N
Nie zarejestrowany
Gość
Z artykułu w Rzeczpospolitej wynika z jego wypowiedzi,że nie ma ze spirytusem nic wspólnego.To przecież kłamstwo afera trwała od 2004r do 2010r,Piotr D. od 2004 do 2006r był z-cą dyrektora do spraw akcyzy a od 2008 został p.o. dyrektora i następnie dyrektorem do dzisiaj,więc rachunek jest prosty z 6 lat trwajacej afery Piotr D. przez cztery lata był w niej odpowiedzialny za odprawy i jako z-ca od akcyzy i jako dyrektor główny.