• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Wypłaty za dojazdy w naszej Izbie

Gnom

Nowy użytkownik
Dołączył
6 Kwiecień 2014
Posty
4
Punkty reakcji
0
Dla tych, co ostatnio dostali dziwne pisma w których żąda się zwrotów pieniążków za niesłusznie wypłacane przez 2 - 3 lata równoważniki za dojazdy wklejam ciekawy artykuł. Do wykorzystania w Sądach którymi próbuje się Nas zmusić do zwrotu, bagatelka kilku tysięcy złotych.

http://prawo.rp.pl/artykul/757426.html

Koleżanki i Koledzy, nie dajmy się. Wina leży nie po Naszej stronie. Ktoś orzekł że pieniądze Nam się należą a teraz zmienił ot tak sobie zdanie? Niech kasę zwraca ten kto rzeczywiście zawinił a nie zwykli pracownicy którzy działali zgodnie z prawem i w dobrej wierze. Ktoś przecież weryfikował Nasze wnioski i przez długi okres czasu uznawał je za zasadne.

A teraz nastąpiło cudowne olśnienie? Chyba tak, bo nie zmieniły się żadne przepisy prawa które uzasadniałyby taką zmianę stanowiska w zakresie równoważnika za dojazdy, więc można tylko stwierdzić że nastał CUD. Polega on na tym, że te same przepisy które wcześniej interpretowano na Naszą korzyść teraz interpretuje się zupełnie odwrotnie.
 
Ostatnia edycja:
Ostatnia edycja:
A jaką podają podstawę prawną tych zwrotów? Przecież jest powołana komisja, która akceptuje wnioski :cool:
 
Żadnej. Póki co piszą tylko, że w związku z niespełnianiem warunków art. 92 i/lub 93 Ustawy o SC oraz artykułu z rozporządzenia wykonawczego nakazują zwrot ...... kwoty w terminie 14 dni od daty otrzymania pisma lub skierują sprawę na drogę sądową.
 
Ostatnia edycja:
czyli ktoś nie dopełnił obowiązków? dyrektor, zastępca, naczelnik? także dowód na nieskuteczność reformy w wersji ekipy obecnie zarządzającej cłem?

kto w tej sytuacji ma obowiązek zawiadomić prokuraturę? dyrektor czy funkcjonariusz, który otrzymał pisemną informację w sprawie zwrotu? bo jedynie ta kwestia jest do rozstrzygnięcia.
 
Ostatnia edycja:
Wszyscy Ci, którym wstrzymano wypłaty równoważnika za dojazdy od września 2013. Około 60 osób.
 
Ale z jakiego powodu.... Placili do tej pory i skad zmiana? A dlugo wam placili? Przeciez to nie wasza wina ....

Wszyscy Ci, którym wstrzymano wypłaty równoważnika za dojazdy od września 2013.

Otrzymałeś wcześniej odmowę czy od razu wezwanie do zapłaty?
 
Ostatnia edycja:
To działo się także w innych IC. Wiem o sprawach prawomocnie wygranych przez funkcjonariuszy. Nie płacili na wezwania i IC złożyła pozwy, po czym przegrała prawomocnie.
Zorganizujcie się jakoś i odezwijcie do mnie. Powalczymy. Jak się skontaktujemy, to postaram się odnaleźć te wygrane sprawy i dotrę do prawnika, który tym się zajmował i wygrał.
CELNIKU ZDEKLARUJ SIĘ!
http://celnicy.pl/content.php/1324-CELNIKU-ZDEKLARUJ-SIĘ
 
Witam,
Ja również dostałam wezwanie o zwrot dopłaty. Mówi się, że pracodawca może zażądać zwrotu nadpłaconych wypłat do 3 lat wstecz. Mnie każą zwrócić za 3 lata i 9 miesięcy. Sprawdzają wszystkich, którzy są na granicy 30 km. W każdym wniosku składanym po przepracowanym miesiącu, zawarta jest informacja, że zwrot jest możliwy w przypadku, kiedy odległość od granicy miejscowości zamieszkania do granic administracyjnych Warszawy jest min 30 km. U mnie wyznaczyli taką trasę, którą gdybym chciała jeździć, to zajmowało by mi dwukrotnie dłużej, niż dojeżdżam obecnie. Jechałabym wówczas przez całą Warszawę. A to zupełnie niepotrzebne. Ja ze swoje miejscowości kieruję się na Warszawę z zupełnie innej strony. Jadę najkrótszą, najszybszą trasą do pracy. Wjeżdżam od takiej strony do Warszawy, by przez miasto moja trasa była najkrótsza, wiodła trasą szybkiego ruchu i była najbliżej mojego oddziału. Każdy wiosek rozpatrywany był do sierpnia ubiegłego roku bez zastrzeżeń. Teraz waham się co robić. Wezwanie dostałam 8 kwietnia czyli zostało mi już kilka dni na podjęcie decyzji co dalej robić. Burzy się we mnie wszystko, że ktoś z komisji nie zakwestionował wcześniej moich wniosków. Mogłabym wówczas wyjaśniać, negocjować itd. Złożyłam odwołanie, w którym wyjaśniłam jaką trasą dojeżdżam i z jakiego powodu jest ona dla mnie najdogodniejsza. Załączyłam wydruki z google map. I co? Nie dostałam odpowiedzi na moje odwołanie. Dostałam od razu wezwanie do zapłaty. Jestem skłonna nie wpłacać tych pieniędzy. Rozumiem, że siła jest w grupie. Ale jak zdobyć kontakty do tych 60 osób, które są w takiej samej sytuacji. Kto posiada taką listę, kontakty? Można byłoby wówczas skierować sprawę do prawnika. W pojedynkę, sama nic nie zrobię. Pomocy!!!!
 
