Ten kto mówił,ze na granicy jest ciężko , to opowiadał bzdury.Takiego luzu i braku obowiązków , nie ma chyba nigdzie.Tu trzeba udawać ,ze się pracuje , ludzie nie mają co ze sobą zrobić. Bar pełny , sniadania i obiady można celebrować godzinami . Starzy celni się śmieją ,że już nawet nie muszą szukać przemytów , a wyniki są mało ważne.Ważny jest teatrzyk pozorów na Euro. Mogę tu zostać nie tylko na Euro , zero problemów a jeszcze dodatki do pensji.Jednym słowem miesiąc wakacji,hi,hi,hi......