Bez problemów przychodzi naszym władnym odbieranie nam 100% chorobowego, ale nie chcą zmienić przepisów dotyczących świadczeń w związku z wypadkiem w pracy.
Obecnie np. funkcjonariusz jest 3 miesiące na L4 i ma płacone 100% chorobowego oraz pełne składki emerytalne (w projekcie płacone 80% chorobowego ale składki na ubezpieczenie emerytalne płacone od 100% pensji) ale wystarczy mieć wypadek w pracy i pójść w związku z tym na 3 miesiące L4 i już płacić zaczyna ZUS, który nie opłaca nam składek emerytalnych w wysokości, które mielibyśmy opłacone przez pracodawcę.
Pracodawca ma oszczędność na funduszu płac, a funkcjonariusz ma opłacone śmieszne grosze za ten okres na emeryturę.
Dlaczego tutaj też nie zrobią zapisu, że w przypadku wypadku w pracy brakującą kwotę składek na ubezpieczenie emerytalne (różnicę tego, co dostałby funkcjonariusz gdyby był na L4, a zapłacił mu ZUS) dopłaci pracodawca!!!
Wiem, że od chorobowego nie płacimy składek a wypadkowe opłacamy.
Proszę o info osoby, które dokładniej wyjaśnią zawiłości obecnych naszych przepisów bo moim zdaniem teraz zgłoszenie wypadku nie jest korzystne dla funkcjonariusza tylko dla pracodawcy, który oszczędzi na pensji, którą wypłaci z zasiłku chorobowego z ubezpieczenia wypadkowego przekazanego z ZUS-u.
Co będzie miał powiedzieć funkcjonariusz, który w związku z wypadkiem będzie kilkanaście miesięcy na zwolnieniu?
Obecnie np. funkcjonariusz jest 3 miesiące na L4 i ma płacone 100% chorobowego oraz pełne składki emerytalne (w projekcie płacone 80% chorobowego ale składki na ubezpieczenie emerytalne płacone od 100% pensji) ale wystarczy mieć wypadek w pracy i pójść w związku z tym na 3 miesiące L4 i już płacić zaczyna ZUS, który nie opłaca nam składek emerytalnych w wysokości, które mielibyśmy opłacone przez pracodawcę.
Pracodawca ma oszczędność na funduszu płac, a funkcjonariusz ma opłacone śmieszne grosze za ten okres na emeryturę.
Dlaczego tutaj też nie zrobią zapisu, że w przypadku wypadku w pracy brakującą kwotę składek na ubezpieczenie emerytalne (różnicę tego, co dostałby funkcjonariusz gdyby był na L4, a zapłacił mu ZUS) dopłaci pracodawca!!!
Wiem, że od chorobowego nie płacimy składek a wypadkowe opłacamy.
Proszę o info osoby, które dokładniej wyjaśnią zawiłości obecnych naszych przepisów bo moim zdaniem teraz zgłoszenie wypadku nie jest korzystne dla funkcjonariusza tylko dla pracodawcy, który oszczędzi na pensji, którą wypłaci z zasiłku chorobowego z ubezpieczenia wypadkowego przekazanego z ZUS-u.
Co będzie miał powiedzieć funkcjonariusz, który w związku z wypadkiem będzie kilkanaście miesięcy na zwolnieniu?
Ostatnia edycja: