat wydanego postanowienia o przedstawieniu mu zarzutów przez Prokuraturę Apelacyjną w Białymstoku. Pan minister nie jest wezwany przez prokuraturę w charakterze podejrzanego – odpisało nam biuro prasowe.

Miliardowe straty budżetu

Co dokładnie zarzucali wiceministrowi Kapicy śledczy z Białegostoku? Wiadomo, że wyjaśniali oni, w jaki sposób między rokiem 2003 a 2009 – zdaniem prokuratury przy bezczynności celników, urzędników skarbowych i ministerstwa finansów – doszło do zalania całego kraju około 100 tysiącami sztuk „jednorękich bandytów”.

Zgodnie z prawem powinny one umożliwiać grę tylko na niskie stawki, maksymalna wygrana mogła wynosić kilkadziesiąt złotych. Tymczasem, jak udowodniły to ekspertyzy zamawiane przez białostockich śledczych, niemal wszystkie automaty pozwalały na grę o dowolnie wysokie stawki. Czyli powinny być objęte wysokim podatkiem – 45-proc. a nie niską, wynoszącą kilkadziesiąt euro miesięczną zryczałtowaną opłatą. W ocenie samego Ministerstwa Finansów roczne obroty branży hazardowej mogły przekraczać nawet 5 miliardów zł. Odpowiedzialni za nadzór nad całym rynkiem byli urzędnicy ministerstwa finansów i właśnie celnicy, których pracę nadzoruje Jacek Kapica.

Jednoręcy bandyci muszą wrócić

Jednak celnicy zaczęli aktywnie zwalczać „jednorękich bandytów” dopiero, gdy wybuchła „afera hazardowa” w 2009 roku, która kosztowała rządową posadę m.in. Grzegorza Schetynę oraz Mirosława Drzewieckiego. Wtedy też zwrócono uwagę na problem automatów, które tak się rozpowszechniły, że trafiały nawet do sklepów spożywczych.

Co więcej: doszło do sytuacji, w której celnicy jeszcze w listopadzie 2009 roku, uruchamiali automaty a już w grudniu rekwirowali je jako działające niezgodnie z prawem – czyli pozwalające na hazard o wysokie stawki. I działo się tak, mimo że urzędnicy ministerstwa finansów, mieli sprawować kontrolę nad specjalnymi badaniami, które przechodził każdy automat a później je rejestrować. To, jak rzeczywiście działają automaty w tysiącach punktów rozsianych po całym kraju, mieli także sprawdzać celnicy.

I właśnie zarzut „niedopełnienia obowiązków” przy nadzorze nad pracą celników białostoccy śledczy postawili dwóm bezpośrednim zastępcom Jacka Kapicy: Annie C., oraz Grzegorzowi S., jeszcze w 2011 roku. Czy on sam usłyszy zarzuty, zdecydują już prokuratorzy z Poznania. To oni również zdecydują czy Anna C., Grzegorz S. zasiądą na ławie oskarżonych w tej samej sprawie.

O sprawie informuje też "Uwaga TVN".

http://www.tvn24.pl/znikajace-zarzuty-dla-wiceministra-kapicy-po-interwencji-prokuratury-generalnej,474028,s.html
 
Ostatnia edycja:
Leszcze na stołkach. Koń w Białej P. wiedział, co robi?

Oj, nasi nowiutcy generałowie z obecnie miłościwie nam panującym na czele naszego chyba prezydęta na niezłego konisia wsadzili :). Zamiast porządnego kopa w cztery litery, chociażby za złamanie procedury nadawania stanowisk służbowych (vide: wyroki wsa i nsa), nienależne awanse i nagrody wszelakiej maści.

No co, leszcze na stołkach dyrektorskich, wydaliście choć jedną decyzję administracyjną przy wprowadzaniu obecnych stanowisk służbowych w cle? Ponad 15000 wyborców z rodzinami czeka!

Jak poinformował rzecznik białostockiej prokuratury Januszu Kordulski na skutek decyzji Prokuratora Generalnego sprawa została przekazana do Apelacji w Poznaniu. Jak twierdzi jeden z informatorów portalu - przekazano je w tajemnicy, gdy prokuratorzy prowadzący sprawę byli na urlopach.

Bo ośmielili się sporządzić zarzuty wobec urzędującego wiceministra finansów nadzorującego piony skarbowy i celny – twierdzi jeden z prokuratorów Prokuratury Generalnej. (...).

Traf chciał, że w tym czasie, prokurator prowadzący śledztwo a także zastępca prokuratora apelacyjnego w Białymstoku, byli na urlopach. — piszą autorzy artykułu.

http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/2...le-nadgorliwym-prokuratorom-odebrano-sledztwo

Prokuratura Generalna zażądała od zastępcy prokuratora apelacyjnego w Białymstoku (nadzorującego Wydział Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji), by ocenił zasadność postawienia zarzutów Jackowi Kapicy. Ten odpowiedział, że było to celowe – czyli, że materiały zgromadzone w śledztwie uprawdopodobniają, iż wiceminister Kapica mógł popełnić przestępstwo „niedopełnienia lub przekroczenia obowiązków”.

Wtedy do akcji wkroczył jeden z zastępców prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta – z odpowiedzi rzecznika PG nie wynika, który spośród jego trzech zastępców. Przesłał w tej sprawie pismo poziom wyżej, czyli wprost do prokuratora apelacyjnego w Białymstoku, Andrzeja Tańculi.

http://www.tvn24.pl/znikajace-zarzu...erwencji-prokuratury-generalnej,474028,s.html

Była wielka zapowiedź wyplewienia z polskiego gruntu "jednorękich bandytów" i zmasowane akcje ich rekwirowania przeprowadzane przez celników. Po niespełna czterech miesiącach od tamtych wydarzeń okazuje się jednak, że równie masowy będzie prawdopodobnie powrót maszyn do miejsc, z których zostały zabrane. Powód? - Rządowy pomysł na ich szybszą delegalizację weryfikują sądy - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".

340272925550596f96a1c46938c32b10.jpg


http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/jednorecy-bandyci-musza-wrocic,130373.html

Nerwus i furiat – ocenia jeden z moich rozmówców. – Nie znosi sprzeciwu, jest w stanie zgnębić człowieka, który miał w dyskusji inne zdanie – opowiada. I na dowód przytacza opowieść sprzed jakichś dwóch lat, kiedy zaproszono Kapicę na wesele. Żeni się szef Izby Celnej w Białej Podlaskiej, Kapica jest świadkiem. Starszym, jak tam mówią. Wszyscy piją, tańczą, hulają. Jak to na weselu. I nagle ktoś przynosi wiadomość, że w urzędzie celnym, który był niemal vis-a-vis sali ślubnej, padł koń. To się zdarza. Ale Kapicy puściły nerwy, miał zresztą wlane, pobiegł na drugą stronę ulicy, totalnie nawalony, i zaczął rugać ludzi, którzy tam pracowali. – Dostało nam się od s...nów, ale nie to jest ważne. Byliśmy pod wrażeniem, że główny celnik pofatygował się, coby reanimować konia – śmieje się jeden ze świadków tamtych wydarzeń. – A zjechał nas na funty szterlingi – dodaje.

http://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/793245,dwie-twarze-jacka-k-ideowiec-czy-tyran.html
 
Ostatnia edycja:
Oj Jacusiu nieładnie... Ciuś, ciuś !!! Jacuś jak w amoku walczy z korupcją w cle (szkolenia co 3 miesiące, wybory OPK, konkursy na plakaty itd) a coś mi tu śmierdzi olbrzymią korzyścią !!! Ale cóż. Mateuszek nie ma jaj więc zostawi Jacka na straży praworządności w cle.

Gdyby prokuratura przedstawiła zarzuty wiceministrowi finansów Jackowi Kapicy, ten natychmiast podałby się do dymisji - zapewniło w specjalnym komunikacie ministerstwo finansów. Ale dymisja wicemnistrowi nie grozi bo, jak ujawniliśmy, po interwencji Prokuratury Generalnej zarzuty wobec Kapicy uchylono, a całe śledztwo zostało odebrane prokuratorom.

Specjalne oświadczenie Ministerstwo Finansów wydało w odpowiedzi na nasz poranny piątkowy artykuł, w którym ujawniliśmy, że śledczy z Białegostoku chcieli postawić zarzuty karne wiceministrowi nadzorującemu pracę celników i fiskusa.

"Minister Jacek Kapica jest urzędnikiem zaangażowanym, konsekwentnie zwalczającym nielegalną działalność bądź działalność prowadzoną z naruszeniem przepisów bez odprowadzania należnych podatków" - tak kończy się obszerny komunikat.

Jednocześnie z treści komunikatu wynika, że portal tvn24.pl precyzyjnie opisał sekwencję zdarzeń związaną ze śledztwem przeciwko wiceministrowi, które prowadziła prokuratura w Białymstoku.
Znikające zarzuty dla wiceministra Kapicy. Po interwencji Prokuratury Generalnej

Śledczy, którzy od kilku lat badali kulisy "afery hazardowej" doszli do wniosku, że Kapica ponosi odpowiedzialność za to, że dziesiątki tysięcy automatów "jednorękich bandytów" przez całe lata działały niezgodnie z prawem. Oficjalnie pozwalały one wyłącznie na hazard z niskimi wygranymi (do kilkudziesięciu złotych) a w rzeczywistości można było na nich grać o dowolnie wysokie stawki. Tracił na tym budżet państwa bo taki hazard powinien być obłożony wysokim podatkiem - 45% a nie miesięczną niską i zryczałtowaną opłatą.

Prokuratorzy z Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku sporządzili postanowienie o przedstawieniu zarzutu przestępstwa z art 231 kodeksu karnego, czyli "niedopełnienia obowiązków" wobec wiceministra. Nie zdążyli ich jednak ogłosić, gdyż postanowienie zostało uchylone a śledztwo zostało im odebrane.

Pytanie do Ministerstwa Finansów

Przygotowując nasz materiał zadaliśmy pytania Ministerstwu Finansów. Zapytaliśmy czy wiceminister Jacek Kapica poinformował swojego przełożonego, że został wezwany do prokuratury w charakterze podejrzanego.

"Uprzejmie wyjaśniamy, że Minister Jacek Kapica nie posiada informacji na temat wydanego postanowienia o przedstawieniu mu zarzutów przez Prokuraturę Apelacyjną w Białymstoku. Pan Minister nie jest wezwany przez Prokuraturę w charakterze podejrzanego" - odpisało nam biuro prasowe Ministerstwa Finansów.

Resort zmienił swoją wersję

Jednak w piątkowym komunikacie przedstawiło już inną wersję. "28 lipca 2014 roku do ministerstwa wpłynęło wezwanie dla Ministra Jacka Kapicy do stawienia się w dniu 31 lipca do Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku. W dniach 26 lipca – 17 sierpnia Minister Kapica przebywał na urlopie poza granicami kraju, ale natychmiast poinformował Ministra Finansów Mateusza Szczurka o tym, że otrzymał telefonicznie informację o wezwaniu do Prokuratury i zapewnił, że jeżeli dojdzie do postawienia mu zarzutów natychmiast poda się do dymisji" - tym razem tak przedstawiło przebieg wydarzeń Ministerstwo Finansów.

Według naszych informacji minister Kapica utrzyma swoje stanowisko, nie zostanie zdymisjonowany. Dotyczące go śledztwo trafiło do Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu, która aktualnie nie ma szefa - przebywa on na długotrwałym zwolnieniu lekarskim, z którego przejdzie na emeryturę.

- Tutaj nikt nie ma głowy do tak skomplikowanej sprawy. Trwa rozgrywka kto będzie prokuratorem apelacyjnym. Osobiście wróżę temu śledztwu dyskretne umorzenie - usłyszeliśmy w czwartek w poznańskiej prokuraturze.

http://www.tvn24.pl/znikajace-zarzuty-dla-kapicy-reakcja-resortu-finansow,474445,s.html
 
Skoro władza zmieniła się w Korei Północnej, to i w cle jest taka możliwość.

Sprawa zarzutów dla ssc pokazuje nam wszystkim, że żyjemy w kraju bezprawia i niesprawiedliwości, gdzie zwierzątka przy korytku dbają o siebie nawzajem, a innych mają w pupach. Każdy z nas (celnik) byłby już odarty z godności i postawiony przed prokuratorem.

Pytam więc, czy jakikolwiek ssc, dic, nuc, koc stoi ponad prawem?
 
Najważniejszą rzeczą jest nie łapanie poszczególnych przestępców, lecz poznawanie rewidowanych instytucji, wnikliwe i poważne zapoznawanie się z nimi, poznawanie ich wad i zalet oraz posuwanie naprzód sprawy doskonalenia tych instytucji. :) Józef Stalin .
 
Tele echo, niezwykle płodny z Ciebie forumowicz, pozostaje mieć nadzieję że równie płodny w pracy... może by tak mniej piany a więcej konkretów ?
Sorki za odpowiedź ad personam, zamiast ad rem, ale przypomina mi się tutaj postać p. J. Pietrzaka... niby kabareciarz i satyryk, niby krytykował, ale zawsze puszczał oko wtedy, kiedy cenzura pozwoliła...

A wstyd - wstyd jest, fakt, kiedy MY ciała dajemy broniąc naszych kredytów i "nędznych" groszy jałmużny, skacząc jak pieski, zamiast "być" - nie "mieć", ale mając RODZINY nie stać nas na takie drobiazgi jak godność czy poczucie szacunku do samego siebie.
 
Back
Do góry