Saro, z Twojego posta wynika jasno, że równoważnik za dojazd się nie należy, bo do granic miasta masz nie więcej niż 30 km. Nie liczy się tu "Twoja" trasa dojazdu, ale najkrótsza drogami publicznymi.

Co do zwrotu, to po pierwsze obowiązkiem pracodawcy było to sprawdzić przed wypłatą (wszak środku publiczne wydaje się w sposób celowy i oszczędny...), a po drugie jak juz wypłacił to nie może teraz żądać zwrotu, tzn. może (co uczynił) ale bez Twojej zgody, czy jakigokolwiek tytułu wykonawczego nie może Ci tej kasy potrącić z pensji. Możesz odpisać ze się nie zgadzasz, albo po prostu poczekać na kolejny ruch ze strony pracodawcy, bo teraz to chyba jest jego problem-dopuscil do niewłaściwego wydatkowania środków publicznych.
Oczywiście czynny lub bierny opór polegający na "nicnierobieniu" moze skutkować jedynie tym, że ktoś tam w Twojej izdebce będzie na Ciebie krzywo patrzył, ale to jedyne co mogą zrobić. Gdyby pokusili się o pozew, czego choc to absurdalne wykluczyc w naszej służbie nie można, to sĂ* orzeczenia mówiące o możliwości potrĂ*cania z pensjo jedynie za zgodĂ* pracownika- a tej chyba nie ma i nie bèdzie
 
jak piękna katastrofa

masz ich w ręku, ponieważ w każdej chwili możesz zawiadomić prokuratora. nawet przedstawiając mu dowody w postaci wezwania i potwierdzenia wypłaty środków.

coś słabowity ten management ;). pomimo sowitych nagród rocznych.
 
Ostatnia edycja:
Z tym prokuratorem to chyba przesada-jesli odleglosc od miejsca zamieszkania Sary do granic miasta stołecznego jest mniejsza, niz 30 km, to pobierala niezasadnie dodatek. Wezwanie jest chyba próbą odzyskania nienależnie zapłaconej kasy i takie wezwanie jest świętym prawem wierzyciela(pracodawcy). Te pieniadze mogĂ* byc zwrócone tylko dobrowolnie za zgodą funkcjusza.
Świętym prawem Sary jest natomiast nie wyrażać ma to zgody, bo niby dlaczego mialaby zwracać po 3 latach tyle pieniędzy, skoro pracodawca nie dołożył należytej staranności i nie zbadał wniosku dokładnie.
 
bona fide

nie do końca. sara złożyła formalny wniosek, przedstawiając jej sposób dojazdu do miejsca pełnienia służby, jednocześnie wyliczając poniesione koszty z tego tytułu. oczywiście odniosła się do istniejącego stanu prawnego, interpretując go na swoją korzyść. działając w dobrej wierze dopełniła należytej staranności.

obowiązkiem organu było przeprowadzenie formalno - prawnej oceny złożonego wniosku i dokonanie prawidłowego rozstrzygnięcia.

obecna, retrospektywna negatywna ocena złożonego wniosku i faktu przyjęcia przez sarę wypłaty świadczenia z tytułu dojazdów do miejsca pełnienia służby ma ewentualny karnoprawny wymiar wyłącznie dla organu go realizującego. oczywiście po przeprowadzeniu stosownych czynności przez kolejny uprawniony organ ;););) .

przecież to nie sara podpisała polecenie przelewu świadczenia z tytułu dojazdów do miejsca pełnienia służby na jej konto.
 
Ostatnia edycja:
Bardzo dziękuję Kazik. Obawiam się również i bardzo chodzi mi to po głowie, czy kiedy Izba skieruje pozew do sądu przeciwko mnie (funkcjonariuszowi), to "straci zaufanie do funkcjonariusza" i spowoduje zawieszenie go w czynnościach na jakiś przez siebie wyznaczony czas a pensję skróci o połowę. I co Ty na to? :(
 
Może nie z IC Wa-wa, ale podobny temat
Hmm, z tymi dojazdami coś jest na rzeczy. U mnie w IC Biała Podlaska próbują nam wmówić że z Zamościa do Hrebennego jest 52,9 km, (tak wyliczyła Okręgowe Przedsiębiorstwo Geodezyjno – Kartograficzne w Lublinie Sp. z o.o.) gdzie wg wujka Google , a nawet punktów GPS jest 55 km. Inne połączenia tez zredukowali z liczby kilometrów. A co do połączeń komunikacji publicznej to mam też dylemat, kierownik oddziału (częściej jeździ służbowym niż własnym autem) zredagował pismo z którego wynika że dojeżdżamy na służbę busem z prywatnej firmy transportowej, która kurs ma tylko w dni pracujące, bez wakacji. ale jest tańsze niż połączenie kursujące codziennie, myśli że zapunktował w izbie :)
 
Back
Do góry